7. jak wyglądasz jak *

350 21 8
                                    

{listopad, środa}

Yoongi kierował swoje kroki na salę gimnastyczną. Za chwilę miał rozpocząć się kolejny trening, a on nie znalazł w sobie chęci do życia. Kochał ten sport, ale dzisiaj nie był jego dzień. Westchnął i zbliżył się do drużyny. Minjae omawiał z nimi dzisiejszy trening i opowiadał o zbliżających się zimowych zawodach. Jeśli dobrze pójdzie to może się zakwalifikują. Spojrzał się na trybuny, szukał jednak osoby, jednak nie mógł jej znaleźć. Rozejrzał się, ale nigdzie nie znalazł swojego przyjaciela. Poczuł się jeszcze gorzej, musiał odreagować te emocje w grze. Nie wiedział dlaczego tak bardzo się tym przejął.

Gdy trening zbliżał się do końca do sali weszła grupa tancerzy z Hobim na czele. Jak zwykle uśmiechnięty i emanujący pozytywną energią Hope pomachał kapitanowi i krzyknął
- Minjae długo jeszcze wam zejdzie czy możemy już się rozgrzewać ? - Yoongi skrzywił się, tamtemu nawet mikrofonu nie trzeba, był pewnien że słychać go było na pół szkoły jak nie lepiej
- rozgrzejcie się, kończymy już - kapitan uśmiechnął się i wrócił do drużyny
- o Yoongi cześć - Hoseok krzyknął jeszcze i odwrócił się do swojej grupy
Min tylko machnął ręką i grał dalej. Złapał ostanio lepszy kontakt z Hobim, przez to że mieli podobny gust muzyczny, a do tego starszego nie dało się nie lubić. Czasami też rozmawiali po treningach, albo na przerwach.

Trening się skończył, ale Yoongi nie poszedł do szatni. Rozejrzał się za Kookiem, miał na niego czekać, jak zawsze. Spojrzał na grupę tancerzy i jego Kookie był tam, stał z Jiminem. A raczej podpierał Jimina, który pozował do zdjęcia "jak wysoko potrafi podnieść nogę", albo coś. Yoongi nie znał się na tym, ale wyglądało to efektownie. Ruszył pod prysznic, zbyt ogarnąć się, a potem poogląda sobie trening Jungkooka. Zapomniał o tym, że młodszy tańczy.

Usiadł na podłodze opierając się o bandę. Patrzył na grupę, która ćwiczyła nowy układ. Podobało mu się to, wszyscy byli skupieni. Hobi mimo, że zawsze był kulką pozytywnej energii to kiedy przychodziło do tańca był bezwzględny. Czasami Yoongiego przechodziły dreszcze, nie wiedział jak to możliwe, że starszy potrafi wskazać każdy najmniejszy błąd. Był pełen podziwu do niego.
Mimo iż starał się patrzeć na całą grupę to jego wzrok zatrzymywał się na Jungkookim. Młodszy był całkowicie skupiony na tańcu, każdy ruch był pełen energii, Yoongi uwielbiał patrzeć na taką wersję Kookiego. Czasami żałował, że nie potrafił robić nic dobrze poza koszykówką i muzyką. Podobał mu się taniec, te wszystkie emocje, ale sam z sobie nie spróbowałby. Zwłaszcza widząc to jakim kapitanem jest Hobi. Yoongi po prostu bał się.

Po skończonym treningu tanecznym podszedł do Jungkooka i podał mu wodę, którą tamten od razu łapczywie zaczął pić. Yoongi zaśmiał się i poklepał młodszego po plecach. Uśmiechnął się i usiadł ponownie na poprzednim miejscu. Musiał czekać aż tamten wróci z szatni ogarnięty, żeby razem wrócić do domu.
Skupił wzrok na drużynie, która weszła do sali. Byli oni napakowani i zdaniem Yoongiego zbyt pewni siebie. Zadzierali głowy wysoko, już wiedział że ich nie lubi.
Zaczął zbierać swoje rzeczy i kierował się w stronę wyjścia. Chciał wyjść spokojnie, ale oczywiście wszystko było przeciwko niemu no kurwa.
- co się gapisz - powiedział jeden z zawodników i zarechotał, Yoongi mentalnie widział jak tamten zostaje zmiażdżony
- jak wyglądasz jak szmata to się kurwo gapię - odpowiedział bez zastanowienia Min, chyba za dużo czasu spędził na tweeterze ostanio
- coś ty powiedział - tamten zawodnik podszedł do niego, a Min nie mógł odpuścić
- to co słyszałeś i lepiej się ogarnij bo inaczej porozmawiamy - Yoongi odepchnął go od siebie i chciał wyjść, ale poczuł mocne szarpnięcie i uderzenie

Przez chwilę nie wiedział co się dzieje, jednak po drugim uderzeniu odepchnął od siebie tego typa, nie chciał wdawać się w bójkę. Nie miał zamiaru siedzieć na dywaniku kiedy ojciec będzie sobie z dyrem plotkował o dzisiejszej młodzieży. Tamten chciał znowu do niego podejść, ale w porę odciągneli go Hoseok i Jungkook, którzy pojawili się nie wiadomo skąd, a przynajmniej Min nie ogarnął od kiedy tu byli
- ten pedał cię broni ? Jesteś gorsza piz- zawodnik chciał dokończyć, ale pięść Hobiego skutecznie zamknęła mu usta
- zamknij się bo skończysz jeszcze gorzej Yoonwoo, a tego byś raczej nie chciał - głos Hoseoka był niski i wywoływał ciarki przerażenia, Yoongi czuł jeszcze większy respekt do niego

house of cards [YoonKook]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz