15. Walentynki

230 12 2
                                    

[walentynki]

Yoongi i Jungkook

Yoongi nigdy wcześniej specjalnie nie obchodził dnia zakochanych. Zwykle zamawiał sobie pizzę i oglądał seriale. W tym roku, jednak chciał żeby wszystko wyglądało inaczej. Oczywiście bardziej by się postarał gdyby nie stabilizator na kolanie.
Będzie go musiał nosić jeszcze do początku marca. Niestety przez wypadek na boisku nie zagrał w turnieju, który odbył się kilka dni temu. Jego szkoła zajęła 5 miejsce z czego nie był zadowolony zbytnio. Wolałby poprowadzić ich do zwycięstwa

Nastolatek wstał i podszedł do szafy. Wcześniej wziął prysznic i w miarę się ogarnął. Teraz zostało mu dobrać idealne ubranie. Wybrał czarną bluzę i czarne jeansy. Klasycznie. Po przebraniu się Yoongi zaczął ogarniać swoje włosy. Biały stanowił idealny kontrast do jego stylu. Gdy był gotowy zabrał przygotowany wcześniej plecak. Gdy upewnił się, że niczego nie zapomniał wyszedł z pokoju i zapukał do drzwi młodszego.
- Kookie chodź już
- jestem hyungie - Jungkook wyszedł z pokoju delikatnie zarumieniony - i jak ?
- jesteś piękny - Yoongi dotknął dłonią policzka wyższego chłopca - chodźmy już

Niedługo później chłopcy szli trzymając się za ręce i rozmawiając. Wieczór był wyjątkowo ciepły, nie było nieprzyjemnego wiatru czy deszczu. Niebo było pełne gwiazd. Kierowali się w stronę lasu, gdzie byli na sylwestra. Droga teraz wydała im się dłuższą niż wtedy, ale nie narzekali. Doszli po długim spacerze do pozostałości po starym basenie. Yoongi jednak nie zatrzymał się tylko szedł dalej trzymając za rękę młodszego. Starszy skierował się w głąb budynku, gdzie wszedł do starej klasy.

Pomieszczenie było nie duże, ale najlepiej zachowane. Miało dwa małe okna, które były wybite, na środku stało pianino, które o dziwo było w miarę dobrym stanie. Jungkook spojrzał na swojego chłopaka i nie wiedział do końca jak to możliwe.
- Yooni ?
- znalazłem to miejsce niedawno, wszystko już tu było - starszy uśmiechnął się - usiądź tam

Min wyciągnął z plecaka koc i podał go młodszemu. Gdy tamten usiadł nastolatek obszedł pianino.
- mieliśmy nie dawać sobie prezentów, ale chciałem ci coś pokazać - zaczął mówić nie patrząc się na młodszego - coś co już od dawna było w mojej głowie

Jungkook nie odzywał się całkowicie skupiając na tym co zrobi Yoongi. Był ciekawy, ale ten czuł dziwny ucisk w brzuchu. Śledził wzrokiem starszego, który usiadł przy instrumencie.
- napisałem to myśląc o wielu rzeczach - Yoongi położył palce na klawiszach - posłuchaj

Pierwsze dźwięki zabrzmiały w pustym pomieszczeniu. Na początku niepewnie wybierane, z czasem nabrały mocy. Nie słychać było niczego poza pięknymi dźwiękami. Jungkook nie mógł oderwać wzroku od starszego. Yoongi był bardzo skupiony, wyglądał jak anioł.
Jeon poczuł łzy, nikt wcześniej nie napisał niczego dla niego. Ta melodia była piękna, czuł że starszy chciał przekazać przez nią wiele emocji.

(Melodia to First Love)

Gdy Yoongi zbliżał się do końca zaczął śpiewać cicho, jednak tak żeby młodszy usłyszał wszystko

- myślę o momencie, w którym pierwszy raz cię poznałem

- płacząc i śmiejąc się te momenty w których byliśmy sami teraz są tylko wspomnieniami

- gdziekolwiek nie byłem ty zawsze byłeś przy mnie, bez ciebie jestem nikim

- kiedy świt przeminął, przywitaliśmy razem poranek, nigdy już nie puść mojej ręki, ponieważ ja też już nigdy nie dam ci odejść

Zakończył paroma dźwiękami, które były coraz bardziej ciche. Nie podniósł głowy od razu, czekał na jaką kolwiek reakcje młodszego. Wstał podpierając się o instrument i popatrzył na nastolatka. Jungkook stał przed nim i rozłożył ramiona. Yoongi wtulił się w niego i zaciągnął zapachem.
- to było piękne hyungie - mówił szeptem - to najlepsza rzecz jakął mogłem sobie wymarzyć
- kocham cię, i wszystko było prawdą - Min popatrzył w oczy chłopaka - nie pozwolę ci odejść króliczku
- kotku - młodszy zaśmiał się i mocniej przycisnął do siebie Yoongiego - nie odejdę

house of cards [YoonKook]Where stories live. Discover now