Rozdział 6. Zakładnik

1.5K 91 20
                                    

Drugie zadanie Turnieju Trójmagicznego zbliżało się szybko i Harry kontynuował pilną pracę, aby upewnić się, że wszystko, co zaplanował, przebiegło bez problemów. W końcu znaleźli sposób, aby Harry mógł oddychać pod wodą. Nie umiał pływać, więc najlepszą opcją było skrzeloziele, które dał mu Zgredek. Gdy dowiedział się, że jego idol, Harry Potter, potrzebuje oddychać pod wodą, pojawił się z pyknięciem, w pokoju wpólnym gdzie Harry i Ginny cicho rozmawiali na kanapie.

Zgredek był dla Harrego zbawieniem, ponieważ gdyby nie on, musiałby nauczyć się zaklęcia Bąblogłowy, które było na poziomie OWTemów.

Tego wieczoru ćwiczenia przygotowujące do kolejnego zadania Turnieju poszły dobrze. Harry uznał, że dobrze radzi sobie z zaklęciami przeciw druzgotkom i kilku innym rodzajom podwodnych stworów, które mógł napotkać. Dodatkowo Ginny rozmawiała z Jęczącą Martą i przekonała ją, by zdradziła jej dokładne umiejscowienie wioski trytonów. Marta już wcześniej odwiedzała ją pośrodku jeziora, gdy spływała rurami łazienki.

Harry poprowadził swoich przyjaciół z sali, której używali do treningów, z powrotem do Wieży Gryffindoru. Czuł, że ma spore szanse, o ile nie wydarzy się nic niespodziewanego.

Harry i Ginny siedzieli razem na podłodze, czytając w pokoju wspólnym Gryffindoru tuż obok ognia. Ron siedział po drugiej stronie pokoju, grając z Hermioną w szachy czarodziejów. Ginny przewróciła stronę książki jedną ręką, nieobecnie bawiąc się włosami Harrego. Wykonali ostatnią próbę, aby przejść przez drugie zadanie, ale poza tym uzgodniono, że Harry powinien się wyluzować przed turniejem. Otwór za portretem otworzył się i czterech uczniów w pokoju wspólnym podniosło głowy i zobaczyli stojącą tam profesor McGonagall z ponurym wyrazem twarzy.

- Panno Weasley, panno Granger muszę was natychmiast zabrać do mojego gabinetu. - powiedziała profesor McGonagall.

- W porządku, pani profesor- powiedziała Hermiona, wstając z krzesła. - Chodź, Ginny.

- Nie martw się, Harry. Jestem pewna, że ​​wyciągniesz mnie z jeziora, zanim się nawet zorientuję - powiedziała Ginny z pewnością siebie. Ufała mu, że ją uratuje lub umrze próbując.

- Obiecuję - powiedział, robiąc krok do przodu i przyciągając ją do szybkiego uścisku.

- Do zobaczenia po wykonaniu zadania, Harry - powiedziała Ginny, jeszcze raz szybko go przytulając.

- Do zobaczenia, Ginny - powiedział Harry i Ginny posłała mu zachęcający uśmiech.

Harry patrzył jescze przez chwilę na miejsce, w którym stała Ginny, zanim Ron się odezwał: - Ginny rozumiem, że poszła z McGonagall, ale po co Hermiona? - zapytał Ron trochę zmartwionym głosem.

- Nie jestem pewien. - skłamał Harry. Tak naprawdę podejrzewał, że Hermiona może być zakładniczką Kruma jako, że była jego dziewczyną. Był to fakt, a właściwie tajemnica, o której powiedziała mu Ginny, ale pod warunkiem, że Harry nikomu nie powie.

Kiedy nadszedł poranek drugiego zadania, Harry obudził się w pustym dormitorium. Kiedy zszedł na dół, zobaczył, że w pokoju wspólnym również nikogo nie ma. Lekko panikując, spojrzał na zegarek. Do rozpoczęcia testu było za kwadrans dziewiąta, godzina i piętnaście minut. Gdzie wszyscy byli? Nie pomyliłby czasu, prawda? Bagman powiedział, że zadanie jest o dziesiątej. Harry uspokoił się i szybko poszedł sam do Wielkiej Sali. Prawie dostał ataku serca, kiedy cały Gryffindor wyskoczył ze swoich miejsc, machając flagami, szalikami i sztandarami.

Wydawało się, że trwa wieczność, zanim profesor Dumbledore wstał od stołu nauczycielskiego i oznajmił, że nadszedł czas, aby udać się nad Czarne Jezioro na Drugie Zadanie.

true friends ━ hinny ✓ ( w trakcie korekty!!!)Where stories live. Discover now