Rozdział 39

478 37 15
                                    

Ruszyliśmy w stronę gorących źródeł mając nadzieję dobrze odpocząć.

- Ugh jak dobrze, że Hokage-sama nareszcie pozwoliła nam odpocząć - powiedziała Ino pod czas gdy Sakurcia poprawiała swój malutki kucyk. Gdy to robiła na nią kątem oka spoglądał jak zawsze "obojętny" Sasek. Eh no czemu on nie może już jej wreszcie wyznać to co do niej czuje?

- No i nie mów. Ostatnie tygodnie jedynie co robiłam to biegałam na misję - ciągnęła brunetka.

- Nie przesadzaj Ten-Ten. Mogło być gorzej.

- Doprawdy? I niby w jaki sposób? - popatrzyła się z ironią w oczach na Hyugę.

- Mogliśmy iść na te misje z Gay-sensei'em... - słysząc to dziewczyna mimowolnie przęłknęła ślinę.

- Dobra, zabieram swoje słowa z powrotem... - widząc tę scenę mimowoli zachichotałam.

- Co, przypomniałaś dawne dzieje? - spytała się Aki, natomiast ja kiwnęłam głową.

- Nigdy nie lubiliśmy chodzić na misję z Orochimaru-sensei. Zawsze odstraszał wszystkich.

- A jak na mnie to z Ero-sensei'em było gorzej. On przy każdej lepszej możliwości próbował poderwać jakąś kobietę... - i w tamtym momencie do rozmowy dołączył się Łasic.

- Nie wiem jak wam, ale dla mnie było najgorzej czekać przed barem aż do momentu w którym Tsunade-sensei wyjdzie spita... - przypominając o takich momentach mimowolnie załamałam się.

- Lecz ... - przerwała ciszę jako pierwsza Aki - I tak są naszymi nauczycielami dlatego lepiej będzie jeśli będziemy wspominać te lepsze momenty.

- Masz rację. - powiedziałam cicho.

Po tym dalej szłam cicho w środku naszej grupki. Dlaczego pośrodku? Ponieważ na poziomie intuicyjnym ustawiliśmy się w taki sposób, że na samym początku byli najmłodsi a na końcu najstarszy. Czyli za mną szła słyna trójka. Czekaj, coś mi tu nie pasuje... Nie wyczuwam za sobą chakry Rin-san... Postarałam się znaleźć ją i jak się okazało właśnie szła z przodu obok Hinatki i rozmawiała. Z ulgą westchnęłam. Wszyscy są. I dopiero teraz zaczęłam przysłuchiwać się do rozmowy między Uchihą oraz Hatake.

- Ale jak ja mam jej o tym powiedzieć? Kakashi proszę ratuj... - mówił błagalnym tonem Obito-san.

- Ugh, po co ci mnie się pytać? Idź lepiej do kogoś innego z tym pytaniem.

- Kakashi nie bądź wredny i mi pomóż. - ani na chwilę Obito nie przestawał błagać. Słysząc to zaczęłam powoli zwalniać krok. Zauważył to Łasic lecz w żaden sposób nie skomentował tego. Po chwili zrównałam krok z bratem i kuzynem.

- O co tak błagasz braciszka? - spytałam się nagle i dopiero teraz oni zauważyli mnie obok nich. Przez to Uchiha lekko wdrygnął się. - Eh, proszę cię i tak wiem, że podoba ci się Rin-san, nie masz po co to ukrywać bo i tak marnie ci to wychodzi...

- Naprawdę aż tak to widać? - spytał się zestresowany brunet.

- Tak ALE masz szczęście, bo Nee-san jest trochę głupia w tym planie. Powiem ci tak, że najlepiej byłoby gdybyś wyznał jej miłość do końca pobytu na gorących źródłach.

- Dlaczego właśnie do tego momentu?

- Ugh, bo i tak już długo zwlekasz a ona czeka. Czeka tego wyznania. Pomyśl ile już mogliście spędzić czasu jako para, lecz nie zrobiliście tego bo się baliście przyznać do czegoś oczywistego, a mianowicie do tego, że kochacie siebie nawzajem. - słysząc to Obito-san mimowolnie zarumienił się lecz nic nie powiedział, tylko schował twarz w dłoniach. - Pomyśl o tym kuzynie i zdecyduj czy już wreszcie chcesz sięgnąć po szczęście, które jest przy twojej ręce.

Ostatni członek klanu ( Itachi x Oc ) {W trakcie edycji}Donde viven las historias. Descúbrelo ahora