Rozdział I

2K 75 79
                                    

Zmęczona podróżą Morgan, miała zamiar położyć się spać, jednak jej rodzice mieli inne plany. Kiedy oznajmili, że odrazu się wypakowywują dziewczyna mruknęła z niezadowolenia i poszła wziąść pudła z przedpokoju. Kilka z nich było jej więc wzięła je na górę i wybrała pokój z balkonem, który miał idealny widok na sąsiedni. Spojrzała przez okno od którego odbijały się smętnie, krople deszczu.

Odrazu po wypakowaniu poszła wziąć prysznic, na szczęście dziewczyna miała swoją łazienkę. Było już późno a rodzice nadal wypakowywali pudła z swojego pokoju, więc blondynka postanowiła im nie przeszkadzać i poszukać czegoś w pułkach. Mimo iż pomyliła łazienkę z kuchnią dość szybko tam dotarła i znalazła zupke chinską, których jej mama nienawidziła, a ona z swoim ojcem uwielbiała. Zagotowała wodę, po czym zrobiła resztę i przemknęła się cicho do pokoju. Kiedy zjadła zobaczyła, że w sąsiednim domu pali się światło w pokoju z balkonem. Wyjrzała powoli za okno i zobaczyła bruneta w jej wieku odwróconego do niej plecami. Wzruszyła tylko ramionami,po czym zjadając zupę poszła spać.

Rano obudziła się dość wcześnie więc jak najciszej mogła zeszła na dół aby zrobić sobię kawę. Jej rodzice nienawidzili kiedy to robiła, bowiem miała 13 lat i musiała to robić w tajemnicy. Po zaparzeniu kawy poszła obejrzeć cały dół w spokoju i delikatnym śpiewem ptaków. Uwielbiała takie poranki, jednak nie na długo miała spokój. Odrazu kiedy umyła po sobie kubek, rodzice niemal wypadli z pokoju krzycząc po niej, aby się szykowała. Zdezorientowana szybko się ogarnęła i usiadła na kanapie z tatą, oczekując matki, ale także wyjasnien.

- Mamo? - zapytała niecierpliwie

- Tak złotko? - odpowiedziała mama z przesłodzonym uśmiechem

- Czekamy na coś? - ponownie zapytała dziewczyna.

- Prawdopodobnie na gości, ponieważ kiedy ktoś się wprowadza, przychodzą aby powitać nowych sąsiadów - powiedziała, a ojciec kiwnął głową.

Nie długo jednak musieli czekać bo już pojawili się sąsiedzi z naprzeciwka, a właściwie starsza kobieta z szarlotką, która na zaproszenie do środka grzecznie odmówiła tłumacząc, że musi nakramić koty. Chwile po niej zjawili się sąsiedzi z lewej strony. Była to dość młoda para, która z pośpiechu zapomniała przynieść wypieku który przygotowali. Weszli, nie zdejmując kurtek i zasiedli przy stole, po czym kobieta krzyknęła, że nie wyłączyła żelazka i obydwoje wybiegli przepraszając.
Ostatnimi sąsiadami którzy przybyli, było małżeństwo w wieku rodziców Morgan i chłopak w jej wieku. Przyniesli oni brownie, a kiedy mama zaproponowała parze kawę, kobieta zachichotała i weszła. Rozejrzała się dookoła, tak samo jak jej mąż i pochwalili wysrój, który był dośc nowoczesny. Zielonooka postanowiła, że nie będzie przeszkadzać i pójdzie do swojego pokoju poczytać książke.

Minęły 2 godziny i rodzice weszli do pokoju nastolatki informując, że jutro ponownie spotkają się z ostatnimi gośćmi, a ona pozna ich syna. Ona wywróciła tylko oczami po czym wróciła do czytania lektury. Został jej tylko tydzień wakacjii, a ona nie chciała go zmarnować. Czas płynął nieubłagalnie, a ona cały czas czytała. Kilka razy rodzice weszli do pokoju, aby sprawdzić co robi, a ona tylko gromiła ich wzrokiem. Kiedy wybiła 22 dziewczyna postanowiła, że pójdzie się umyć i położy spać. Chwilę po umyciu ubrała się w piżamę, po czym wyszła z pokoju i znowu zobaczyła bruneta zza okna. On także ją dostrzegł, ale tak samo jak ona zignorował.
Dziewczyna odrazu położyła się spać, jednak chłopak grał na gitarze myśląc, czy to jest ta nastolatka o której mówili jego rodzice.

Budząc się rano, Morgan doznała olśnienia i bez jakiego kolwiek ostrzeżenia, wyszła z domu.
Weszła do sklepu z roślinami z pustymi rękoma, a wychodząc z obładowanymi. Kiedy wróciła, mama spojrzała na nią po czyn zawołała tatę i oboje wybuchli smiechem. Dziewczyna tylko teatralnie fuknęła i podreptała do swojego pokoju rozkładając rośliny. Kiedy ustawiała ostatniego kaktusa obok łóżka, wszedł ojciec i oznajmił, że za godzinę wychodzą na obiad do nowo poznanych sąsiadów. Morgan postanowiła, że ubierze się w białą zwiewną sukienkę, a z włosów zrobi koka. Nienawidziła balerin, więc ubrała do tego białe vansy i nałożyła błyszczyk.

𝓦𝓸𝓷𝓭𝓮𝓻𝓯𝓾𝓵 𝓖𝓲𝓻𝓵Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz