Rozdział XII

1.1K 61 31
                                    

Następnego dnia z rana dostała SMS-a, że ​​ma zjawić się na planie o godzinie 15. Dziewczyny postanowiły, że dziś będą zwiedzać Toronto, a wieczorem zwiedzą hotel. Morgan ubrała się w czarną bluzę i krótkie spodenki oraz za kolanówki i do tego glany glany, czarne czarne spodnie w szkocką kratę i biały tshirt. Ogarnęły się w swoich łazienkach i wyszły z pokoju na śniadanie. Natknęły się tam na Aidana i Dante którzy już wychodzili, ale oni nawet ich nie zauważyli. Przyjaciółki, po zjedzeniu wyszły i ich oczom ukazały się piękne, wysokie wieżowce, a jeden z nich był galerią. Weszły szybkim krokiem, na kawę do starbucks'a i tak samo szybko wyszły na samą górę, a dokładniej na zewnątrz budynku. Usiadły na krawędzi i obserwowały miasto. Wiedziały, że nawet po nagrywkach do 3 sezonu, będą tu przyjeżdżać. Po wypiciu kawy, zeszły z powrotem na dół i wyszły z galerii, aby wrócić do hotelu. Nie miały do końca planu na dziś, ale postanowiły, że zrobią sobie maraton filmowy. Oczywiście, kiedy włączyły film, powtórzyła się sytuacja z wczoraj i rozległ się głośny stukot do drzwi. Megan wstała z kanapy, a Morgan tylko spojrzała na swoje glany ze smutkiem. Wiedziała kto przyszedł i nici z poufnego gadania. 

- Cześć, co robicie? - zapytał Dante, siadając obok blondynki, a ona zmarszczyła brwi widząc 2 a nie 3 chłopaków.

- Nie zgubiliście 3 muszkietera? - zapytała sarkastycznie.

- Wiadomo, ale misje miał - odpowiedział śmiejąc się brązowooki.

- Dobra, nie ważne, co robicie? - zapytał blondyn

- Nudzi nam się więc oglądamy - wzruszyła ramionami Megan

- Nam też, więc oglądamy z wami - skończył Cameron i usiadł obok Dante.

- Macie szczęście, że kanapa nas wszystkich pomieści - wywróciła oczami zielonooka

- Mamy szczęście, że jesteście w hotelu bo umarlibyśmy z nudów - stwierdził Dante.

- No, przecież TJ i Eden całymi dniami siedzą i się malują, a Ethan i Blake, po ostatnim kawale z nami nie gadają. Dobrze, że Aidan nas z wami poznał, bo ci nowi z SA są jacyś dziwni - skończył Niebieskooki.

- Dobra cicho - mruknęła blondynka i dała palce na usta obu chłopaków. Zaczęli oglądać film, a dokładniej Avengers'ów. Zielonooka oparła głowę, o ramię bruneta, a on położył swoją głowę na jej uśmiechając się delikatnie. W tym momencie zadzwonił telefon Camerona.

- No co tam? My jesteśmy u dziewczyn, a coś się stało? Film oglądamy, jak chcesz to chodź - mówił i zakończył rozmowę. Czarnowłosa podniosła jedną brew, a blondynka nie reagowała ponieważ prawie usypiała. Kiedy dziewczyna usnęła, brązowooka szeroko się uśmiechnęła widząc jak słodko wygląda razem z brunetem, ale wtedy wszedł bez pukania Aidan. Cameron mrugnął do Megan, po czym poszedł po zielonookiego, a ona przyglądała się śpiącym nastolatkom. Podczas, gdy czarnowłosa poszła po koc, aby się przykryć wszedł Aidan z blondynem i zmarszczył brwi widząc śpiącą blondynkę na ramieniu przyjaciela. Podszedł do niej i chciał ją przenieść do łóżka, ale Dante który się dopiero przebudził, Cameron i Megan go zatrzymali.

- No przecież śpi - warknął szeptem brunet

- Ale słodko wyglądają - odwarknęła czarnowłosa

-Ugh.. róbcie co chcecie - fuknął zielonooki i usiadł obok nastolatków, po czym zaczął oglądać

- Podobno jej nienawidzisz, to co ci tak zależy gdzie śpi? - zapytała Megan

- Kto ci tak powiedział ? - zapytał

- Ty ją lubisz? - zszokowała się

- Nie, ale pytam kto ci powiedział - zakończył, a czarnowłosa wywróciła oczami. Zasiadli z powrotem do filmu i Cameron objął czarnowłosą ramieniem, tak samo jak Dante Morgan. Aidan siedział obok Morgan i co chwila na nią spoglądał. Pod koniec filmu, blondynka się wybudziła i zobaczyła Dante obok siebie. Spojrzała na niego, po czym wtuliła się w niego. Chwilę, później wstała i zobaczyła, także Aidana uśmiechnęła się i przytuliła również go, który widocznie się zdziwił, ale oddał uścisk. Dante przyglądał się temu zagryzając wargę co nie umknęło uwadze bruneta. Wszyscy wstali i postanowili, że powoli będą się zbierać, bo jest już godzina 14. Dziewczyny tylko poprawiły fryzury i makijaż, po czym wyszły, żeby być wcześniej na planie, ale i tak były tylko 15 minut wcześniej. Zasiadły na przygotowanych miejscach i oczekiwały reżysera oraz reszty. Po pewnej chwili przyszła Eden, która kiedy zobaczyła Morgan pisnęła i podbiegła do niej.

- Hej śliczna! Ale wyglądasz - powiedziała i przytuliła mocno zielonooką

- Daj spokój, jak zwykle - wywróciła oczami - ty za to wyglądasz obłędnie - uśmiechnęła się. Następnie przyszła TJ, która przywitała się przytuleniem z Morgan i zasiadła obok Megan. Potem już byli właściwie wszyscy. Każdy mógł wyczuć napięcie jakie panowało w atmosferze, spowodowane tym, że nikt nie wiedział, co chciał reżyser, który zjawił się jako ostatni.

- Moi drodzy, czeka nas tutaj sporo roboty. W szczególności tą dwójkę - wskazał na Aidana i Morgan - Chciałem z wami omówić jak będzie to wyglądało, bo są tu także i nowe osoby, w razie jakichkolwiek pytań, dopiero gdy skończę mówić - powiedział reżyser i rozejrzał się po wszystkich.



796 słów!

No to co, ostatni rozdział przed maratonem! widzimy się w niedziele na maratonie! O której byście go chcieli? Rozdziały będę wrzucać co 5 minut, a będzie ich około 5. Mam nadzieje, że mi się uda, ale wiem, że będę musiała się wziąć do roboty bo nie oleje tego bo was kocham bardzo! <33. Liczę, że maraton jak i rozdział się spodobają! Będą na pewno jeszcze jakieś bonusy hihi. Następna książka będzie znowu o Five tylko będzie lepsza buzi papa <33

𝓦𝓸𝓷𝓭𝓮𝓻𝓯𝓾𝓵 𝓖𝓲𝓻𝓵Where stories live. Discover now