Rozdział XXIV

991 59 30
                                    

Kolejnego poranka, Megan i Morgan obudziła się rano i poszły na śniadanie do jakiejś kafejki z Eden, a następnie jak zwykle na plan z kubkami kawy. Były chwilę przed czasem, więc mogły jeszcze skorzystać z czasu wolnego. Nakręcono już 5 odcinków, więc nie długo ich przygoda z tym serialem się zakończy. Każdy z planu starał się o tym nie myśleć, bo wszyscy się polubili. Jedynie osoby z SA i Megan nie poznały do końca wszystkich. Morgan polubiła się nawet z starszymi aktorami z UA. Szczerze powiedziawszy, nikt nie chciał kończyć nagrywek.

- A więc? Pogodziłaś się z nim? - zapytała Eden

- Tak, okazało się, że był ''zazdrosny'' o moją relacje z Dante. Nie, w tym sensie, że mu się podobam, tylko, że tak szybko się tak zaprzyjaźniliśmy. - odpowiedziała i wzruszyła obojętnie ramionami, jednak w głębi duszy, kiedy pomyślała o tej nocy w jacuzzi jej serce biło szybciej.

- Ożeż ! Ale to słodkie - stwierdziła Eden.

- Ja tylko odliczam, kiedy w końcu będą razem - uniosła brwi Megan.

- Aidan jest moim przyjacielem, tylko tyle. - skończyła obojętnie. Tylko przyjacielem? Czy on był dla niej tylko przyjacielem?

- Jak chcesz, ale ja wiem swoje - powiedziała blondynka.

- Tak.. Tylko przyjacielem - szepnęła smutno do siebie Eden.

- Co? - zapytała bo nie usłyszała Morgan.

- Nie nic nie ważnie, tak myślę na głos. Chodźmy bo się spóźnimy - uśmiechnęła się brunetka. Poszły na plan, na którym Megan została z Eden, a Morgan poszła na scenę(?).

- 3..2...1 Start! - krzyknął mężczyzna zza kamery.

Tym razem Five z SA siedziała na kanapie obok Five z UA i słuchała kłótni Luthera z swoim odpowiednikiem. W tym momencie przyszła Allison z swoim odpowiednikiem.

- Oni są dziwni - stwierdziła All patrząc na swój chłopięcy odpowiednik.

- A może to wy jesteście dziwni? zjawiacie się w naszym domu i macie takie same moce i historie co my! - krzyknęła Lucy ( odpowiednik Luthera )

- Zmywajmy się z tąd jak najszybciej - Powiedział wściekły Diego, który patrzył na swojego brata, który obejmuję, swój odpowiednik.

- Spadam z tąd - wywróciła oczami Five, a brunet chwycił ją za rękę i ''teleportował'' ich gdzieś.

- A ten jak zwykle! Był i go nie ma! - Krzyknął Klaus który śmiał się przed chwilą z swoim odpowiednikiem.

- W tym się muszę zgodzić. Nasza Five też tak cały czas znika - zdenerwował się Alex ( odpowiednik Allison ).

- Ja tam lubię tych tutaj. - zaczął się śmiać Klaus i objął po czym poczochrał głowę Klausie ( odpowiednik Klausa )

- A ja lubię tego tutaj - Zaśmiała się i przybiła piątkę z numerem 4 z UA.

- To bez sensu! - Krzyknęła Diana ( odpowiednik Diego ).

W tym czasie Five i Five wyszli na kawę w Griddy's Doughnuts.

- Nie śmieszy cię to czasami? Na początku chcieliśmy się zabić, a teraz jesteśmy parą - zaśmiała się.

- Mam 58 lat i mózg geniusza, ale tego bym się w życiu nie spodziewał - odpowiedział.

- Mam 58 lat i mózg geniusza i zakochałam się w swoim odpowiedniku. Na prawdę jestem pod wrażeniem, jak bardzo ironicznie i nie prawdopodobnie to brzmi. Prawdopodobieństwo czegoś takiego wynosi..- nie skończyła bo ją pocałował.

- Za dużo gadasz. - powiedział.

Po nakręceniu kolejnych scenek, wyszła z sceny i zaczęła szukać Megan. Znalazła ją przed planem, blisko fontanny. Stała trzęsąc się, a jej oczy były pełne łez.

- Hej, co się stało? - zapytała Morgan parząc na nią ta wskazała na parę przed sobą. Był to Cameron i dziewczyna z SA, Summer.

- O mój boże, czy on nazwał ją swoim kochanie? - zapytała trzęsącym się głosem.

- Może.. - odpowiedziała czarnowłosa patrząc z politowaniem na przyjaciółkę,

- Nie czuje się dobrze.. -

- Zagraj jakbyś się czuła.. mu się podoba.. -

- Dobrze.. - powiedziała ocierając łzę i wtulając się w ramię zielonookiej. Może nie byli razem, ale Megan zauroczyła się w blondynie, a ona myślała, że z wzajemnością.

Dziewczyny wróciły do hotelu i po drodze spotkały Dante, który próbował się dowiedzieć co się stało, jednak bez skutku. Odpuścił sobie dopiero gdy zobaczył jak Megan płacze. Odszedł zastanawiając co się mogło stać.

- Chodźmy na basen mi to zawsze pomaga. - stwierdziła Morgan, a blondynka tylko pokiwała głową. Ubrały się w strój kąpielowy i ruszyły na basen, ale po drodze spotkały dwa dobrze im znane głosy.





720 słów!

Lecimy dalej i w niedziele razem z nowym rozdzialem pojawi się nowa książka! kckc widzimy sie w nowej ksiazce??

𝓦𝓸𝓷𝓭𝓮𝓻𝓯𝓾𝓵 𝓖𝓲𝓻𝓵Where stories live. Discover now