Prolog

2K 85 45
                                    

¡Ay! Esta imagen no sigue nuestras pautas de contenido. Para continuar la publicación, intente quitarla o subir otra.

Mosiężny dzwonek nad drzwiami zadzwonił, gdy przekroczyłam próg księgarni

¡Ay! Esta imagen no sigue nuestras pautas de contenido. Para continuar la publicación, intente quitarla o subir otra.

Mosiężny dzwonek nad drzwiami zadzwonił, gdy przekroczyłam próg księgarni. Zamknęłam za sobą drzwi, i z zadowoleniem wciągnęłam powietrze nosem. Wnętrze księgarni przepełniał tak uwielbiany przeze mnie zapach papieru i kwiatów.

Właścicielka sklepu uniosła wzrok znad stosu ksiąg i od razu rozpromieniła się, widząc mnie stojącą w wejściu.

– Witaj kochanie! – zaświergotała kobieta, poprawiając osuwające się z nosa okulary. – Potrzeba ci czegoś?

Rozglądnęłam się dookoła, omiatając wzrokiem książki, które wypełniały dosłownie każde wolne miejsce. Kusiły mnie, miałam ochotę dotknąć każdej po kolei.

Jednak tym razem nie byłam tu, by kupić nową książkę.

– Właściwie to chciałam tylko się rozejrzeć. – powiedziałam w końcu, z trudem odrywając wzrok od regałów.

Starsza kobieta pokiwała głową i powróciła do układania książek. Gdy tylko się odwróciła, z mojej twarzy momentalnie znikł uśmiech. Byłam tu w konkretnym celu, jednakże pozwoliłam sobie na chwilkę spędzoną na pobieżnym przeglądaniu magicznych dzieł z pierwszych półek. Ręce lekko mi drżały, gdy tylko myślałam o tym, co mam zaraz zrobić. Wzięłam głęboki wdech. Uspokój się, skarciłam się w myślach.

Teraz albo nigdy.

Rzuciłam szybkie spojrzenie właścicielce księgarni. Upewniwszy się, że jest zajęta swoją pracą, skierowałam się do dalszej części sklepu, tej z zaawansowanymi księgami do eliksirów oraz zaklęć.

Zaczęłam przeglądać książki. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać że robiłam to niedbale, jednak w rzeczywistości szukałam bardzo konkretnego przedmiotu. Mój wzrok skanował każdy grzbiet, aż w końcu zawiesił się na niepozornej, cienkiej książeczce. Moje serce biło mocno, gdy w dolnej części grzbietu zauważyłam mały, złoty znaczek.

To ta.

Wyciągnęłam drżącą rękę i chwyciłam w palce książkę. Wysunęłam ją, i otworzyłam na losowej stronie. Wciągnęłam głośno powietrze, widząc odręczne notatki uczynione na pożółkłym papierze.

W tym samym momencie poczułam na sobie czyjś wzrok. Natychmiast zamknęłam książkę i wrzuciłam ją do torby przewieszonej przez ramię. Rozglądnęłam się dookoła, jednak wyglądało na to, że w księgarni nie było nikogo oprócz mnie i właścicielki.

Pewnie mi się wydawało, jednak wolałam dmuchać na zimne, dlatego jeszcze chwilę stałam przy półce dla niepoznaki. Po minucie uznałam, że mogę już iść. Właśnie omijałam regał, gdy za sobą usłyszałam hałas, jaki czyni książka upadająca na ziemię. To może oznaczać tylko dwie rzeczy. Albo zwariowałam ze strachu...

Albo był tu ktoś jeszcze.

Powoli odwróciłam głowę w stronę, z którego doszedł mnie hałas, jednak nikogo nie widziałam. Pewnie po prostu jakaś książka spadła z regału, przekonywałam sama siebie. Nikogo tu nie ma.

Kluczyłam chwilę między półkami, ale wszystko wskazywało na to, że byłam sama. Zza zaplecza dobiegła mnie melodia nucona przez sprzedawczynię. Nie wiadomo czemu słyszałam w niej złowrogie nuty.

Poczułam, że tracę oddech. Ogromne regały przytłaczały mnie, czułam się jakbym była w pułapce. Myślałam tylko o tym, żeby wyjść z księgarni, na zewnątrz, na słońce. Miałam ochotę wmieszać się w tłum.

I wtedy to zobaczyłam. Przez dosłownie sekundę, jednak wyraźnie widziałam błysk szarych tęczówek pomiędzy półkami.

Gdy pośpiesznie wyszłam z księgarni, w mojej głowie kołatała się jedna myśl.

Ktoś wie.


Ruszamy ^^
Jeśli się podobało, zostaw gwiazdkę i komentarz — dla Ciebie to nic, dla mnie ogromna motywacja ^^

Cudowne karty postaci autorstwa littlevein

Princess | Dramione✓Donde viven las historias. Descúbrelo ahora