Seven

10.5K 742 15
                                    

- Twoje auto? – Britt wskazała ręką na czarne audi Q5 zaparkowane na parkingu koło lotniska.

- Tak – uśmiechnąłem się szeroko.

- Widziałam lepsze – wzruszyła ramionami, a ja otworzyłem bagażnik.

- Bo zaraz będziesz jechać autobusem albo autostopem – zagroziłem poważnie.

- Żartowałam, jest super – wsiadła do samochodu, a ja spakowałem nasze walizki. Po chwili sam usiadłem na miejscu kierowcy i ruszyliśmy. Jak dobrze było znowu jechać swoim autem.

- Derrick by się wkurzył, gdyby się dowiedział, że jechałam autobusem albo coś.

- Jakby się dowiedziała, jaka jesteś nieznośna, myślę, że zmieniłby zdanie – odgryzłem się, omijając rowerzystę.

- Akurat! – Prychnęła. – Swojej ukochanej, uroczej siostrze by nie uwierzył?

- Rzeczywiście masz w sobie tyle uroku, że aż inni mogliby pozazdrościć…

- Ach, zamknij się. I… muszę siusiu – szepnęła, a na mojej twarzy pojawił się uśmiech.

- Jezu, dziewczyno, trzeba było się załatwić w samolocie!

- Potem już mi się nie chciało. Błagam! Bo powiem bratu, że źle mnie traktowałeś.

- Nie strasz mnie Derrick’iem – pokręciłem głową i zjechałem na stację benzynową.

- Masz szczęście – wyjęczała i od razu wysiadła z samochodu. Zatankowałem, skoro była okazja i poszedłem zapłacić. Znalazłem Britt flirtującą z jakimś kolesiem, stojącym przy regale ze słodyczami. Wyraźnie się do niego śliniła, a on bezwstydnie gapił się na jej cycki. Że ona była taka głupia.

 - Britt, chodź! – Krzyknąłem. – Twoja córcia sama się nie nakarmi – i obdarzyłem ją najszerszym uśmiechem, na jaki było mnie stać. Koleś odsunął się wyraźnie zmieszany, po czym odszedł w stronę toalet, a dziewczyna wysłała mi spojrzenie spod zmrużonych oczu zatytułowane: „zabiję cię”. 

Dziękuję za wszystkie głosy, to bardzo miłe :) Jak zobaczę jakieś komentarze, kolejny jeszcze dzisiaj <3

Stuck on you ✓Where stories live. Discover now