Seventeen

7.8K 593 14
                                    

  Brawa dla @cherllotte i @angela25_92

- Grace… Musimy porozmawiać – chwyciłem dziewczynę lekko za łokieć, by wstała, po czym udaliśmy się na dwór. – Jake… Widziałem go. Co on, do diabła wyprawia?

- Co takiego?! – Podniosła głos. – Nie zaczepiał Lily? Nie pozwoliłeś na to, prawda?

- Nie, Lily była tak pochłonięta zabawą, że nie zauważyła nawet, jak podszedłem do niego.

- Co zrobiłeś? – Pisnęła.

- Uciekł, więc nic nie zrobiłem – skrzyżowałem ręce na brzuchu. – Nachodzi was? Grace… powiedz.

- Raz czy dwa widziałam go pod domem – mruknęła pod nosem, przesuwając nogą po ziemi. – Nie mam już do niego siły. Jednak najbardziej boję się o Lily – spojrzała na mnie, a potem na jakiś punkt za moimi plecami i uśmiechnęła się szeroko, machając ręką. Odwróciłem się i ujrzałem w oknie bratanicę, trzymaną przez mamę. Posłałem jej buziaka i powróciłem do rozmowy z Grace.

- Lily nic się nie stanie. Obiecuję.

- Britt nie jest twoją dziewczyną, prawda? – Zmieniła nagle temat, wprawiając mnie w zakłopotanie.

- Co ty gadasz? Jest – pokręciłem głową z rozbawieniem. Skąd ona wiedziała?

- Nie widziałam, żebyś ją całował – wzruszyła ramionami, wbijając wzrok ponownie w ziemię.

- To, mam ją całować na każdym kroku? Daj spokój – parsknąłem, spoglądając na dziewczynę. Skuliła się.

- Nie, chciałabym to po prostu zobaczyć i przekonać się, że mówisz prawdę.

- Dlaczego tak ci na tym zależy? – Zapytałem, a Grace przysunęła się do mnie, tak, że niewiele nas dzieliło.

- Jestem tutaj ze względu na ciebie. Liczyłam, że my może… - zatrzymała się i objęła ramionami. – Nie pamiętasz, jak nam było…?

- Przestań – przerwałem jej. – Spotykaliśmy się tylko przez chwilę, potem wybrałaś Jake’a. Pogodziłem się z tym.

- Mogłam od razu wybrać ciebie – szepnęła, a ja poczułem się nieswojo. Kurwa, nie, Grace. Przestań.

- Ta rozmowa nie ma sensu. Jestem z Britt – obróciłem się na pięcie i wróciłem do domu. Chciałem zostać, choć na chwilę sam ze swoimi myślami, ale nie było mi to dane ze względu na Britt, która zaciągnęła mnie do pokoju i oczekiwała wyjaśnień. Obiecałem powiedzieć, więc nie zwlekałem z odpowiedzią.

- Jake, mój brat – westchnąłem, opadając na łóżko. Zakryłem twarz poduszką. Cholera, powinienem być silny, ale w tamtym momencie zabrakło mi sił na cokolwiek. Dodatkowo słowa Grace nie chciały opuścić mojej głowy. Dlaczego musiała mówić, że jest tu dla mnie? Wolałem wersję, że chce, by Lily utrzymywała kontakt z dziadkami.

- Ashton? Co z tobą? – Cichy głos Britt postawił mnie z powrotem na ziemi.

- Nic. Zamyśliłem się – odłożyłem poduszkę na bok i uśmiechnąłem się do dziewczyny. Przechyliła głowę lekko w bok. Wyglądała naprawdę uroczo.

- I tak ci nie uwierzę. Coś jest na rzeczy, Ash – uwielbiałem, gdy tak do mnie mówiła. – Mogę się przytulić? – Wbiła wzrok w swoje palce, a ja tylko zaśmiałem się i przygarnąłem ją do siebie. Ułożyła swoją dłoń na moim torsie i to wystarczyło, bym poczuł coś więcej i zaczął obmyślać plan udowodnienia Grace, że Britt jest moją dziewczyną.

No to mamy kolejny :)

Stuck on you ✓Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt