Fifteen

8.2K 599 6
                                    

- Nie musiałaś, wiesz? – Zagadnąłem, otwierając szafę i wrzucając byle jak kilka koszulek na półkę.

- Twoja mama była taka szczęśliwa, że zrobiło mi się smutno na myśl, że dowiedziałaby się, że jednak nie jesteśmy razem – stanęła obok mnie i zaczęła układać koszulki.

- Oszukujemy ją i wszystkich innych. Zostaw – wyrwałem z jej rąk bluzkę.

- Ale robimy to w dobrych intencjach. Daj, chcę poukładać.

- Dlaczego? To moje ubrania – wzdycham, odsuwając się trochę do tyłu.

- Chcę się odwdzięczyć… Za to, co dla mnie robisz. Pewnie jestem dla ciebie tylko ciężarem – ostatnie zdanie dodała ciszej. Westchnąłem, podsuwając się do niej.

- To nieprawda. Jakbyś była ciężarem nie wlókłbym cię tutaj, tak? – Złapałem ją za rękę. – Rozumiesz?

- Tak. Dziękuję. Kim jest Grace i ta słodka, mała dziewczynka? – Zapytała, uśmiechając się łagodnie.

- Moja bratanica. A Grace to… no już w zasadzie była żona mojego brata.

- O, masz brata. A no tak, coś wspominałeś, jak lecieliśmy samolotem. Czemu była? – Odwróciła się, a ja przysiadłem na łóżku.

- Rozstali się, przez mojego popieprzonego brata – syknąłem, mając ponownie przed oczami obraz pijanego Jake’a. – Zniszczył wszystko, ale na szczęście Grace nie zapomina o rodzicach i wpada do nas razem z Lily.

- A gdzie teraz jest twój brat?

- Wolę nie wiedzieć – podniosłem głowę i zauważyłem, że Britt siedzi obok, wpatrzona we mnie ze zmartwionym wyrazem twarzy.

- Było źle?

- Bardzo.

 - To w sumie nie tylko ja miałam takie spieprzone życie – westchnęła, a ja objąłem ją ramieniem. Nie zaprotestowała, tylko jeszcze bardziej się we mnie wtuliła.

Miłego dnia xx  

Stuck on you ✓Where stories live. Discover now