Twenty

7.3K 586 15
                                    

- Nie sądziłam, że to zrobisz – powiedziała Britt, kładąc głowę na moim torsie. Objąłem ją w talii, a drugą ręką kreśliłem jakieś wzory na jej ramieniu.

- Nie brałaś pod uwagę możliwości, że w końcu ci ulegnę i to się stanie? – Próbowałem zrozumieć jej słowa.

- Raczej nie myślałam, że mogę cię zainteresować… Jestem typową dziewczyną, nawet nie ładną.

- No to prawda.

- Widzisz – mruknęła cicho. Podniosłem się i uniosłem jej głowę, tak by niewiele dzieliło nasze twarze od siebie.

- Nie jesteś typowa, tylko wyjątkowa. I nie ładna, ale piękna – musnąłem delikatnie jej usta. – Nawet nie wiesz, jak zaczęłaś mnie interesować w ostatnim czasie…

- Dziękuję – objęła mnie mocno, składając całusa na szyi. – Może powiesz mi, że to złe, że nie powinnam… Ale czuję coś do ciebie. Nie schrzań tego. Bo ja nie zamierzam – odsunęła się, a ja ponownie zgarnąłem ją na kolana.

- Myślisz, że bym próbował? Dobrze mi z tobą – pocałowałem Britt w czoło, a ona wtuliła się we mnie. Ten moment, jaki wytworzył się między nami, przerwała wibracja mojego telefonu.

- Kurwa, serio? Jest środek nocy – syknąłem pod nosem.

- Odbierz, pewnie to coś ważnego, skoro dzwonią o tej porze – Britt usiadła obok, a ja chwyciłem telefon, leżący na małej szafce obok łóżka.

- Halo?

- Dobre wieści. Mamy Derrick’a – odezwał się szybko James. – Możecie przyjechać.

- Tak szybko?!

- Zjawili się jakieś trzy godziny temu w domu Derrick’a. Zaatakowaliśmy. I udało się.

- Co z nim?

- Leży w szpitalu, przytomny. Złamana noga i liczne siniaki.

- Nie jest źle. Dobra, przyjedziemy jutro.

- Czekamy. Wyślę ci SMS-a z adresem szpitalu.

   Rozłączyłem się i uśmiechnąłem w stronę Britt. Było ciemno, więc nie wiem, czy zauważyła moją radość.

- O co chodzi? Gdzie jedziemy? – Zapytała od razu.

- Odbili twojego brata. Jest w szpitalu, trzyma się – powiedziałem, a Britt zarzuciła mi się na szyję, aż opadłem na łóżko.

- Ale się cieszę!

- Jutro do niego pojedziemy.

 - Dziękuję – pocałowała mnie szybko w usta. – Teraz będę cię całować do samego rana – ponownie zaatakowała moje wargi, wpijając się w nie na dłużej. 

Kurcze, to już 20 rozdział :) Dziękuję! Zastanawiam się, jak długo to ciągnąć, ale coś wymyślę. 

I jeszcze jedna sprawa: Mam pomysł na nową historię, będzie to ff z Lukiem z 5sos. Ktoś będzie zainteresowany czytaniem? Dajcie znać, dziękuję... Miłego dnia :)

Stuck on you ✓Where stories live. Discover now