Twenty-nine

6.2K 498 5
                                    

- Powiesz coś więcej? – Zagadnąłem po chwili ciszy.

- Co? – Britt potrząsnęła głową, a potem spojrzała na mnie. – On… Nie, nie chcę o tym mówić.

- Chcę ci pomóc, ale muszę wiedzieć, co się takiego stało.

- Nie musisz wiedzieć.

- Więc po, co zaczynałaś temat? Albo mów do końca albo nie zaczynaj wcale.

- Nie moja wina, że tak nagle sobie o tym przypomniałam! – Zrzuciła moją rękę ze swojego kolana.

- Dobrze, rozumiem – powiedziałem spokojnie. – Nie denerwuj się.

- Ja się nie denerwuję! Denerwuje mnie to, że wszystko musisz wiedzieć.

- Nie muszę wszystkiego wiedzieć, ale tego, co dotyczy ciebie, to owszem, chciałbym.

- Ale ja nie chcę ci nic mówić! – Krzyknęła, po czym wstała i wybiegła z plaży. Ja również się podniosłem, otrzepałem i ruszyłem za nią. Niestety, nie udało mi się jej znaleźć. Poszedłem do baru i postanowiłem się czegoś napić. Nie powiem, Britt trochę mnie zirytowała. Nie rozumiem, dlaczego tak zareagowała. Przecież nic nie zrobiłem. Chciałem się tylko dowiedzieć czegoś więcej o jej byłym, skoro najwyraźniej została przez niego skrzywdzona. Widocznie to zamknięty temat.

- Cześć przystojniaku – usłyszałem nagle. Gdy odwróciłem się w stronę osoby, która to powiedziała, zobaczyłem młodą dziewczynę ubraną w zieloną spódniczkę i miodowy sweterek, która dosiadła się do mnie. Miała długie, kręcone włosy i błękitne oczy. – Zrób zdjęcie, starczy na dłużej – dodała po chwili, a ja uśmiechnąłem się szybko.

- Nie rozumiem po prostu, czego tu szukasz – oznajmiłem, a ona wzruszyła ramionami.

- Ty jesteś tu sam. Ja też jestem sama. A razem już nie będziemy sami – zakręciła słomką w swoim kolorowym drinku.

- Tak? Naprawdę? Nie wpadłbym na to – mruknąłem pod nosem, myśląc nad ucieczką od tej dziewczyny.

- To jak już razem na to wpadliśmy, to może porozmawiamy? Jestem Mia – wystawiła swoją dłoń ku mnie.

- Ashton – przedstawiłem się cicho, nie podając ręki i wziąłem łyk piwa.

- Okay – zacisnęła na moment usta i zmarszczyła brwi, a potem jak gdyby nigdy nic, uśmiechnęła się szeroko.

- Co? – Spytałem.

- Powiem wprost – wypuściła głośno powietrze i splątała dłonie, prostując się. – Spodobałeś mi się, jak tylko cię zobaczyłam i skoro rozmowa nam nie wychodzi, to może od razu przejdźmy do tego, co nam wychodzi albo, co myślę, że powinno nam wyjść, więc po prostu wyjdźmy stąd i udajmy się w jakieś dyskretniejsze miejsce, a obydwoje odniesiemy z tego wiele korzyści.

    Ja pierdolę, co?     

Stuck on you ✓Where stories live. Discover now