- Nienawidzę cię – wysyczała i przekręciła głowę do szyby.
- On żyje, nic mu nie jest – powtórzyłem po raz enty, wjeżdżając na autostradę.
- Myślisz, że tak po prostu przestanę się zamartwiać? Porwali mojego brata! – Wyrzuciła ręce do boku.
- Znajdą go, wróci cały i zdrowy do domu.
- To, czemu w takim razie jedziemy do twoich rodziców?
- Dla bezpieczeństwa. Zatrzymamy się tam, a gdy uwolnią Derrick’a od razu do niego pojedziemy. Nie martw się, do jasnej cholery Britt. Nic mu nie będzie!
- No nie…
- Wolisz siedzieć w domu z telefonem w dłoni, czekać na jakiś znak i przewidywać w głowie najczarniejsze scenariusze? – Przerwałem jej.
- Nie… Boże, Ashton jesteś niemożliwy. Porwali mojego brata i zamiast próbować go ratować, jedziemy odwiedzić twoich rodziców.
- Chłopaki się tym zajmują! Znają się na robocie. Nie jesteśmy im potrzebni.
- Masz mi mówić, gdy do ciebie zadzwonią i przekażą jakąś informację – wymruczała kilka minut później.
- Ależ oczywiście – uśmiechnąłem się zwycięsko.
Godzinę później dojechaliśmy. Zaparkowałem przed garażem i wysiadłem, otwierając drzwi od strony Britt.
- Ładny dom – stwierdziła, rozglądając się dookoła.
- To prawda – wyjąłem nasze walizki. Weszliśmy po schodach. Otworzyłem drzwi i przepuściłem Britt pierwszą.
- Mamo! Tato! – Zawołałem, stawiając walizki pod ścianą.
- To ty synku? – Mama wystawiła głowę z kuchni, a gdy mnie zobaczyła, podbiegła w naszą stronę. – Och, Ashton… - wytarła ręce i przytuliła mnie. – Ale zrobiłeś nam niespodziankę.
- Znalazłem trochę czasu i przyjechałem.
- Nawet nie sam – mama zaśmiała się i odwróciła w stronę Britt.
- Tak. Mamo, to Britt, moja ko… -
- Boże, mój synuś wreszcie się ustatkował! Masz dziewczynę! – I z zachwytem przytuliła dziewczynę do siebie.
- To nie jest… - zacząłem, ale mama znowu mi przerwała.
- Co tak stoicie w korytarzu? Wchodźcie! – Chwyciła Britt pod ramię i zaprowadziła do salonu. Ujrzałem przy stole tatę, Nicholasa z żoną i Grace z córką.
- Wuuujek! – Mała podbiegła do mnie, a ja chwyciłem ją na ręce i mocno przytuliłem.
- Cześć smyku. Wow, chyba trochę nie w porę się zjawiliśmy… - mruknąłem, podchodząc do Britt, która spanikowana skuliła się pod ścianą.
- Co ty gadasz? Siadajcie – odezwał się tata. – Miło cię widzieć.
- Ciebie też – uśmiechnąłem się i położyłem rękę na plecach Britt, zachęcając, by usiadła na wolnym miejscu. Oddałem Lily Grace i przywitałem się ze wszystkimi.
- Nasz Ashton wreszcie znalazł sobie miłą i porządną dziewczynę – zagadnęła mama, stawiając na stole pokrojone kawałki ciasta.
- Mamo, to… - podjąłem próbę zaprzeczenia jej słowom, ale znowu mi się nie udało. Co ciekawe, głos zabrała Britt.
- A ja się cieszę, że trafiłam na Ashtona – powiedziała, przytulając głowę do mojego ramienia. – Miło mi państwa poznać.
Ktoś dobrze zgadł, że zabierze ją do rodziców :) Wyszedł mi jakiś dłuższy rozdział, ale liczę, że się podoba...
YOU ARE READING
Stuck on you ✓
Short StoryOn miał tylko pomóc kumplowi i zająć się jego siostrą. Nie przypuszczał, że sprawy potoczą się inaczej i będą na siebie skazani. Okładka: @Mysmallword Pomysł: @Unavailable61 Zapraszam na drugą część zatytuowaną "In love again". Wszelkie prawa zastrz...