Nineteen

7.5K 603 18
                                    

- Masz naprawdę miłych rodziców – zagadnęła Britt, gdy byliśmy już w pokoju.

- Tak, wiem.

- A ty, dokąd? – Zapytała szybko, widząc, że podchodzę do drzwi.

- No… idę spać – odpowiedziałem normalnie.

- Myślałam, że… - zaczęła, ale zaraz skrzywiła się i machnęła ręką. – Dobranoc.

- Nie będziesz się czuła źle? – Domyśliłem się, co chciała powiedzieć.

- Nie. Chcę, żebyś został – powiedziała, patrząc mi w oczy. Nie czekając długo, przebrałem się w łazience i ułożyłem obok Britt.

- Dobranoc Ashton – mruknęła, odwracając się do mnie plecami.

- Chodź tutaj – przyciągnąłem ją do siebie i ucałowałem w odkryte ramię. – No. Dobranoc kochanie.

- Głupi, jak nic – szepnęła.

- Słyszałem!

- Och, śpij już – poprawiła poduszkę.

   Nie mogłem zasnąć. A wiedziałem, że sen bardzo by mi się przydał. Za dużo się działo w ostatnim czasie. Dodatkowo rozpraszała mnie pewna osoba, słodko śpiąca obok. Nie potrafiłem odgonić od siebie wszystkich myśli, jakie zaprzątały mój umysł. Porwanie Derrick’a, zajęcie się Britt, powrót Jake’a, Britt, Grace i jej wyznanie, Britt. Britt. Ta dziewczyna zdecydowanie najwięcej pojawiała się w mojej głowie i przed oczami. Co jest ze mną nie tak? Nigdy się tak nie zachowywałem. Nigdy nie myślałem za wiele o dziewczynach, które pojawiały się w moim życiu. Britt to zmieniła.

   Wyszedłem z pokoju i skierowałem się w stronę łazienki. Wtedy drogę zagrodziła mi Grace. A ta, czego tu szuka?

- Co ty tu robisz? – Spytałem cicho, by nikogo nie obudzić. Poza tym coś czułem, że ta rozmowa nie będzie należeć do najprzyjemniejszych.

- Muszę skorzystać z łazienki.

- Akurat w tym samym momencie, co ja? – Warknąłem, odsuwając się na bok.

- Może to coś oznacza – przybliżyła się, kładąc dłoń na moim ramieniu.

- Mylisz się. Zabierz tą rękę.

- Ash, nie rozumiem, czemu mi to robisz… - położyła drugą dłoń na moim torsie i niespodziewanie musnęła moje usta swoimi. Czym prędzej się odsunąłem, ale ona ponowiła próbę.

- Grace, masz natychmiast przestać. Kurwa, nie rób tak – zacisnąłem pięści i niewiele brakowało a posunąłbym się do czegoś złego. Biegiem wróciłem do pokoju. Usiadłem na łóżku. Podparłem się na łokciach, a twarz ukryłem w dłoniach. Co to miało być?

- Ashton? Wszystko w porządku? – Usłyszałem cichy głos Britt, a potem poczułem, jak przysuwa się do mnie.

- Nie chciałem cię obudzić – wyszeptałem, zaciskając powieki.

- Nic się nie… Powiedz, o co chodzi. Chcę ci pomóc – położyła głowę na moim ramieniu.

- Jest tylko jeden sposób, żebyś mogła mi pomóc – uniosłem jej podbródek do góry i pocałowałem ją. Musiałem się pozbyć wspomnienia Grace. Wiedziałem, że Britt mi w tym pomoże. Poza tym, kurwa, co się dłużej oszukiwać. Czułem coś do niej.

    Złapałem ją w talii i posadziłem sobie na kolanach, nie odrywając się od jej ust. Rzeczywiście smakowały wspaniale. A mi pomogły zapomnieć o Grace.

Dobra, mieli się całować, to proszę ♥

Stuck on you ✓Where stories live. Discover now