15. Plotka i kłótnia.

23.5K 1.2K 294
                                    

Hermiona siedziała w Wielkiej Sali i jadła kolację, kiedy podbiegła do niej podekscytowana Lavender Brown i głośno zapytała.

- HERMIONA, SYPIASZ Z MALFOYEM?? – wszyscy spojrzeli zaciekawieni na Granger, która zakrztusiła się właśnie pitym sokiem.

- Coo?

- Słyszałam jak Parvati mówiła Padmie, że Malfoy powiedział ci, że będziesz go błagać,  żeby został u ciebie na noc. – wytłumaczyła szybko blondynka.

- Zabiję go. – wyszeptała Hermiona. – Nie, nie sypiam z Malfoyem. – powiedziała, patrząc na Lavender.

- Ale na pewno?

- Chyba wiedziałabym, że uprawiałam seks z Draconem Malfoyem. – warknęła Hermiona, w tej samej chwili obok nich przechodził Harry razem z Ginny i Ronem. Cała trójka zatrzymała się słysząc słowa ich byłej przyjaciółki.

- Ohh… no tak, oczywiście. Jak nie chcesz to nie mów. Myślałam tylko, że może zdradzisz mi jakieś pikantne szczegóły.

- O czym ty, na Merlina, pieprzysz? – zdenerwowała się Granger. – Jakie pikantne szczegóły??

- No przecież nie musisz się wstydzić. Po prostu chcę się dowiedzieć, jaki Malfoy jest w łóżku. – odparła Brown. Hermiona rozejrzała się i spostrzegła, że każdy się w nią wpatrywał. Nikt nie uwierzył, jak wcześniej mówiła, że nie spała ze Ślizgonem.

- Między mną, a Draconem nic nigdy nie zaszło. Nie sypiam z nim. Ale jeśli tak bardzo chcesz się dowiedzieć, jaki jest w łóżku, Lavender, to idź do niego. Może ci pokaże!!  – ryknęła Granger. Wszyscy uczniowie patrzyli na nią w osłupieniu, zaś Draco razem z Zabinim podeszli do Brown i Granger.

- Co się dzieje? – zapytał ciemnoskóry chłopak.

- Nic. – odparła szybko blondynka.

- Ależ nie bądź taka skromna, Lav. – zaszczebiotała Hermiona, po czym zwróciła się do chłopaków. – Lavender bardzo chce się dowiedzieć, jaki Draco jest w łóżku.

Zabini parsknął śmiechem, zaś Malfoy stał przez moment zdziwiony, następnie przybrał złośliwy wyraz twarzy.

- No i jak, Granger? Powiedziałaś jej? – zapytał kpiarsko. Gryfonka spojrzała na niego oburzona. Lecz w jego oczach dostrzegła coś dziwnego. Chce wywołać skandal na cały Hogwart. – przeszło jej przez myśl. – O nie! Nie pozwolę na to! I tak już jestem na językach wszystkich uczniów, jak i nauczycieli.

- Malfoy, dobrze się czujesz? – zapytała, przyglądając mu się badawczo.

- Tak. A niby dlaczego… - zaczął, marszcząc brwi.

- Twoja fantazja jest za bardzo wybujała. – przerwała mu.

- Co?

- No pytasz mnie, czy powiedziałam Lavender, czy jesteś dobry w łóżku, ale przecież my nigdy ze sobą nie spaliśmy. Wywnioskowałam więc, że o mnie fantazjujesz.

Draco patrzył na nią nieco zaskoczony.

- Czyżby zabrakło ci ripost? – zadrwiła Gryfonka.

- Nienawidzę cię. – stwierdził w końcu chłopak. Jego duma ucierpiała i nie mógł pozwolić na takie traktowanie. Uniósł głowę wysoko i rzekł chłodnym tonem.

- Pożałujesz tego. – po czym wyszedł dumnym krokiem.

- No i co się tak gapicie? – warknął Zabini. Wszyscy jak na komendę zajęli się sobą. Blaise złapał Hermionę za rękę i wyprowadził ją z Sali.

- Co ty wyprawiasz? – zapytał kiedy byli już na korytarzu.

- Co ja wyprawiam? Raczej, co twój przyjaciel wyprawia?!? – oburzyła się dziewczyna.

- On chciał tylko…

- … wywołać skandal na cały Hogwart. – wcięła mu się w zdanie. – Nie mogę sobie na to pozwolić, Blaise. I tak już ciągle o mnie gadają.

- Będziesz musiała go przeprosić.

- Chyba śnisz. Nigdy w życiu tego nie zrobię.

- On uniesie się honorem.

- A niech się unosi! Co mnie to obchodzi? Zresztą to wszystko jego wina. Mógł się nie wydzierać na cały korytarz , że spędził ze mną noc. Chodziło tylko o imprezę ale doskonale wiesz, jacy są ludzie. Każdy coś od siebie doda i potem wychodzą dziwne historie, takie jak to, że uprawiałam seks z Malfoyem.

- Zrobisz jak zechcesz. – westchnął ciemnoskóry chłopak i odszedł. Moment później Hermiona poszła do swojego dormitorium. I nie wychodziła stamtąd aż do weekendu.

W piątek wieczorem Hermiona pojawiła się w Wielkiej Sali na kolacji. Weszła tam i swoje kroki od razu skierowała do stołu Ślizgonów. Stanęła za Draconem, który spokojnie jadł sobie kanapkę i powiedziała.

- Malfoy.

Chłopak odwrócił się.

- Granger.

- Możemy porozmawiać? – zapytała dziewczyna.

- O czym?

- O czymś ważnym. – odparła, spoglądając mu w oczy. Przez chwilę przypatrywał się jej, po czym skinął głową i wstał. Następnie razem opuścili Wielką Salę.

- Czego chcesz? – warknął blondyn.

- Jutro jest bal.

- Wiem.

- Chcę się tylko dowiedzieć, czy po tym…. incydencie ostatnio…. czy my nadal idziemy razem?

- Chyba powinnaś mnie najpierw przeprosić.

- Czyli jak cię przeproszę, to pójdziesz ze mną na bal, a jak tego nie zrobię to nie? – parsknęła Hermiona. – Zapomnij! Nie przeproszę cię.

- To nie tak, Granger.

- Więc jak? Może wreszcie przestaniesz być takim dupkiem, ukrywającym swoje uczucia i powiesz mi, do jasnej cholery, o co ci chodzi? Raz mnie całujesz, za drugim razem obrażasz? Ja w końcu przez ciebie zwariuję!! – ryknęła.

Wpatrywali się w siebie przez parę minut w totalnym milczeniu.

- Jutro. – stwierdził w końcu Draco.

- Co jutro?

- Jutro ci o wszystkim powiem.

- Dlaczego nie zrobisz tego teraz?

- Kurrrr…. Granger! Przez całe życie byłem dupkiem, ukrywającym uczucia, nie potrafię tego zmienić z sekundy na sekundę.

- Okej. Sorry.

- Spoko. Przyjdę po ciebie jutro. Trzy kwadranse po dziewiętnastej .

- Będę czekać. – odparła i zostawiła chłopaka samego na korytarzu.

Miłość, jakiej nikt nie znał.Where stories live. Discover now