42. Bal zaręczynowy.

18.3K 899 425
                                    

Mijały dni, aż w końcu nadszedł długo wyczekiwany i którego przygotowania pochłaniały bardzo dużo czasu, bal zaręczynowy. Hermiona stała w swojej sypialni w domu państwa Malfoy i zakładała suknię. W pewnej chwili ktoś zapukał do drzwi.

- Proszę! – zawołała Granger, a do pomieszczenia weszła pani Malfoy.

- Może ci w czymś pomogę?

- Jak byś mogła, to zapnij mi, proszę ten suwak, Narcyzo.

- Oczywiście. – kobieta podeszła do swojej przyszłej synowej i zapięła suwak sukienki.

- Dziękuję.

- Nie ma za co. – mruknęła Cyzia i usiadła na fotelu. – Bardzo się cieszę z powodu tych zaręczyn.

- Ja również. – odparła Granger, uśmiechając się szeroko.

- Draco na ciebie nie zasługuje. – Hermiona spojrzała na kobietę ze zdumieniem. – Wiem, jak cię traktował jeszcze przed wojną z Czarnym Panem. Inni ludzie nie wybaczyliby mu takich rzeczy. Jesteś wyjątkowa i on na ciebie nie zasługuje.

- Nie jestem nikim wyjątkowym. Ja po prostu bardzo go kocham.

- Wiem, i wiem również, że on też cię bardzo, bardzo mocno kocha. – powiedziała pani Malfoy i przytuliła Hermionę, po czym wyszeptała. – Dziękuję.

- Ale za co? – zdumiała się Granger.

- Dziękuję, że mu wybaczyłaś. Dziękuję, że go zmieniłaś. I dziękuję, że go pokochałaś. – szeptała Narcyza, mając łzy w oczach.

- Wybaczyłam mu, bo każdy zasługuje na drugą szansę. A jeśli go zmieniłam, to zrobiłam to nieświadomie. Pokochałam go, bo jest jedyny w swoim rodzaju.

Kobiety jeszcze raz mocno się przytuliły, a następnie Cyzia wyszła z pokoju byłej Gryfonki, aby sprawdzić, czy Lucjusz dobrze zawiązał krawat.

Tymczasem, w pokoju Dracona.

- Co za dziadostwo!!! – ryknął Malfoy Jr.

- Uspokój się, synu.

- Jak mam się uspokoić, skoro to cholerstwo nie chce działać?!

- To nie jest żadne cholerstwo. To krawat. Cholerny krawat! Daj, ja to zrobię. – Lucjusz podszedł do swojego syna i zaczął wiązać mu krawat.

Po pięciu minutach, Malfoy Sr. wybuchł. – To naprawdę nie działa!!!

W tej chwili do pomieszczenia weszła Narcyza Malfoy.

- Jak tam u was, panowie? – zapytała.

- Zawiążesz mi krawat, mamo?

- Oczywiście, że ci zawiążę, Draco. – powiedziała Narcyza i podeszła do swojego jedynego syna. – Jednak uważam, że w tym wieku powinieneś już sam wiązać krawat.

- Wiem, ale ja nie umiem. – jęknął żałośnie.

- Zobacz, to wcale nie jest takie trudne. – Cyzia zrobiła kilka szybkich ruchów ręką i krawat był zawiązany, następnie odwróciła się do Lucjusza z uśmiechem. – A gdzie jest twój krawat?

- Ja… no cóż… mój krawat został w sypialni.

- Dlaczego?

- Noo… wiesz… on nie działa. – wymamrotał mężczyzna.

- Ohh… na Merlina! Lucjuszu, chodź, to ci go zawiążę. – Następnie wyszli z pokoju syna, zostawiając go tam samego.

Draco usiadł na swoim łóżku z głębokim westchnieniem. Nie mógł uwierzyć, że to wszystko naprawdę się dzieje. Cudowna dziewczyna o czekoladowych oczach, które tak bardzo kochał jest jego narzeczoną i teraz wszyscy w całym magicznym społeczeństwie mają się o tym dowiedzieć. Malfoy był szczęśliwy. Jednak bał się, jak jego czystokrwista rodzina i przyjaciele zareagują na wieść o tym, że syn Lucjusza Malfoy’a jest w związku z czarownicą mugolskiego pochodzenia i w dodatku przyjaciółką samego Harry’ego Pottera. Draco wiedział jedną rzecz, kocha Hermionę i nigdy nie pozwoli nikomu jej skrzywdzić.

Miłość, jakiej nikt nie znał.Where stories live. Discover now