6

209 18 1
                                    

Po kolacji którą zrobiła nam moja mama, usiedliśmy znowu w salonie i po raz kolejny zaczęliśmy robić przerwane kilka razy zadania z matematyki. Siedząc obok niego, kontem oka zaczęłam mu się przyglądać. Od gimnazjum zdecydowanie się zmienił. Gdy widziałam go ostatni raz przed wyjazdem na rok do Tokio byliśmy ledwie w drugiej klasie. Teraz się zastanawiałam czy on mnie pamięta. Raczej w to wątpię patrząc po jego zachowaniu.

-Co ty się tak na mnie patrzysz? Zakochałaś się? Wiem, że jestem czarujący, ale nie musisz tego tak otwarcie ukazywać - zaśmiał się przechylając głowę lekko na bok. Dobra, odwołuje wszystko co wcześniej pomyślałam, na sto procent mnie nie pamięta. Może i to nawet lepiej.

-Chyba śnisz potworze - odpowiedziałam kąśliwie - ciebie nie da się pokochać, a nawet jeśli to nie mam zamiaru tego sprawdzać. Nie lubię cię - dodałam i wróciłam do liczenia niewiadomej w zadaniu. Na co to komu, jakieś "x" i "y" liczyć. Mi się to na pewno w życiu nie przyda.

-Dlaczego? - zapytał nagle po chwili ciszy, przerywając moje wewnętrzną użalanie się nad matematyką.

-Co "dlaczego"? O co ci chodzi - powiedziałam niezbyt rozumiejąc. Czemu on zawsze musi z czymś wyskakiwać, co nawet nie ma najmniejszego chociażby sensu.

-Dlaczego ty mnie tak nie lubisz? Od początku byłaś tak nastawiona, a nic ci wtedy nie zrobiłem i po prostu zastanawiam się jaki jest powód twojej nienawiści - odparł lekko. 

Czemu on do cholery musi zadawać tak niewygodne pytania, i co ja mam mu niby powiedzieć? Wiesz Tendou, w gimnazjum się ze mnie naśmiewałeś i uprzykrzałeś życie do końca roku dlatego cię nie lubię. To na bank nie przejdzie, poza tym na pewno tego nie pamięta i tylko się wydurnię, a potem ten kretyn będzie o tym rozpowiadał wszystkim, jak to Itami wymyśla sobie niestworzone historię na jego temat. Nie ma mowy, nie dostanie na to odpowiedzi, chodź bym miała się dać pogrzebać żywcem w trumnie z narysowaną twarzą Satoriego.

-Tak po prostu, od zawsze nie lubiłam potworów, a że jeden jest aż tak blisko to nie lubię go jeszcze bardziej - wzruszyłam ramionami. Nieźle Leiko, wymówka pierwsza klasa. Błagam tylko by był na tyle głupi i się na to nabrał bo inaczej biada mi.

-Jasne - mruknął pod nosem - dobra pokaż czy rozwiązałaś to zadanie - powiedział wyciągając rękę po mój zeszyt. Z prędkością światła pacnęłam go w tą łapę długopisem, przy okazji zostawiając małą, niebieską kropkę.

-Nie skończyłam jeszcze, zagadałeś mnie i nie mogłam się skupić - westchnęłam wracając wzrokiem do zadania. Oczy mi się już powoli zamykały ze zmęczenia. Zdecydowanie za dużo wrażeń jak na jeden dzień, w dodatku się uczyłam co podwójnie powoduje u mnie zmęczenie. Chyba najwyższa pora by się ewakuować do swojego bezpiecznego pokoju, w którym nie czyha na mnie żaden potwór ze swoimi irytującymi gadkami - skończmy już błagam. Najchętniej od razu bym się położyła spać. Mam w planach się wyspać i obudzić się gdy już opuścisz ten dom - powiedziałam wyciągając ręce do przodu. Przy okazji zgarnęłam swoją szklankę i dopiłam pozostałości wody truskawkowej.

-Dobry pomysł, raczej i tak już żadnego zadania nie dasz rady zrobić - zaśmiał się - mogę jeszcze skorzystać z łazienki? Tym razem obiecuję, że nie zaglądnę do twojego królestwa. Będę je omijał szerokim łukiem - dodał ze śmiechem.

-Ta, śmiało, ja i tak już idę do pokoju. Przy okazji pokaże ci gdzie będziesz spać - mówiąc to, wstałam od stolika i jeszcze raz się przeciągnęłam - dobranoc mamo - dodałam głośniej.

-Dobranoc Leiko, miłych snów skarbie - usłyszałam z kuchni. Uwielbiam moją mamę. To jest najwspanialsza kobieta na świecie, a druga w kolejce jest ciocia, siostra mamy. Obie są niezastąpione. 

Pokazałam Satoriemu pokój gościnny i bez słowa przeszłam przed drzwi do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku i westchnęłam. Nie miałam zamiaru przypominać sobie czasy gimnazjum, ale przez tego patafiana znowu zaczęłam o tym myśleć.



____________________________________________________________________

Witajcie kochani, dzisiaj trochę krótszy rozdział, ale to dlatego, że w następnym będą retrospekcje Itami z gimnazjum. W końcu dowiemy się, dlaczego tak bardzo nie lubi naszego potworka.

Jak wam się podoba? Co sądzicie o dotychczasowych rozdział, trzyma to mniej więcej dobry poziom? Liczę na waszą opinię!

Tak więc, do następnego!

Usagi

Monster | Tendou Satori | Where stories live. Discover now