Oczami Skylor
Zaśmiałam się wniebogłosy, gdy zobaczyłam kocie ruchy Kaia do piosenki ,,Baby One More Time" od Britney Spears. A od teraz Britney Smith na cześć jej największego fana, Kaia Smitha!– Dobra, wystarczy – powiedział Kai, robiąc na koniec piruet. – A teraz pokornie spełnisz moją prośbę – uniósł zalotnie brwi.
O cholera, jaki on jest seksowny... tak blisko mnie... – pomyślałam, przygryzając dolną wargę.
Spojrzałam mu głęboko w oczy i usiadłam naprzeciwko niego. Miałam ochotę rzucić się na niego i z nieopisaną radością pieścić jego usta, którymi tak zręcznie poruszał, gdy mówił coś do mnie. A co mówił? Nie za bardzo wiem, ponieważ nie potrafię się skupić, gdy jest tak blisko.
– Skup się, Sky, bo nic z tego nie wyjdzie. – Jego ciepły głos otulał moją szyję. Zadrżałam. – Nie mów, że mam poprowadzić twoją rękę? – zaśmiał się.
Zamknęłam oczy, by cieszyć się tą upojną chwilą. Nic nie miało teraz znaczenia, tylko on i jego ciepły oddech, a także jego cudowny zapach whisky i papierosów.
– A może jednak będziesz musiał? – uśmiechnęłam się zaczepnie.
Kai odwzajemnił uśmiech, łobuzersko unosząc jedną brew. Zdziwienie było wymalowane na jego twarzy, lecz doskonale potrafiłam wyłapać, że miał radochę z tego, co właśnie działo się w tym pokoju. I z moich dogryzek. Znam go od dziecka, a dzięki temu znam również jego zachowania. Pożądanie wisiało w powietrzu.
Jego ręka, niby przypadkiem, niby celowo musnęła moje biodra. Teraz opierał się jedną ręką o krzesło, na którym siedziałam; milimetry dzieliły go od dotknięcia mojego tyłka, co sprawiało, że siedziałam jak na szpilkach. Ponieważ tak bardzo chciałam, żeby znów mnie dotknął.– Dobrze, ale tym razem skup się na tym, co robisz... – powiedział z seksowną chrypką. Z wyczuciem chwycił mnie za nadgarstek. – Weź do ręki – nakierował moją rękę na opływową rzecz – i zacznij wykonywać szybkie ruchy... – Ręką, którą podpierał się, chwycił mnie za biodro. – W górę i w dół... dokładnie tak...
Jego obecność działała na mnie lepiej niż skrzynka energetyków! Czułam ciepło jego ciała.
– I teraz na...
A jednak coś... a raczej ktoś przerwał nam. Tym kimś był ten blond wariat Lloyd, który jak szatan wszedł do, bądź co bądź, swojego pokoju... Ale to i tak nie usprawiedliwia go w moich oczach! Przerwał mi możliwość zbliżenia się do Kaia!
– Sky, nie uwierzysz! – powiedział przejęty. – Ou... czy ja... wam... w czymś przeszkadzam? – spytał zdezorientowany.
Spojrzeliśmy po sobie, następnie na Lloyda.
– Może troszeczkę – mruknęłam, próbując nie zabrzmieć wrednie. – Kai pomaga mi w skończeniu projektu na geografię.Lloyd przyjrzał nam się z podejrzliwością w oczach.
– Aha – skinął głową. – Czyli nie masz teraz czasu, jak rozumiem?Mój wzrok powędrował na Kaia, który puścił moją rękę, w której trzymałam sprej ze złotym brokatem. Jego druga ręką także oddaliła się, od mojego biodra. Wstał z krzesła i jak gdyby nigdy nic ubrał czerwoną bluzę.
– Luz, młody, tak czy siak zaraz miałem spadać na domówkę do Bloom – wyjaśnił z niewinnym uśmiechem. Kierował go do Lloyda, którego jakby nosiło od emocji. – Pomożesz Sky dokończyć makietę?
Blondyn przytaknął, co ucieszyło Kaia. Na pożegnanie pogłaskał mnie po włosach, tak samo jak postąpił z roztrzepaną czupryną Lloyda i wyszedł z ich pokoju. Nastała nieprzyjemna cisza.
![](https://img.wattpad.com/cover/136253927-288-k703873.jpg)
YOU ARE READING
Ninjago: ,,Odrodzenie Żywiołów"
FanfictionCzwórka przyjaciółek: Nya, Seliel, Skylor i Pixal rozpoczynają licealne życie w Aurumin High School. Razem z bratem Nyi - Kaiem Smithem i jego paczką wpadną nie tylko w wir nauki, ale również w tarapaty ze świata magicznego! Nowe twarze, nowe znajom...