14. Płacz to ludzka rzecz

1.3K 80 183
                                    

Oczami Nyi
    Minął tydzień od tej niefortunnej sytuacji z Cole'em. Ani razu nie minęłam się z nim w szkole, z Jayem tak samo i nie wiem, czy cieszyć się z tego powodu, czy nie. Od kiedy Cole wyzwał mnie za grzebanie z ich rzeczach, nie mogę spokojnie spać, co chwilę przebudzam się i z trudem zasypiam. Mam prawie same czarne myśli. Ok, wiem, że źle zrobiłam, a moja ciekawskość powinna zostać za to wychłostana, ale ja naprawdę nie miałam złych zamiarów! Chciałam tylko zsynchronizować mój plan z planem Jaya, aby częściej się z nim widywać. Jedyny plus jest taki, że zdążyłam zrobić zdjęcie planu zajęć Jaya. Teraz powinien skończyć WF, więc specjalnie wyszłam wcześniej z historii u pani Britney Prince (swoją drogą, spoko kobietka), żeby "całkiem przypadkiem" minąć się z nim koło szatni.

    Zadzwonił dzwonek, a tabun ludzi wyleciał ze swoich klas niczym zwierzęta wypuszczone z klatki.  Dostrzegłam Jaya – ja zwykle wyglądał cudownie – zwichrzone włosy trochę przypominały jeża Kaia, na karku miał przewieszony ręcznik, który wchłaniał jego pot, a czarna bokserka pozwalała mi cieszyć się widokiem jego umięśnionych rąk. Przecisnęłam się między spoconymi chłopakami i starałam się całkiem zwyczajnie przejść obok niego. Poczułam nagle coś duszącego i łaskoczącego mnie w nos – mocne perfumy. Ale od kiedy Jay wrócił do używania mocnych perfum, skoro wie, że mam na nie alergię?

– Cześć Jay! – zawołałam, mijając się z nim.

    Ale nie odpowiedział. Nawet na mnie nie spojrzał. Po prostu przeszedł jak gdyby nigdy nic. Olał mnie z ponurą miną. Ale dlaczego?!
    Przystanęłam i obejrzałam się. Poszedł dalej, w rękach ściskał torbę sportową. Stałam tak przez chwilę, zastanawiając się, czy on w ogóle widział. W dodatku parę razy oberwałam od kogoś z ramienia. Chciało mi się płakać. A co jeśli Cole powiedział mu o tamtej sytuacji? Może Jay jest na mnie zły za to? Kurde, tyle pytań, a tak mało odpowiedzi.

– Hej, Nya! – zamiast Jaya, pomachał mi Lachlan Dingo.

    Odmachałam mu i wymusiłam uśmiech. Na całe szczęście nie zagadał do mnie, tylko wyszedł ze szkoły w towarzystwie kolesia, który na internatówce interesował się Sel.

    Leniwym krokiem poszłam usiąść sobie koło sklepiku. Kupiłam sobie soczek i drożdżówkę. Wyciągnęłam telefon i zaczęłam porównywać ze sobą plan Jaya z planem Kaia. Wiem, że Jay, Cole i mój brat mają razem takie lekcje jak: biologia, matematyka, WF, historię i informatykę. A dziś powinni mieć razem pierwszą lekcję, czyli biologię.
    Do oczu nachodziły mi łzy. Starałam się je powstrzymać, aby nie narobić sobie wstydu, ale to bardzo trudne, kiedy serce pęka ci na kawałki. Na korytarzu pojawiało się coraz więcej osób, więc musiałam szybko ogarnąć swój wizerunek. Delikatnie wytarłam policzki i uważając na pomalowane rzęsy, wytarłam palcami prószka po kruszącym się tuszu. Sięgnęłam do plecaka i dyskretnie wyciągnęłam tabletki uspokajające, następnie schowałam jedną do kieszeni jeansowej spódniczki. Podeszłam do sklepiku i kupiłam u Brandona wodę mineralną, żeby popić tabletkę.

– Miłego dnia, Anya! – uśmiechnął się Brandon.

– Nya, nie Anya – poprawiłam go.

– A to nie jest jedno i to samo? – zaśmiał się.

– Nie... – mruknęłam. – Dzięki, na razie, Brandon.

    Musiałam iść na francuski, żeby nie podpaść pani Balasko. Nie potrafiłam skupić się na lekcji, w dodatku pod koniec lekcji Balasko zrobiła nam szybką karkówkę z omawianego tematu i pewnie dostanę za niego jedynkę. Super, po prostu wspaniale! W dodatku Jay miał naprzeciwko mnie literaturę angielską i znowu olał mnie, kiedy próbowałam do niego zagadać.
    Następną lekcją była informatyka z panem Gregorem Caanem. On jest spoko, chociaż może czasami irytować tym, że ciągle ma coś innego do roboty a nas olewa. Przynajmniej nie musiałam obawiać się, że dostanę jedynkę za brak wiedzy i skupienia. Lekcja tak, jak ostatnio jest luźna, a pan Caan jak zwykle siedział zawalony stertą jakiś papierów. Griffin poszedł na wagary ze swoimi koleżankami, a wizja rozmawiania z Noelem Hiltonem nie brzmiała ciekawie, zwłaszcza, że ten ciągle nawija o Minecraft. Akurat mnie nudzi ta gra.

    Sprawdziłam plan dziewczyn: Sel i Sky na pewno nie nudzą się na lekcjach ze Stevenem McDanielsem, a Pixal ma dokładnie nade mną lekcje. Napisałam więc do niej:

Ninjago: ,,Odrodzenie Żywiołów"حيث تعيش القصص. اكتشف الآن