9

392 20 61
                                    

Dobra macie tu rozdiał^^ Przepraszam za błędy ortograficzne.
===================

Pov. ZSRR

Gdy już zmyliśmy naczynia zaproponowałem Rzeszy pójście do kina. Zgodził się na to. Widziałem, że był bardzo uradowany na ten pomysł. Godzina już była późna, więc w kinie nie powinno być dużo osób. Powiedziałem mu, żeby poszedł się już ubrać i poczekać na mnie na dworze. Ja musiałem powiedzieć dzieciom, że nie będzie na. Trochę się o nich martwiłem po tej całej sytuacji ale wiedziałem, że wrazie czego będą się ze mną kontaktować. Siedzieli oni w salonie I oglądali jakiś serial.

ZSRR: Dzieciaki ja i Rzesza idziemy do kina więc możemy wrócić późno. I pamiętajcie. Nie otwierajcie nikomu drzwi. Ja biorę ze sobą klucze więc nie będę was prosił, żebyście mi otworzyli jak wrócimy.

Ro: Dobrze Papa. Bawcie się dobrze.

Pożegnałem się z nimi i udałem się do wyjścia. Założyłem kurtkę, buty I moją uszankę. Wyszedłem i zamknąłem za sobą drzwi. Włożyłem klucze do kieszeni i zacząłem szukać wzrokiem ukochanego. Stał za ogrodzeniem czekając na mnie. Od razu do niego podszedłem przytulając od tyłu.

R: Jezu kotek nie strasz!! Chcesz mnie o zawał przyprawić?

ZSRR: Sorki nie moja wina, że stałeś tyłem haha

On jedynie coś tam mruknoł pod nosem. Olałem to. Złapałem go za rękę i zaczołem się z nim kierować w stronę kina. Tak szczerze? Nawet nie wiem co grają. Zobaczy się na miejscu. Szliśmy w przyjemnej ciszy. Rzesza w pewnym momęcie ścisnoł mi mocniej dłoń przez co od razu na niego spojrzałem. On jedynie ustał na chwilę w miejscu I pokazał mi gestem dłoni, żebym zniżył się do jego poziomu. Gdy to zrobiłem on mi tylko wyszeptał do ucha to:

R: Kochanie...znów nas śledzą...Spójrz kontem oka za nas...

Uczyniłem tak jak kazał. Cholerny gnojek. Czego on od nas chce!? Nie mało mu?. Wziąłem Rzeszę za rękę i przyśpieszyłem kroki. Chłopak zaczoł rozumieć o co mi chodzi i też przyśpieszył. Wziąłem się obejrzałem by zobaczyć czy on też przyśpieszył. Ten zamaskowny "ktoś" zrobił to co my. Nadal za nami szedł ale trochę szybciej. Skurwysyn. Do kina jeszcze mamy 10 minut, lecz jak tak szybko idziemy to pewnie będziemy tam w nie całe 5 minut.

{Time skip - w kinie}

Byliśmy już w kinie. On za nami nie wszedł. Jedynie trochę jeszcze tam stał po czym zawrócił i poszedł w stronę z której przyszliśmy. Jak będziemy wracać też pewnie go spotkamy. Wtedy już nie będę uciekał i się z nim skonfrontuje. Po pewnym czasie poszliśmy zobaczyć jakie filmy grają. Nie chcieliśmy siedzieć tu za długo. Mając świadomość, że dzieci są same w domu. Była masa filmów. Od bajek po filmy dla dorosłych. Oczywiście wybraliśmy filmy dla dorosłych.

R: Kotku zobacz. Może to? - pokazał palec na jakiś film. Spojrzałem na trwanie. Trwało ono godzinę i 20 minut. Idealnie - Nie jest zbyt długi i okładka zdaję się dość ciekawa

ZSRR: Racja. To co? Na ten?

R: Tak!

Podeszliśmy zamówić bilety na ten film.

ZSRR: Dwa bilety na film "Lochy"

K(Kasjerka): Oczywiście. Proszę sobie wybrać miejsca.

R: Hmm co powiesz na rząd 10 miejsca 11 i 12?

ZSRR: Może być. To poprosimy rząd 10 miejsca 11 i 12

K: Oczywiście. Po proszę 21 zł.

ZSRR: Proszę i dziękujemy

Podałem kasjerce pieniądze, a ona nam nasze bilety. Po czym skierowaliśmy się kupić coś do przegryzienia. Rzesza chciał nachosy. Natomiast ja chciałem popcorn karmelowy. Wziąłem nam też napoje. Dla Rzeszy wziąłem shejka a dla siebie coca-cole. Kupiliśmy jedzenie i skierowaliśmy się na salę. Ja oczywiście musiałem nieść całe żarcie. Rzesza natomiast niósł napoje i bilety do skasowania. Podał Pani bilety. Pani je skasowała i życzyła nam miłego oglądania. Podziękowaliśmy i ruszyliśmy na naszą salę. Teraz tylko znajdź rząd i miejsca. Było tak ciemno na sali, że Rzesza musiał włączyć latarkę w telefonie. Znaleźliśmy. Zajęliśmy miejsca I czekaliśmy na film. Reklamy puścili wcześniej. Nudne strasznie. Usiadłem więc na telefon by się czymś zająć. Zerknąłem kontem oka na ukochanego. On patrzył się na reklamy. W pewniej chwili położył rękę z swoim brzuchy i się uśmiechnął. Popatrzyłem na duży ekran. Leciała reklama dotyczącą ciąży. Już rozumiałem. Położyłem swoją rękę na jego brzuchu. On natychmiast się zarumienił i na mnie spojrzał.

Jesteś mój ||III Rzesza x ZSRR||Countryhumans||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz