3.Kafejka

215 14 0
                                    

Pov. Wednesday

Wyszłam przed akademik i czekałam na dziewczyny. Było za dwadzieścia piętnasta więc miały jeszcze trochę czasu.

Pov. Enid

Byłam z Ajaxem na polanie. Zabrał mnie tam na romantyczny piknik. Było wspaniale. Przez chwilę miałam wrażenie, że ktoś się nam przygląda, ale nikogo nie mogłam wypatrzyć. Była 14.45. a ja dopiero w tedy przypomniałam sobie że jestem umówiona z dziewczynami. Dlatego teraz pędzę przez las mając nadzieję, że się nie spóźnię. Na miejsce spotkania przybiegłam pięć minut po piętnastej. Wszystkie już na mnie tam czekały.
Y-Co ty takiego robiłaś, że zapomniałaś o naszym spotkaniu?
E-Byłam...
Wednesday mi przerwała.
W-Była z Ajaxem na randce.
E-Z kąd wiesz?
W-Widziałam jak obściskujecie się na jakiejś kwiecistej polanie.
E-Śledziłaś nas!?
W-Nie. Byłem na spacerze w lesie a że was zobaczyłam to już nie moja wina.
Y-I jak minęła ci randka?
D-Było romantycznie?
Y-On Cię zaprosił czy ty jego?
E-Jezu dziewczyny spokojnie, nie zasypujcie mnie tak tymi pytaniami. Ale tak było romantycznie i Ajax mnie zaprosił.
Y-Uuu opowiadaj, ale wszystko ze szczegółami.
W-To w końcu idziemy do miasta czy mam wrócić do pokoju?
E-Już idziemy.
Zamówiłyśmy talsówkę i pojechałyśmy. Pierwsze gdzie chciałyśmy iść to na zakupy do butiku jednak Wednesday się na to nie zgodziła i sama poszła do sklepu z rupieciami. Z dziewczynami przymierzyłyśmy chyba tonę ciuchów. Ma końcu spotkałyśmy się we czwórkę w kafejce.

Pov. Wednesday

Kupiłam sobie zestaw noży oraz siekierę. Czyli nie było najgorzej. Zostało jedynie spotkać się z resztą dziewczyn w kawiarni. Przyszłam chwilę przed Enid, Yoko i Diviną, zajęłam stolik przy oknie i poczekałam na resztę grupy. Gdy reszta przyszła zamówiłam kawę, trzy herbaty i po kawałku ciastka dla każdej z nas.
Y-To opowiadaj, jak Ci minęła randka?
E-Normalnie. Ajax zasłonił mi oczy i kazał iść przed siebie przez co prawie wpadłam do rzeczki, ale mniejsza z tym, zaprowadził mnie na polankę, posadził na kocu i odsłonił oczy. Spędziliśmy trochę czasu na przytulaniu się i całowaniu. Było romantycznie.
D-Uuu, ale słodko.
W-Kochasz go?
Nie wiem co mi się stało, że ją o to zapytałam. Jakaś wewnętrzna siła mnie do tego zmusiła. Na chwilę zapadła cisza. Wszystkie z niecierpliwością czekałyśmy na odpowiedź Enid.
E-Wydaje mi się, że tak...
Y-Tylko "wydaje mi się"!?
E-A co ty nazywasz "miłością"? Dla mnie jest to chęć spędzania czasu z drugą osobą, fakt że chcemy wiedzieć jak mija jej dzień, gdy spędzamy z nią czas spędzamy go miło. Łączy nas silna więź, której nie chcemy przerywać. To jest dla mnie miłość.
D-Wow, fajny wykład.
Y-I co, nie czujesz tego wszystkiego do Ajaxa?
E-Chcę spędzać z nim czas, ale mam wrażenie, że nie łączy nas tak silna więź. Chyba mogę kogoś innego pokochać bardziej.
Na pewien czas zapadła cisza.
Y-Wiedz, że czego byś nie zrobiła i tak będziemy Cię wspierać.
D-Oczywiście, że będziemy.
W-Mhm.
Y-Dobra dziewczyny, zbierajmy się, robi się późno.
Zadzwoniłyśmy po taksówkę, która zawiozła nas do Nevermore. Wróciłam do pokoju, umyłam się i po położyłam się spać.
W-Dobranoc Enid.
E-Dobranoc Wens.
I poszłam spać.

Pov. Enid

Zastanawiałam się dlaczego Wednesday zapytała się czy na prawdę kocham Ajaxa. Nie powiem dało mi to do myślenia. Nie mówiła tego głośno, ale wydaje mi się że to jest zwykłe zauroczenie. Od jakiegoś czasu zaczęło mi się wydawać, że chyba kocham kogoś innego, chociaż do końca nie wiem kogo...

Mam nadzieję, że rozdział wam się spodobał. Do następnego :)

Wenclair, czyli czarno-biała opowieść z kolorowym zakończeniemWhere stories live. Discover now