13.To wydawało się takie realne...

206 12 25
                                    

-Pocałuj osobę z którą chciałabyś chodzić...

Pov. Wednesday

Enid zawahała się, wstała ze swojego miejsca i stanęła na środku koła jakie tworzyliśmy.

E-Zrobię to jedynie w tedy gdy wszyscy zamkną oczy.

W pomieszczeniu dało się słyszeć pomruk niezadowolenia i ociągając się każda kolejna osoba zamknęła swoje ślepia. Ja zrobiłam to jako ostatnia. Prze chwilę nie działo się nic lecz w końcu poczułam na swoich ustach miękkie wargi blondynki. Całowała delikatnie, bojąc się że za chwilę ją od siebie odepchnę, zwyzywam od najgorszych i powiem że jestem przepełniona nienawiścią do niej. Nic takiego się jednak nie stało.

*Jak się bawić to bawić na całego*.

Odwzajemniłam pieszczotę dziewczyny tym samym pogłębiając ją. Wilkołaczka usiadła mi na kolanach zarzucając mi swoje ręce na szyję, a ja oplotłam ją w tali przyciągając ją tym samym do siebie. Trwałyśmy w pocałunku tak długo aż skończyło nam się powietrze. Dopiero w tedy zorientowałyśmy się że każdy ma już otwarte oczy. Wszystko widzieli, shit. Nikt nic nie powiedział lecz jednoznaczny uśmiech Yoko wystarczył by wiedzieć że długo będą nam to wypominać.

Lekko speszona Enid usiadła obok mnie a gra toczyła się dalej. Butelka znów wskazała na Xaviera który wybrał wyzwanie. Miał zasłonić oczy osobie którą kocha. Chłopak długo się ociągał lecz i tak wybrany przez niego został Ajax. Nie no kto by się spodziewał? Następnie znów wypadło na Biance, która musiała iść do jednego z pedagogów i powiedzieć że chce podpalić szkołę. Wszyscy zgodzili się jednak żeby syrena wykonała to zadanie jutro. Butelka znów w ruchu i tym razem padło na... mnie.

-Pytanie czy wyzwanie?

W-Pytanie.

-Jeżeli zmusiliby Cię żebyś zabiła kogoś z tu obecnych, kto by to był?

Takiego pytania się nie spodziewałam. Siedziałam sparaliżowana nie wiedząc co zrobić. Po dłuższej chwili zastanowienia odpowiedziałam.

W-Tylera.

-Ale to ma być ktoś z tu obecnych.

W-No i jest. - wskazałam palcem w stronę otwartego balkonu na którym stał hyde. Zmienił się w człowieka i wszedł do pokoju.

T-Witam wszystkich tu zgromadzonych. - wyszczerzył się i swoje kroki skierował w moją stronę - a ciebie chciałem się zapytać DLACZEGO NIE MOŻESZ W KOŃCU ZDECHNĄĆ!?

W tej chwili chłopak wbił mi nóż w brzuch. Upadłam. Rana była głęboka. Mocno krwawiłam. Podbiegła do mnie przerażona Enid.

E-Wens trzymaj się. Wszystko będzie dobrze rozumiesz?

Dziewczyna płakała, była roztrzęsiona. I w tamtym momencie potwór wbił blondynce w serce to samo ostrze, którym wcześniej ugodził mnie. Oczy które jeszcze przed sekundą były pełne smutku i strachu teraz nie wyrażały nic.

W-NIE, NIE, NIE! - krzyczałam przytulając jak najmocniej wilkołaczkę - TY MUSISZ PRZEŻYĆ! TO JA MIAŁAM DZIŚ UMRZEĆ! TO MÓJ POGRZEB MIAŁ SIĘ ODBYĆ ZA TYDZIEŃ! NIE, NIE POZWOLĘ CI SKONAĆ!

Płakałam. Cały czas płakałam. To było do mnie nie podobne lecz w tamtej chwili mnie to nie obchodziło. Słyszałam nad sobą szyderczy śmiech Tylera. Dla mnie czas się zatrzymał.
Smutek
Ból
Tęsknota
Żal
Niedowierzanie
To właśnie czułam, aż do pewnego momentu w którym nie miałam w sobie żadnych emocji. A później przyszła ogromna chęć zemsty. Zemsty za Enid.

ZABIJĘ SKÓRWIELA! ZABIJĘ MORDERCĘ MOJEJ NAJDROŻSZEJ ENID! ZABIJĘ TYLERA.

Chwyciłam za nóż leżący obok mnie, wstałam na równe nogi i nim potwór, który stał naprzeciwko mnie, zorientował się co się dzieje już było za późno. Za późno dla niego. Dźgnęłam go ostrym narzędziem prosto w serce, tak jak to on zrobił z Wilkołaczką. Padł na kolana przede mną by następnie skonać u mych stóp.

I nagle obudziłam się z krzykiem cała zlana potem. Byłam w naszym pokoju i leżałam w swoim łóżku. Zaraz co?

Usłyszała mnie blondynka która siedziała po swojej stronie pokoju, podeszła do mnie i jak by nigdy nic przytuliła mnie.

E-Ciii... Już wszystko dobrze. To był tylko zły sen.

W-Co się stało i jakim ja kurwa cudem się tu znalazłam!?

E-Byłaś pijana, bardzo pijana. Urwał Ci się film więc przyprowadziłam Cię tutaj i położyłam spać. - dziewczyna mówiąc to uśmiechnęła się do mnie szeroko - a tobie co się śniło?

Opowiedziałam jej co mi się przyśniło. Na koniec mojej opowieści wilkołaczka ponownie mnie przytuliła. Następnie wstała z mojego łóżka i ruszyła do siebie z zamiarem położenia się spać. Nie wierzę że to powiedziałam, lecz spytałam się blądynkę czy mogę się koło niej położyć. I takim sposobem poszłyśmy spać wtulone w siebie.

Mam nadzieję że się podoba. Miałam już dzisiaj nie pisać lecz pytanie ABCDEF651 mnie zmotywowało i oto jestem. Za błędy z góry przepraszam. Do następnego :)

Wenclair, czyli czarno-biała opowieść z kolorowym zakończeniemWhere stories live. Discover now