Wenclair, czyli czarno-biała opowieść z kolorowym zakończeniem

12.Impreza

Pov. Enid

Chwilę po tym jak Wednesday się obudziła do pokoju wpadli lekarze i zbadali ją. Stwierdzili że stan jej zdrowia jest stabilny lecz zostawią ją na obserwacji w szpitalu przez jakiś czas.

Time skip. Kilka dni po wypadku

Ponad godzinę temu pani Weems pojechała do szpitala odebrać Wednesday. Ja natomiast byłam u Yoko i Diviny.

Y-Prawie bym zapomniała. Przyjdziesz dziś z Addams na imprezę? Dzisiaj, u nas o 20.00? Będzie alkohol i dobra zabawa, tyle mogę obiecać.

E-W sumie, czemu by nie? Ale będę musiała jeszcze zapytać się Wednesday czy pójdzie.

Y-No ok. To jak udzieli Ci odpowiedzi to daj znać.

E-Ok. To ja już się będę zbierać. Pa.

Y-Pa.

D-Pa.

Wyszłam z pokoju dziewczyn i skierowałam się w stronę swojego. Miałam dziwne przeczucie że brunetka już tam będzie. I nie myliłam się. Siedziała na moim łóżku i wpatrywała się w zdjęcie ustawione na półce. Znajdowałam się na nim i stykałam się ramionami z Addams. Za nami stali Ajax, Xavier, Yoko, Divina oraz Bianca. Zdjęcie zostało zrobiony chwilę po tym jak Wednesday przyjechała tu ponad tydzień temu.

E-Hej Wens. - odezwałam się do dziewczyny tym samym zwracając jej uwagę na siebie.

W-Cześć. - brunetka mówiąc to podeszła do mnie i z całej siły się przytuliła.

E-Aż tak bardzo się za mną stęskniłaś? - zapytałam kładąc ręce na jej plecach.

W-Mhm.

Gdy się od siebie w końcu odsunęłyśmy - to nie tak że nie lubię się do niej przytulać po prostu trwało to już bardzo długo - Wednesday zaproponowała wyjście na niewielki balkon by odetchnąć świeżym powietrzem. Przystałam na jej propozycję i już chwilę później stałyśmy na zewnątrz przyglądając się otoczeniu. Jeden szczegół przykuł naszą uwagę, a mianowicie XAVIER CAŁUJĄCY SIĘ Z AJAXEM. Nie no tego to jeszcze nie grali. Czyli to dla tego malarzyka gorgon ze mną zerwał. Teraz cieszę się z tego, nawet bardzo, ale zawsze warto znać powód zerwania. Nie mogłam się powstrzymać i krzyknęłam:

E-Ejj chłopaki, jak to jest zmienić orientację? - wiem że było to troszkę nie na miejscu, ale musiałam to zrobić.

Gdy tylko usłyszeli moje pytanie odskoczyli od siebie jak poparzeni. Obaj byli czerwoni jak buraki. Parsknęłam śmiechem na widok ich takich zarumienionych.

X-Odczep się Enid. - chłopak powiedział to lekko speszony i pociągną Ajaxa za rękę prowadząc go w stronę hotelu.

E-No nie obrażajcie się. - ledwo to powiedziałam ponieważ wciąż dusiłam się śmiechem.

Spojrzałam na brunetkę stojącą obok mnie i dojżałam szeroki uśmiech na jej ustach. Automatycznie wyszczerzyłam się do niej i w tamtym momencie przypomniałam sobie o imprezie.

E-Ejj Wens, bo Yoko i Divina organizują imprezę i pytały się czy nie chciałybyśmy do nich wpaść. Ma być alkohol. - dziewczyna przez pewien czas zastanawiała się nad odpowiedzią.

W-W sumie możemy iść. Nie mam żadnych planów. A o której się zacznie?

E-O 20.00.

W-To okej.

Na chwilę zapadła cisza którą przerwała brunetka.

W-Ale ty wiesz że za 40 minut mamy być już u dziewczyn? - po słowach dziewczyny szybko wbiegłam do pokoju i zaczęłam przeszukiwać swoje ciuchy by znaleźć coś w czym będę mogła wyjść.

Time skip. Na imprezie

Byłyśmy już u dziewczyn. W rogu pokoju został ustawiony stół z alkoholem. Wszyscy byli już na miejscu więc rozpoczęła się imprezka. Po pół godzinie każdy wypił już trochę przygotowanego trunku.

Y-Gramy w butelkę! - Yoko chwyciła za pustą butelkę, wszyscy usiedli w kole i zabawa się zaczęła. Jako pierwsza wypadła Divina.

-Prawda czy wyzwanie?

D-Prawda. - dziewczyna pewnie odpowiedziała na zadane wcześniej pytanie.

-Emm. Kto w tym pokoju podoba Ci się najbardziej? - po chwili zawahania wszyscy usłyszeli odpowiedź

D-Yoko. - na policzki Diviny wkradły się rumieńce. Podobnie było ze wskazaną przez nią dziewczyną.

Następnie wypadli: Xavier, Bianca, Yoko, Ajax, a teraz butelka wskazała na mnie.

-Pytanie czy wyzwanie?

E-Wyzwanie.

-Pocałuj osobę z którą chciałabyś chodzić...

I mamy następny rozdział. Za wszystkie błędy przepraszam. Do następnego :)