• 14 • don't hold back

1.6K 92 279
                                    

Przysięgam, próbowałam wszystkich swoich sił ale nie dam za cholerę rady napisać poprzedniego 15, więc dostaniecie od razu ten. Jeśli ktoś pamięta to były tam korepetycje a że ten pocałunek zamieniłam i dodałam do domówki to już tamte wydarzenia z rozdziału nie mają większego wpływu. Po prostu wyobraźcie sobie: były korepetycje, skończyli późno dlatego zasnęli podczas nauki - to wyjaśnia dlaczego hyunjin jest u felixa.

_______________________

Obudził się, czując jak mu gorąco, lecz zaraz zorientował się co było tego przyczyną. Był cały przykryty kołdrą, która od razu wylądowała na podłodze, gdyż czuł, że się zaraz ugotuje pod nią. Usiadł obserwując otoczenie, czy był sam w domu? Jakoś cicho wszędzie. Chociaż nie.. z kuchni było słychać jakieś dźwięki. Wstał na równe nogi chwiejąc się przy każdym kroku, aż w końcu dotarł do upragnionych drzwi. W całym mieszkaniu dało się wyczuć zapach naleśników. Wiec to go tak przyciągnęło do kuchni.. Gdy wszedł, na starcie zobaczył Hyunjina stojącego przy kuchence.

— Czemu smażysz naleśniki? — spytał wyciągając z szuflady łyżkę, którą zatopił w słoiku Nutelli stającym na wyspie i oparł się o blat, zaraz obok Hwanga.

— Twoja mama je robiła, a ja za nią dokańczam, bo musiała pilnie iść do pracy czy coś takiego — zrobił chwilę przerwy, by obrócić naleśnika. — Ja się pierwszy obudziłem, więc mi powiedziała, że nie musimy iść do szkoły, ale żebym jej pomógł właśnie w smażeniu, bo ma wezwanie. — wyjaśnił.

Do Felixa właśnie coś dotarło. Zapomniał się zastanowić, co tutaj robił Hyunjin... właściwie to pamiętał z dnia poprzedniego, iż starszy przyszedł na korepetycje, ale żeby zostawał na noc? Nie pojmował dlaczego, jakby nie mieszkał za ścianą.

— I jak ci idzie? Kiedy będą gotowe? — wepchnął sobie łyżkę do buzi.

— Już kończę, zostało tylko ten. I uprzedzając twoje pytania, jak poszła nas budzić, nie zdziwiła się widząc nas w jednym łóżku. Wiedziała, że się uczyłeś.

— Skąd wiesz, że chciałem o to spytać?

— Zgadywałem — przełożył ostatniego naleśnika na talerz, który następnie postawił na wyspie, gdzie były już rozstawione talerze. — Felix.

— Hm? — usiadł na stołku.

— Oddaj Nutellę. — poprosił.

— W celu?

— Chcę ci zrobić takie, jak w kawiarni są. Masz wszystkie potrzebne składniki tylko Nutelli brakuje — wystawił do niego rękę.

— No dobra.. — spojrzał na niego podejrzliwie, po czym podał mu czekoladę. Czekał kilka minut, w ciągu których zdążył nalać sobie soku z lodówki i się przebrać w normalne ubrania. Niecierpliwił się już, bo głód nie dawał mu spokoju. — Długo jeszcze?

— Skończyłem! — odwrócił się i postawił przed nim talerz, z już ozdobionymi naleśnikami. Było tam tyle słodyczy, iż pomyślał że cukrzycy dostanie.

— O ja cię.. — mruknął z wrażenia.

— Coś nie tak?

— Nie nie, nic — odkroił kawałek, po czym wsadził do buzi. — To jest... nie ma takich słów, które... — przełknął — Ja pierdole... — przymknął oczy.

— Cieszę się, że ci smakuje — na jego twarzy pojawił się uśmiech. — Mam jeszcze jedną sprawę. Skoro mam pozwolenie, by tu zostać.. mógłbym zaprosić Yeji? Miałem się z nią dzisiaj widzieć, ale zostałem u ciebie na noc i wiesz.. — spytał niepewnie.

𝐌𝐲 𝐩𝐫𝐢𝐯𝐚𝐭𝐞 𝐭𝐮𝐭𝐨𝐫 | hyunlixWhere stories live. Discover now