• 15 • be quiet

1.4K 80 211
                                    

Niebo tego popołudnia było prawie że bezchmurne, a przez wschodzące powoli słońce, miało barwy różowo niebieskie, gdzieniegdzie można było już zauważyć pojedyncze gwiazdy. Felix spacerował oświetlonymi przez latarnie chodnikami Seulu, a na słuchawkach grały piosenki Twice. Jakiś taki sposób na uspokojenie. Na sobie miał bluzę Hyunjina, której nie oddał i w dalszym ciągu nie zamierza tego zrobić. Ostatnie czego mu było trzeba to pogadanie z kimś, kto nie był jego siostrą, ani Hanem.

uwuboy
możemy się spotkać?

kociarz
za 10 minut tam gdzie zawsze

_____

Dobrze jest mieć z kim pogadać, a jedną z normalniejszych osób w jego otoczeniu był właśnie Minho. To z nim zawsze gadał jak tylko potrzebował rozmowy. Han też był, ale jest zbyt wygadany i na ten temat nie dałoby się z nim jakkolwiek dojść do ładu, więc od razu zrezygnował.

Tam gdzie zawsze czyli w tej kawiarni. Byli tam stałymi klientami, a Felixa już przestało interesować, czy Hyunjin miał tam zmianę, czy nie. W końcu nie będzie zmieniał miejsca spotkania tylko ze względu na niego. Ale według jego obliczeń, nie powinien teraz pracować, więc chociaż nie będzie się przejmować na zapas.

— Co się stało. Chodzi o Hwanga, mam rację? — w odpowiedzi dostał tylko skinięcie głową. Nie musiał długo się zastanawiać nad przyczyną, znają się tyle czasu, i tyle takich rozmów było za nimi, że nauczył się czytać z niego jak z otwartej księgi. — Coś zaszło między wami, że.. och, rozumiem.

— Przelizałem się z nim.. — mruknął chowając twarz w dłonie.

— Ale go nie lubisz. No i znowu ta sama gadka. — przewrócił oczami — Felix, musisz w końcu przyznać się, że go lubisz.

— Nie lubię, więc nie przyznam się do tego.

— Ale ty jesteś uparty.. — westchnął. — Powiedz.. podobało ci się chociaż?

— Tak.. i to jest właśnie najgorsze. — rzekł — Wciąż uważam, że nie powinno między nami takie coś zajść. Zresztą. To on powinien się hamować, a nie zrzucać na mnie winę i zarzucać od razu, że mi się podobało.

— No, trochę się z tobą zgodzę.. — pomyślał. — Ale czemu tego nie powstrzymałeś w takim razie?

— Bo mi się zbyt podobało... — trudno przeszło mu to przez gardło.

— Boże, Felix.. Jesteś taki głupi.. — pokręcił głową załamany.

Czemu każdy mu to mówi?

— Najgorsze chyba jest to, że przy nim odczuwam w pewnym sensie zazdrość. Znaczy, kiedy obok niego są jakieś inne dziewczyny, a tym bardziej Yeji. — oparł się o krzesło i zatrzymał swój wzrok na deszczu za oknem — Mam ochotę taką lafirynde wtedy wyciągnąć za włosy, powiedzieć, że Hwang należy do mnie i kazać spierdalać. — otworzył szerzej oczy wciąż nie odrywając wzroku od kropli na oknie — O kurwa, ja to powiedziałem na głos?

— Bardzo dobrze, Felix, tak trzymaj, oby tak dalej. Jeszcze zdążysz pokazać i udowodnić im, że należy do ciebie. — napił się herbaty — Ale nie mówię broń boże o bliższym kontakcie cielesnym, bo cię tam zjedzą..

— Zaraz co? — spojrzał na niego, trochę niedowierzając — Dobra, zresztą nieważne już. Muszę pogadać o tym pocałunku. Gorszy jest fakt, że faktycznie mogłem temu zapobiec. I gdyby nie Olivia.. o zgrozo, nie wiem co by się tam stało.

— Chciałeś się z nim przespać? — zapytał nie rozumiejąc połowy czego powiedział. — Pooczekaj.. Czyli potwierdzasz, chciałeś czegoś więcej.

𝐌𝐲 𝐩𝐫𝐢𝐯𝐚𝐭𝐞 𝐭𝐮𝐭𝐨𝐫 | hyunlixWhere stories live. Discover now