Ach, gdzież się podziały te czasy, gdy weekend oznaczał zero trosk i zmartwień? Zniknęły w pomroce dziejów, rozpłynęły się jak piękny sen. Ta Kaniewska to serio przegięła tym razem, zadając nam napisanie wiersza białego. Może mi to wynagrodzić, tylko jeśli poprosi Piotrka o przeczytanie jego wypocin na głos.
Po wczorajszym treningu bolą mnie plecy, powinienem się położyć, ale jeszcze matma, muszę zrobić dzisiaj, bo niedziela jest dniem świętym.
ŞİMDİ OKUDUĞUN
62 dni
RomantizmMamy nowego nauczyciela historii. Wydaje się w porządku, może trochę dziwny. W ogóle się nie uśmiecha. Ma niepokojące oczy. Nosi kurtkę jak z lat 80. Ma fryzurę jakby obcinał się sam w lustrze szkolnymi nożyczkami. Chyba go lubię. Patrzę za nim za...