Na biologii nawet nie starałem się uważać i grałem w wisielca z Nando, więc wredna stara raszpla przesadziła mnie na jedyne wolne miejsce – czyli koło Ali. Przez pozostałe 20 minut lekcji obserwowałem, jak rysuje wsr spółkującą z krową.
Na przerwie kupiłem dwa lody (Oskary, najlepsze) i jednego dałem jej. Uśmiechnęła się.
Szkoda, że ktoś inny się tak do mnie nie uśmiecha.
YOU ARE READING
62 dni
RomanceMamy nowego nauczyciela historii. Wydaje się w porządku, może trochę dziwny. W ogóle się nie uśmiecha. Ma niepokojące oczy. Nosi kurtkę jak z lat 80. Ma fryzurę jakby obcinał się sam w lustrze szkolnymi nożyczkami. Chyba go lubię. Patrzę za nim za...