Teraz już wiem, jak to jest budzić się rano u jego boku. To takie uczucie, jakbym był w romansidle dla dwunastolatek. Plus trochę prowokacji i sprośnych żartów.
Na śniadanie zjedliśmy wczorajszą zapiekankę. Potem długo się całowaliśmy. Zanim wyszedłem, powiedział, że spędził cudowny weekend, a przez to, że się nie uśmiechał, zabrzmiało to strasznie melodramatycznie. (Właśnie odtwarzam sobie nasze pożegnanie w myślach po raz w przybliżeniu setny).
Wróciłem przed południem, żeby mama się nie martwiła.
Przed chwilą dostałem od niego SMS-a z pięcioma pytaniami dot. rozbiorów Polski wraz z wyczerpującymi odpowiedziami. Chyba wiem, co to znaczy.
Oj, igrasz z losem.
YOU ARE READING
62 dni
RomanceMamy nowego nauczyciela historii. Wydaje się w porządku, może trochę dziwny. W ogóle się nie uśmiecha. Ma niepokojące oczy. Nosi kurtkę jak z lat 80. Ma fryzurę jakby obcinał się sam w lustrze szkolnymi nożyczkami. Chyba go lubię. Patrzę za nim za...