Przerąbane. Hańby nie można zmyć tak łatwo. Na historii przesiadłem się do ostatniej ławki, do Ali, i przyjąłem jej technikę gapienia się we własny zeszyt. Ale niewiele to dało. Miałem wrażenie, że on ciągle się na mnie patrzy. Pewnie przypominał sobie nasze wczorajsze spotkanie wciąż na nowo i cisnął ze mnie bekę, a ja tylko dodawałem mu uciechy, zachowując się jak spłoszona dziewica (którą jestem).
A poza tym odkryłem, że Ala na lekcjach rysuje homoerotyczne akty w zeszycie. Ma talent. Powiedziałem jej to, a ona się uśmiechnęła. Jak to dobrze być miłym.
YOU ARE READING
62 dni
RomanceMamy nowego nauczyciela historii. Wydaje się w porządku, może trochę dziwny. W ogóle się nie uśmiecha. Ma niepokojące oczy. Nosi kurtkę jak z lat 80. Ma fryzurę jakby obcinał się sam w lustrze szkolnymi nożyczkami. Chyba go lubię. Patrzę za nim za...