Poniedziałek. Nic dodać, nic ująć.
Zapomniałem o kartkówce z anglika, a ta harpia zawsze wybierze z repetytorium jakieś słówka, których przeciętny człowiek użyje w życiu max. 5 razy. I to tylko jeśli jest Brytyjczykiem.
Na historii ni z gruchy, ni z pietruchy wróciliśmy nagle do Mezopotamii i histeryk załamał się stanem naszej (nie)wiedzy. Lubię go słuchać.
Jutro ma być 17 stopni. Może w końcu uda mi się pójść na rolki.
YOU ARE READING
62 dni
RomanceMamy nowego nauczyciela historii. Wydaje się w porządku, może trochę dziwny. W ogóle się nie uśmiecha. Ma niepokojące oczy. Nosi kurtkę jak z lat 80. Ma fryzurę jakby obcinał się sam w lustrze szkolnymi nożyczkami. Chyba go lubię. Patrzę za nim za...