10. Hades i Persefona

4.3K 118 276
                                    


🖤Cześć witam i o zdrowie pytam🖤

rozdział z lekkim opóźnieniem, bo trochę nie wyrobiłam się w czasie, ale chociaż jest!! <33

na szybko chciałam wam powiedzieć, że teraz rozdziały Bloody Sin będą pojawiać się troszkę rzadziej, bo chciałabym teraz skupić się na EA i skończyć 1 tom, wiec kto jeszcze nie poznał historii Anastasi i Lorenzo, to serdecznie zapraszam!

Miłego czytania, kochani! 🖤

***

  - Nauczysz się kiedyś pukać?- wyburczałam sfrustrowana, dobrze wiedząc kto wszedł do pokoju, mimo że leżałam odwrócona w przeciwnym kierunku, z śpiącymi na moim łóżku dobermanami.

  - Nie muszę, jestem w tym dobry, ale jeżeli ty potrzebujesz kilku lekcji...

Prychnęłam, przewracając oczami.

   - Czego chcesz?- mruknęłam nieprzyjemnie chłodnym tonem, kątem oka zerkając na swojego ochroniarza, który podparł się ramieniem o framugę drzwi, zaplatając ręce na piersi.

   - Ale najpierw chyba zaczniemy od posłuszeństwa. - odchrząknął, zerkając na psy, które poderwały łby i zerwały się w jego kierunku.

Mali zdrajcy.

   - William będzie za pół godziny. - oznajmił, a mi mimowolnie stanęły włoski na karku, aż westchnęłam rozdrażniona. - Chcę z wami o czymś porozmawiać, więc zanim wrócę do siebie, pomogę ci zmienić opatrunek.

Uniosłam brwi zaskoczona jego słowami.

   - To prośba, czy propozycja?

   - To jest polecenie. - poprawił mnie, wchodząc w głąb mojego pokoju, na co zmrużyłam złowrogo oczy, widząc że zmanipulował nawet Hadesa i Zeusa.

  - Wmawiaj sobie. - parsknęłam, chociaż powol podniosłam się z łóżka.

Rzuciłam krótkie spojrzenie Nicholasowi, który wyglądał dziś nieco lepiej niż wczoraj. Jego kręgi pod oczami praktycznie zniknęły, podobnie jak reszta oznak zmęczenia. Miał na sobie czarną, dopasowaną koszulkę, która opinała z każdej strony jego mięśnie, podkreślając atletycznie ramiona, natomiast tuż przed wysportowaną talią, spostrzegłam szare dresy. Dopiero teraz po raz pierwszy mogłam przyjrzeć się bardziej jego tatuażom, które były skryte do tej pory pod rękawami. Były mroczne i cholernie podniecające, czego nie mogłam ukryć, gdy bez skrępowania się im przyglądałam.

Talia kart tuż przed przedramieniem, łacińskie cytaty napisane pochyłą, elegancką czcionką. Prawą rękę otaczała korona przypominająca ciernię ze zwiędłymi różami, która znajdowała się także na dłoni, tyle że bez kwiatów. Agḗsandros, ponieważ taki napis widniał w wnętrzu jego nadgarstka, oznaczał inaczej greckiego Boga Hadesa, który był tym prowadzącym ludzi.

Śmierć za życia jest bowiem najbardziej bolesnym rodzajem zejścia w Hades.

Hades w mitologii greckiej oznacza zarówno państwo zmarłych, jak i boga - władcę tego podziemnego świata zmarłych, surowy i
bezlitosny. Rzymskim odpowiednikiem Hadesa jest Pluton. Hades był synem tytana Kronosa i Rei oraz bratem Zeusa. Uprowadził z ziemi Persefone, która później została jego małżonką.

Tuż obok imienia greckiego Boga, znajdował się klucz, który w mitologii był przypisanym atrybutem Hadesa, tłumaczony jako symbol władzy nad światem umarłych.

Przemknęłam językiem po dolnej partii ust z zainteresowaniem przyglądając się czarnemu tuszu, który pokrywał większość opalonego ciała.

  - Już?- kpiący ton wyrwał mnie z rozmyślań i analiz jego tatuaży, które były nadwyraz interesujące. - Napatrzyłaś się, czy chcesz zrobić zdjęcie na pamiątkę?

Bloody SinWhere stories live. Discover now