18. Ja nic mu nie zrobiłam.

3.5K 111 136
                                    

HEJ, CZEŚĆ!

Witajcie po przerwie nie ukrywam, że tęskniłam z BS ale tak jak mówiłam na swoim INSTAGRAMIE (jeżeli jeszcze mnie nie obserwujecie to zapraszam bo często są tam informacje „przedpremierowe") musiałam zrobić sobie przerwę i oczyścić umysł pisząc sobie spokojnie II tom mojej trylogii gdzie również was odnoszę, bo może także spodoba wam się ta historia <33

‼️OSTRZEŻENIE‼️

dzisiejszy rozdział zawiera brutalne sceny seksualne, między innymi gwałt, czy też manipulacja, więc proszę uszanujcie moją prośbę i nie piszcie głupich komentarzy, bo jest to po prostu nie na miejscu.

może te sceny dla jednych nie będą jakieś super okrutne, ale wiecie jak jest każdy ma inny poziom wrażliwości.

występują także sceny z używkami i innymi środkami odurzającymi ‼️

no i w sumie to tyle co chciałam wam powiedzieć, mam nadzieję że jesteście gotowi...

🖤🖤🖤

Anthea

Uzależnienia... czym one właściwie były? Żeby było zabawniej sama zadawałam sobie to pytanie, więc nie myślcie że sama dobrze wiem
co oznacza to słowo. Brzmiało... znajomo, prawda? Jakby każdy z nas spotkał się z nim chociaż raz w życiu w jakiejkolwiek kategorii. Być może niekoniecznie na własnym przykładzie, ale z pewnością byliście świadkami
czyjejś obsesji na jakimś punkcie o którym ciągle mówili, albo nieustannie dążyli do tego w każdej odbytej rozmowie. Zawsze zadawałam sobie pytanie czy ja jestem uzależniona od narkotyków. Może? Może z perspektywy drugiej osoby ktoś obcy mógłby nazwać mnie ćpunką, której oczy mienią się na widok prochów, ale ja absolutnie nie czułam się tak, jakbym nie mogła bez nich żyć.

I tak, wiedziałam że często osoby uzależnione ku temu zaprzeczały, ale ja mogłam bez nich żyć, ba! Żyło mi się całkiem nieźle do momentu, aż nie uznałam że szukanie rozwiązania w danej sytuacji nie ma tyle sensu co wciągnięcie kreski na śniadanie, żeby wspomóc sobie myślenie i łatwiej rozwikłać dany problem. Było tak, że nie brałam nawet kilka miesięcy, ale było też tak że przynajmniej raz w tygodniu po coś sięgnęłam, byleby utrzymać się przy życiu i odwrócić swój umysł
i wmówić mu, że jest w porządku.

Więc tak. Dobrym przykładem uzależnień był mój brat Cassian.

Cassian już w wieku dwunastu lat pierwszy raz spróbował alkoholu. Pokusiła go do tego gablotka taty wypełniona po brzegi drogimi sprowadzonymi z całego świata alkoholami w jego gabinecie do którego dostęp miał tylko jego ochroniarz. Cassian od dzieciństwa był łobuzem, lubił sięgać po to co zakazane, dlatego i tamtym razem postanowił spróbować czegoś
nowego, kradnąc z gabinetu ojca drogą karaibską butelkę whiskey. Fakt, gdy tylko tata się o tym dowiedział wściekł się. Ale tak jak można było przewidzieć, dostał solidną reprymendę i karę, lecz na tym się skończyło bo kto przewidział, że mogło się to tak daleko potoczyć?

Kiedy Cassian zaczął dorastać otaczały go imprezy, ładne dziewczyny, bo skoro od nastoletniego wieku był przystojny i otaczał go wianuszek dziewczyn nie było problemu, aby był zapraszany na wszelkie imprezy, czy inne wielkie wydarzenia. Można powiedzieć, że obaj moi bracia dostali łatkę najpopularniejszych kolesi w szkole, których chciała mieć każda dziewczyna, a kiedy tylko przechodzili ekipą przez korytarz, sieli postrach pośród tych, którzy chcieli im się sprzeciwić. Jak można
było się spodziewać imprezowanie przeszło w co tygodniowe chlanie do nieprzytomności, a gdyby tego było mało któregoś wieczoru kiedy
weszłam do pokoju najstarszego brata zauważyłam coś podejrzanego.

Bloody SinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz