- Tak. Przyjedziesz tam?
Słyszałam jak ktoś obok mnie rozmawia z kimś. Zaczęłam powoli otwierać oczy, ale dalej czułam jak kreci mi się w głowie.
- Stary nie dam rady zaraz się zaczyna i tak już dużo czasu zmarnowałem. Bez sensu, że tam poszedłem... Tak mogłem to załatwić kiedy indziej masz rację. Dobra Stary ja zaraz będę przyjedziesz po nią?
Czy on rozmawiał o mnie? Kto miał po mnie przyjechać? Co się stało?
- Ej dobra ja kończę chyba otwiera oczy. Zadzwonię przed na razie.
Spojrzałam na chłopaka z ledwo co kodując co się dzieję. Chłopak chyba to zauważył i zrozumiał.
- Zemdlałaś w lesie - powiedział nie siląc się na miły ton.
- Gdzie jestem? - spytałam poprawiając się na fotelu obok chłopaka.
- W moim aucie. Musze coś załatwić.
W minutę, co ja gadam w sekundy mnie otrzeźwiło.
- Jak w twoim aucie? czemu mnie gdzieś zabrałeś? Chcę wysiąść! Masz się zatrzymać i dać mi wyjść!
Chłopak nawet nie drgał na moje słowa. Za kogo on się uważał?
- Możesz się zatrzy...
- Możesz się zamknąć? boże czemu jesteś taka irytująca? - chłopak przerwał mi, a ja miałam ochotę go zabić, ale zastanawiała mnie jeszcze jedna sprawa.
- Czemu mnie nie zostawiłeś tam? Czemu mnie zabrałeś?
Milczał. Milczał, a ja nie wiedziałam co to miało znaczyć. Zastanawiał się? A może to znaczyło, że nie powie mi nic.
- Nie miałem w panach Cię zabierać, jeśli Cię to pocieszy - powiedział odwracając się do mnie i szyderczo się uśmiechnął. Mam go kurwa dość.
- Ale? - ciągnęłam dalej.
- Luke powiedział, że znalazł twoją przyjaciółkę i przyjedzie po Ciebie z nią. Ja nie mogłem tam czekać na nich, więc przyjedzie po Ciebie Luke.
- Ale to nie zmienia faktu czemu mnie wziąłeś. Nie znamy się. Mało kto wziął by obcą osob....
- Słuchaj, nie lubię Cię więc siedź cicho bo zaraz Cię faktycznie wyrzucę.
Gdyby nie pora i miejsce gdzie obecnie byłam, pewnie bym sama wysiadła, ale nie uśmiechało mi się iść chuj wie skąd kiedy jest ciemno i dookoła jest las.
Siedziałam cicho, ale nie dlatego, że chłopak kazał to zrobić, ale dlatego, że nie miałam zamiaru z nim rozmawiać.
Po kilkunastu minutach się zatrzymaliśmy przed jakimś pustym terenem, gdzie stali ludzie i z samochodu słyszałam jak się drą. Słyszałam też duży ryk samochodów. O co chodzi?
- A teraz mnie posłuchaj. Zostajesz tutaj grzecznie, a kiedy zobaczysz Luka i tą twoją przyjaciółeczkę to wyjdziesz i pojedziesz z nimi do domku. Jasne? - mówił patrząc na mnie.
Kiedy myślał, że zostanę i dotarło to do mnie postanowiłam wyjść mu na przeciw. Kiedy tylko otworzył swoje drzwi i wysiadł, zrobiłam dokładnie to samo co on i skierowałam się w stronę tego widowiska. Zanim zdążyłam zrobić krok w stronę miejsca gdzie stali ludzie, poczułam jak chłopak za mną łapie mnie za rękę.
Przez jego siłę stoczyłam się do tyłu wpadając na jego auto, stanął bliżej mnie i zastawił mi drogę swoimi barkami.
- Masz problemy ze słuchem? czy z rozumieniem?
YOU ARE READING
Mój wybór
Teen FictionMadison dopiero w wieku 17 lat rozumie na czym polega życie, kiedy poznaje jego. Nicolas, odwrócił jej życie do góry nogami, ale czy na lepsze? Co odkryje Madison o swoim bracie i nie żyjących rodzicach. Jedno jest pewnie... Nic nie będzie takie sam...