Jedno życzenie

524 14 0
                                    

Początek weekendu zapowiadał się fatalnie, wstałam o jakieś piętnastej, a to wszystko przez to, że do późna rozmawiałam z Lilian, opowiedziałam jej o tym jak wyszłam z imprezy Luka po to, aby poszukać ją oraz reszty znajomych. opowiedziałam jej też o tym jak chłopak mnie zabrał na nielegalne wyścigi, ale przemilczałam pewną rozmowę z mężczyzną, który nie należał do najmilszych. Lilian nocowała u mnie i siedziałyśmy prawie do ósmej rano.

Obie wstałyśmy, zrobiłyśmy sobie jedzenie i udałyśmy się do salonu aby coś obejrzeć. Byłyśmy w trakcie oglądania Euforii. Oglądałyśmy tak do osiemnastej kiedy nasz spokój zakłócił Kai, ze swoimi znajomymi. Z Gabrielem i Chasem.

Bardzo ich lubiłam, ale szczerze? miałam nadzieję, że spędzę cały wieczór z Lilian. 

- Cześć młoda! wróciłem! - wszedł do salonu i dał mi całusa w czoło. Zawsze to robił na powitanie - Pierdzielisz! Madi kuźwa no! - zawył niesprawiedliwie - Tak się nie robi, ze mną miałaś oglądać Euforie, a nie z tą żmiją!

Co jak co, ale mimo, że Kai miał dwadzieścia dwa lata czasem zachowywał się jak dziecko poniżej pięciu lat.

- Wypraszam sobie kto tu jest żmiją? - spytała oburzona Blondynka. Kochałam ją całym sercem. Była mi najbliższa ze wszystkich osób i dobrze wiem, że nie ważne co by sie działo mogę na nią liczyć, jak chodzi o sekret to wiem, że nikomu go nie zdradzi, a jeśli bym potrzebowała pomocy z ciałem to wiem, że bez wahania by mi pomogła. I wzajemnie. Właśnie na tym polegała przyjaźń nie?

- Ciebie ty blond żmijo, ukradłaś mi Madi do oglądania! - krzyknął oburzony Kai

Blondynka wstała i zaczęła się z nim kłócić. Mało tego ona zaczęła go nawalać poduszką. Zazwyczaj tak się właśnie kończyły ich kłótnie. Właśnie dlatego kochałam ją. Dla mnie była siostrą, była częścią rodzinny to samo uważał Kai. Zawsze chronił Lilian tak jak mnie. 

Gdy zmarli nasi rodzice to właśnie ona nam pomagała. Nie raz robiła zakupy nam do domu, sprzątała i rozmawiała. Ona również przeżyła śmierć moich rodziców. W wieku dwunastu lat rodzice Lilian się rozstali, a z racji, że mieli dwójkę dzieci i każdy z rodziców miał stabilną prace sąd postanowił ich rozdzielić. Jej starszy brat Noah. Był w wieku Kai'a. Noah chodził z moim bratem do klasy i byli najlepszymi przyjaciółmi. Kiedy Noah wyjechał z ojcem za granice Lilian i Kai cierpieli najbardziej. Od tego czasu Kai traktuje Lilian jak młodszą siostrę za Noah'a. Od tego czasu większość czasu spędzała u nas w domu. Moi rodzice stali się dla niej kimś więcej niż ciocią i wujkiem. 

Czasem nawet słyszałam jak przychodziła do mojej mamy aby porozmawiać na prywatne tematy.  Wydaje mi się, że po części obwiniała matkę za brak kontaktu z bratem dlatego zdystansowała się od niej. Do teraz widzę, że częściej woli być sama u siebie w pokoju lub u mnie niż siedzieć z matką.

Gabriel i Chase usiedli obok mnie na kanapie i oglądali to całe przedstawienie.

- Daje dwadzieścia, że Kai wygra - powiedział Chase.

- Przyjmuję - powiedziałam i przybiłam mu piątkę. Co jak co,  ale zdecydowanie większość kłótni wygrywała.

**********

Jak mówiłam tak się stało. Lilian wygrała z moim bratem a ja wygrałam zakład z Chasem. Około dwudziestej Lilian powiedziała, że musi lecieć, więc zaproponowałam jej, że ją odwiozę.

Wyszłyśmy i całą drogę śpiewałyśmy różne piosenki z radia. Pożegnałam Lilian i w drodze do domu zadzwonił do mnie Kai i prosił, abym zatrzymała się w sklepie po chipsy dla niego i chłopaków bo będzie leciał mecz, a oni zapomnieli kupić.

Mój wybórWhere stories live. Discover now