Rozdział 4

9.2K 417 63
                                    

Rano obudziłam się z małym bólem głowy. Podniosłam się do pozycji siedzącej i rozejrzałam po pokoju. Zastanawiałam się nad wczorajszym spotkaniem. Nie wiedziałam jakie ten chłopak ma zamiary ale uznałam, że nie będę się tym przejmować. Jutro miałam zacząć pracę w barze dlatego dzisiaj chciałam jeszcze odpocząć.
Ubrałam się w luźną koszulkę i krótkie spodenki. Zeszłam na dół, do kuchni gdzie zastałam moich wszystkich przyjaciół.

- Wreszcie wstała nasza śpiąca królewna! - krzyknął wiecznie uśmiechnięty Max.

- Aż tak długo nie spałam...

- Nie, jest dopiero 12! - prychnął Chris.

- Jestem na wakacjach, daj mi pospać!

Usiadłam na blacie a Eli podała mi talerz ze śniadaniem.

- Dziękuję - Posłałam dziewczynie szczery uśmiech.

- Myślałam, że może zrobimy sobie we trójkę babski dzień. Co wy na to? - Eli spytała się mnie i Lily.

- Jasne! Mi pasuje. - uradowała się Lily.

- No to zbierajcie się dziewczyny! Idziemy na zakupy!

~~~

Od dwóch godziny chodziliśmy po centrum handlowym. Nie byłam jakąś wielką fanką zakupów. Od czasu do czasu lubiłam kupić coś nowego.

- Mam pomysł! - krzyknęłam nagle.

- No oświeć mnie! - odezwała się Eli. Przewróciłam oczami.

- Dzisiaj wieczorem idziemy na imprezę! Nie będziemy siedzieć cały czas w domu!

- Jasne! No to chodźcie kupić jakieś kiecki!

Ruszyliśmy do naszego ulubionego sklepu. Rozglądałam się po ludziach. Co chwilę wydawało mi się, że widzę te blond czuprynę i niebieskie oczy. Ja naprawdę wariuję!

- Kate, musisz przymierzyć tą sukienkę! - Z rozmyślań wyrwała mnie Eli, która wepchnęła mnie do przymierzalni z jakąś sukienką.

Sukienka była obcisła i koloru bordowego. W dodatku była wykonana z koronkowego materiału. Szczerze, bardzo mi się podobała.

- Musisz ją mieć! - krzyknęły dziewczyny gdy pokazałam się im w kreacji.

Po godzinie wszystkie zakupiliśmy nowe sukienki na wieczór. Wstąpiłyśmy jeszcze do kawiarni i zamówiliśmy napoje na wynos. Gdy odbierałam moje zamówienie odwróciłam się z zamiarem pójścia. Wtedy ujrzałam te niebieskie tęczówki. To na pewno był Niall. Teraz nie zwariowałam. Gdy zauważył, że mu się przeglądam posłał mi charakterystyczny uśmieszek. Był przystojny i to bardzo. Co nie zmienia faktu, że coś od mnie chce!

- Przepraszam, zamawia pani czy stoi? - zapytał mężczyzna za mną.

- Przepraszam, już idę. - nawet się nie zorientowałam kiedy tak stałam i gapiłam się na niego.

Dziewczyny nie zauważyły mojego dziwnego zachowania bo były zbyt zajęte obserwowaniem zwierzątek za wystawą sklepu zoologicznego. Zaśmiałam się na ich dziecinne zachowanie. Co ja gadam, sama nie zachowuję się lepiej.
Zignorowałam Nialla i ruszyłam w ich kierunku.

~~~
Byłam właśnie w swoim pokoju i przygotowywałam się do imprezy. Oczywiście musiałam ubrać moja nową sukienkę, wręcz idealną na taką okazje. Co do mojego makijażu, pomalowałam rzęsy i zrobiłam czarne kreski eyelinerem. Nie lubiłam się za dużo malować i lubiłam wyglądać w miarę naturalnie. Moje blond włosy zostawiłam rozpuszczone. Ostatni raz przejrzałam się w lustrze i ruszyłam na dół po schodach. W salonie zastałam już gotową Lily, Maxa i Chrisa.

Hard | N.H. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz