Rozdział 16

4.9K 266 30
                                    

Nie wiem ile tak siedziałam. Moje łzy juz dawno zdążyły wyschnąć. Głowę miałam schowaną w ramionach. Dalej zastanawiałam się co tak właściwie się stało. Gang? Taki jak w filmach? Wiem, że istnieje takie coś na świecie, ale dlaczego ja natrafiłam na jednego z ich członków?
Jeszcze wyznanie Chrisa. On też kiedyś do nich należał? Na czym tak właściwie polegał ten 'gang'?
Na zabijaniu? Na samą myśl przeszedł mnie dreszcz.

- Kate - usłyszałam. Po chwili jakaś ręką znalazła się na moim ramieniu. Podniosłam głowę i zobaczyłam Alexa - Wszystko w porządku?

- A jak myślisz? - zaśmiałam się kpiąco.

- Ja wiem jak to wszystko wygląda, ale naprawdę Kate... Niall to nie jest zły chłopak - uśmiechnął się smutno - Chris także. On po prostu próbuje cię chronić, a ja go rozumiem.

- Jakbyś się czuł gdyby wszyscy Cię okłamywali? - zapytałam.

- Napewno źle - odparł i zamyslił się na chwilę - Ale próbowałbym zrozumieć te osoby. Co ja bym zrobił w tym momencie. Jakbym się czuł na ich miejscu.

Czy Chris naprawdę chciał mnie chronić? W takim razie dlaczego Niall od początku mi o tym nie powiedział?

- Wiem, że wybaczenie to trudna sprawa, ale musisz spróbować. Oczywiście jeśli chcesz - dodał ciszej.

- Alex, o co chodzi z tym gangiem?

- Widzisz... Nie wygląda to aż tak strasznie jak ci się wydaje - zaśmiał się cicho, ale od razu spoważniał -  Jak się pewnie domyśliłaś należy do niego cała nasza czwórka. Kiedyś z nami także był Chris, jednak stwierdził, że chce normalnego życia i oddalił się od nas. Można powiedzieć, że robimy coś w słusznej sprawie. Nie krzywdzimy niewinnych ludzi, jednak jeśli ktoś na to naprawdę zasłużył to owszem.

- Czy... czy wy zabijacie ludzi? - poczułam, że drżę wypowiadając te słowa.

- Chciałbym powiedzieć, ze nie - podrapał się po karku, a ja zamarłam - Ale jak mówiłem to nie są niewinni ludzie. To gwałciciele, oczuści, mordercy...

Tych informacji było za wiele. Nawet jeśli to nie byli niewinni ludzie, to czy mogłam żyć z tym normalnie?

- Kate, wiem, że to trudne. Ale przemysł to na spokojnie - przytulił mnie lekko do sobie - Niall może i jest chmski, ale to przez ludzi, którzy go zranili. Trzeba być naprawdę wspaniałym, żeby zdobyć jego zaufanie, a ty właśnie je zyskałaś.

- Dlaczego tak uważasz? - zapytałam niepewnie.

- To widać. Od dawna się tak nie uśmiechał jak przy tobie. Nawet skoczył ze swoimi nawykami - powiedział dumnie - On naprawdę tego żałuję.

- To dlaczego mi tego nie powie?

- Wybiegłaś z imprezy, nie umieliśmy Cię znaleźć - odparł.

- Przecież nie pobiegłam gdzieś daleko.

- Naszczęście. Chodź odwiozę się do domu. Jest już późno  - chwycił moje ramiona pomagając wstać. Rzeczywiście już dawno było ciemno.

Kiedy znaleźliśmy się przed domem Alex powiedział:

- Przemyśl moje słowa, Kate. Dobranoc.

- Dobranoc i dziękuję za wszytko - chłopak uśmiechnął się tylko na moje słowa i juz nic więcej nie powiedział.

Będąc w swoim pokoju jedyne co chciałam to spać. Jednak sen długo nie przychodził.

~~~

W nocy spałam zaledwie trzy godziny i teraz byłam naprawdę wykończona.
Sziedząc przy śniadaniu, nikt się nie odzywał. Nikt nie widział jak to skomentować. Chris cały czas przebywał w swoim pokoju. Z jednej strony dobrze. Chce nad wszytkim spokojnie pomyśleć.

Hard | N.H. ✔Where stories live. Discover now