Rozdział 9

12.4K 412 56
                                    

JEŻELI CZYTASZ I UWAŻASZ, ŻE CI SIĘ PODOBA, ZOSTAW;

-KOMENTARZ LUB GWIAZDKĘ! :)

MIŁEGO CZYTANIA- snuckky

Szybko do niej podszedłem, czułem że mój oddech jak i jej zaczął być szybki. Swoje dłonie położyłem koło jej twarzy i się zwycięsko uśmiechnąłem. Przywarłem do jej ust, swoimi. Wtedy zaczęły one tańczyć. To był taniec napaleńców, jednak we dwoje wiedzieliśmy, że nie możemy sobie na nic więcej pozwolić.









W ROZDZIALE MOŻE WYSTĘPOWAĆ TREŚĆ DLA OSÓB DOROSŁYCH. CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ.

Była właśnie szósta rano. Mój organizm jest przyzwyczajony do wstawania o tej porze. Miałam jednak jeszcze zamiar trochę poleżeć.

Wczoraj po tym jak Jaxon wleciał do mojego pokoju, kiedy się całowaliśmy, chłopiec zaczął głośno piszczeć, że mamy przestać bo to okropne. Za chwilę wbiegła mała Jasmin i krzyczała na Justina, że dlaczego ją okłamał, że nie jesteśmy parą. Nie chciała jednak nawet uwierzyć po godzinnej rozmowie, że pomiędzy mną a jej bratem nic nie ma. Później ja wykąpałam się z dziewczynką (tak, w jednej wannie nago) a Justin wykąpał Jaxon'a (osobno). Najstarszy z Bieber'ów z tego co mi powiedziała później jego siostra, wypytywał się o to jak wygląda moje ciało nago. Dostał porządny opierdziel od małej jak i jej młodszego brata, nie powiem śmieszyło mnie to. Nawet nie wyobrażacie sobie jak bardzo.

-Już nie śpisz? -usłyszałam obok swojego ucha, przyjemny głosik.

-Nie, kochanie. Niedawno się obudziłam. Nie możesz spać? -zapytałam się i przyciągnęłam ciałko małej Jasmin do siebie.

-Zawsze tak wstaję. Mama mówi, że jestem porannym ptaszkiem. Nie to co moi bracia. -powiedziała, na co obie zaczęłyśmy cicho chichotać.

-Masz może ochotę na naleśniki? -zapytałam, a ona szybko pokiwała swoją główką.

Możecie być zdziwieni. Co mała Jasmin robiła w moimi łóżku? Sama jej zaproponowałam, żeby ze mną spała. Bardzo ją polubiłam, dziewczynka jest bardzo mała ale na prawdę dojrzała. Po za tym, była nie w swoim domu i mogła tak samo mieć problem z zaśnięciem. Bardzo się ucieszyła jak się jej zapytałam czy jest chętna. Nie powiem, że zdziwiłam dwójkę mężczyzn.


***





-Teraz, dosyp troszeczkę jeszcze trochę cukru. -moja mała koleżanka, zrobiła kolejną czynność.

Rozmieszałyśmy masę naleśnikową i dużą chochlą nalałam trochę płynu na patelnię.

-Możesz poszukać dżemu albo nutelli? Na sto procent gdzieś jest w tych wszystkich szafkach. -powiedziałam, nawet nie spoglądając na Jasmin.

Ktoś delikatnie zaczął dotykać mnie opuszkami palców po plecach. Nie spoglądałam do tyłu bo byłam pewna, że to młoda Panna Bieber.

-Kochanie, to gilgoczę. -powiedziałam, wybuchnęłam śmiechem i odwróciłam się. Otworzyłam szeroko usta kiedy przed sobą zobaczyłam Justin'a a nie Jasmin.

-Zdziwiona, kochanie? -zapytał, moje policzki właśnie zaczęły zmieniać kolor na mocną czerwień.

-Nawet nie wiesz jak bardzo. -powiedziałam, już pewniej podnosząc głowę do góry. Chłopak zaśmiał się i niebezpiecznie zbliżył. -Justin, odejdź.

ZakładOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz