Rozdział 14

10.5K 332 23
                                    

JEŻELI CZYTASZ I UWAŻASZ, ŻE CI SIĘ PODOBA, ZOSTAW;

-KOMENTARZ LUB GWIAZDKĘ! :)

MIŁEGO CZYTANIA- snuckky

-Chciałabyś być już tylko moja Kylie Jenner?- zapytałem ale widząc w jej oczach niezrozumienie, musiałem zapytać inaczej. -Chciałabyś zostać moją dziewczyną? -spojrzałem na nią a ona wyrwała swoją rękę.

-Ja.. Ja nie mogę. -powiedziała i pobiegła do domku.





Wbiegłam zapłakana do domku.

-Jesteś głupia. -powiedziałam do siebie i zaczęłam się pakować.

Wrzucałam po kolei wszystkie swoje ubrania, jak i kosmetyki.

-Kylie.. -usłyszałam za sobą a moja twarz, zaczęła coraz bardziej pokrywać się łonom cieczą.

-Odejdź, proszę zostaw mnie. -powiedziałam, na niego nie patrząc. Dotknął mnie. Jego dłoń, złapała za mój nadgarstek.

-Spójrz na mnie. -powiedział, zrobiłam co chciał. Spojrzałam. -Dlaczego? Co się stało? Myślałem, że chcesz... -w jego oczach było widać smutek. Jaki smutek?! Przecież on kłamie.

-Justin, przestań sobie ze mnie żartować. Wiem, że właśnie tego chciałeś. Chciałeś mnie zniszczyć i Ci się udało. Tak, tak bardzo mi wszystko się podobało, że zapomniałam o tym. Zapomniałam o tym twoim cholernym zakładzie! -krzyczałam, spojrzał się na mnie ze strachem.

-Czekaj.. Daj mi to wytłumaczyć. -powiedział i zaczął się zbliżać.

-Wygrałeś Justin'ie Bieber'ze. Wygrałeś. Nie dotykaj mnie! Rozumiesz! Nie dotykaj. -złapałam za swoją walizkę i wybiegłam.

Widziałam już żółte auto, które stało przy niewielkiej recepcji.

-Kylie! Kylie, gdzie ty idziesz? -usłyszałam za sobą zdziwiony głos Ryan'a.

-Wam wszystkim o to chodziło. Wy wszyscy tego chcieliście. Nawet wy. -spojrzałam się na dwie dziewczyny, które pokochałam przez ostatni miesiąc. -Byłam głupia. Przecież elita szkoły z dnia na dzień, nie zacznie po prostu lubić kogoś takiego jak ja! -krzyknęłam.

Usłyszałam, że ktoś biegnie. Spojrzałam w tamtą stronę i to był on.

Jak najszybciej tylko mogłam, wbiegłam do żółtego pojazdu.

-Niech Pan odjeżdża! -krzyknęłam, gdy zauważyłam, że on jest coraz bliżej.

-Ale gdzie? -spytał mnie się, starszy mężczyzna.

ZakładOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz