JEŻELI CZYTASZ I UWAŻASZ, ŻE CI SIĘ PODOBA, ZOSTAW;
-KOMENTARZ LUB GWIAZDKĘ! :)
MIŁEGO CZYTANIA- snuckky
-Cicho, zasnęła. -usłyszałam jak mówi do kogoś. -Chyba się w tobie zakochałem, Kylie Jenner. -wyszeptał mi do ucha, pewnie myśląc, że zasnęłam.
-Ja chyba w tobie też, Justinie Bieberze. -otworzyłam oczy i musnęłam delikatnie jego usta. Wlepiłam się w niego jeszcze bardziej i zasnęłam.
-Dajcie spokój. -powiedział rozbawiony Justin.
-No ale jak "dajcie spokój". One nie chcą iść na imprezę. Jutro mamy wyjeżdżać a one mają zamiar "ostatni raz siedzieć razem i rozkoszować się tym wspaniałym miejscem". -Chris zaczął udawać Annę gdy to mówiła.
-Wolimy tu siedzieć, niż żeby po dwóch godzinach wyprowadzać was pianych lub zarzyganych z klubu. Po za tym chcecie sprowadzić panienki? -spytała Maria, chłopcy przytaknęli. -No to świetnie do kurwy. Każda laska na sto procent będzie się z wami pieprzyła kiedy zobaczy, że jedni mają domek w lesie ośmioosobowy, a drudzy są z trzema dziewczynami. -uśmiechnęła się i weszła do pokoju. Wiedziałam, że nie chodzi całkowicie o to. An wstała i powtórzyła dziewczyny kroki.
-A ty nic nie powiesz? -spojrzał na mnie zaskoczony Ryan. -Zawsze to ty krzyczysz lub mówisz, że mamy coś zrobić. -powiedział i każdy pokiwał.
-Chłopcy.. -powiedziałam, wstając z leżaka i zdejmując okulary ze swojego nosa. -Może pójdziecie sami na tą imprezę? Dziewczyny nie pójdą na sto procent, nie mam jednak nawet zamiaru ich namawiać. -powiedziałam łapiąc za olejek. -Pamiętajcie jednak, że przyjechaliśmy tu razem i powinniśmy robić wszystko razem. Przypominam jak Leo i Ricardo powiedzieli, że nie będą bawić się w chowanego po całym lesie, ponieważ się boją. Nikt wtedy się w to nie bawił. Możemy zrobić tak samo sami, sobie imprezę. -skierowałam swój wykład do każdego z nich. Silne ramiona zaczęły obejmować moje biodra.
-Mi się podoba taki pomysł. -powiedział głośniej, przy moim uchy Justin. Uśmiechnęłam się szeroko, gdy pocałował mnie w policzek.
-No dobra. Ale patrzcie. Mamy tylko trzy dziewczyny. Nie będziemy przecież tańczyć chłopak z chłopakiem. -zabrał głos Chris.
-Nawet nie trzy gościu. Jeżeli myślisz, że zatańczysz z Kylie to się grubo mylisz. Justin prędzej zabije, niż odda ją w czyjeś ręce. -powiedział, śmiejąc się głośno Felix. Chłopak przybliżył moje ciało jeszcze bliżej do swojego.
-Co jest w ogóle pomiędzy wami? -zapytał, Erick a ja stanęłam zszokowana. Co miałam odpowiedzieć "powiedzieliśmy sobie kocham Cię i od tamtego momentu zachowujemy się jak para, jednak nie było jeszcze pytania "zostaniesz moją dziewczyną?"?" Nie, przecież to głupie.
YOU ARE READING
Zakład
FanfictionOna- była tą cichą osobą, która nie próbowała zawracać nikomu głowy. Najważniejsze dla niej było zakończenie szkoły i wreszcie wyjechanie z rodzinnego miasta jak i rozpoczęcie nowego roku szkolnego w jej wymarzonym Uniwersytecie. Nie lubiła imprez...