Prolog

7.6K 394 24
                                    

Pół roku później

Kochane czytelniczki,

Przepraszam, że przerwałam swoją trasę. Podczas mojej podróży wynikły pewne niedogodności, z którymi niestety muszę się zmierzyć. Nie spodziewałam się, że tak potoczą się niektóre sprawy.

Chciałabym przeprosić wszystkich czytelników, którzy wykupili swoje bilety przed czasem. Obiecuję, że pieniądze za nie zostaną zwrócone do końca tygodnia.

Mam nadzieję, że nie jesteście na mnie źli.

Kocham Was,

Wasza H x


Zamknęłam klapę laptopa i rozejrzałam się po sali. Lotnisko było stosunkowo małe. Jules upewniła się, że mój lot będzie bez przesiadek, dlatego cieszyłam się, że nie będę musiała się jeszcze bardziej denerwować. Była jedną z najbardziej życzliwych kobiet, z którymi miałam do czynienia w ciągu tych sześciu miesięcy. Dużo mi pomogła, przez co bardzo jej dziękowałam. Stała się moją przyjaciółką przez tak krótki okres czasu, przez co czasami traktowałam ją jak swoją siostrę.
Rozłożyłam się najwygodniej, jak tylko potrafiłam, na krześle, jednak żadna poza nie była odpowiednio dobra. Czułam, że kark znowu zaczyna mnie boleć, a skronie mrowią w nieprzyjemny sposób. Wzięłam kilka głębszych wdechów, próbując ustabilizować oddech. Byłam zestresowana i jednocześnie wkurzona. Moje hormony były rozbudzone, jak jeszcze nigdy.
Myślami jeszcze raz wróciłam do telefonu od Harry'ego i jego oskarżycielskiego tonu. Gdy wyszłam z teatru, myślałam, że raczej będzie się cieszył. Pomyślałam, że nasza wcześniejsza rozmowa trochę go uspokoi, jednak on musiał posunąć się znowu do kontrolowania mojego każdego ruchu. To było za dużo... Spróbowałam przelać cały ból i smutek w inną rzecz, jednak to było silniejsze ode mnie. Wkurzył mnie swoimi bezpodstawnymi argumentami. Wiedział, że go kochałam. Tylko dlaczego zasypywał mnie tymi łamiącymi serce pytaniami? Nigdy nie przeszło mi nawet przez myśl, żeby działać przeciwko niemu. To wszystko musiało być zwykłym pomówieniem. Sama świadomość, że nasza rozłąka jeszcze bardziej ukruszyła naszą relację, poruszyła moje serce.

"Pasażerowie lotu Paryż-Nowy Jork proszeni są do kontroli paszportu przy okienku numer pięć"- uprzejmy kobiecy głos pozwolił mi chociaż na chwilę się rozluźnić.

Nie chciałam się stresować. Przez to na nowo poruszałam reakcję łańcuchową uczuć, przez płacz po niekończący się cichy szloch. Musiałam być silna. Dla siebie i... dla niego.

Witam w drugiej części książki pt."Jak wytresować faceta". Mam nadzieję, że ta część przypadnie wam tak samo mocno do gustu jak poprzednia :D

Do napisania w kolejnym!

(eh...) Zapraszam wam serdecznie na opowiadanie pt. Stupid Guy!


Jak zatrzymać faceta? 🔚Where stories live. Discover now