#2

4.3K 318 16
                                    

Porada #235

Dzisiaj trochę nietypowa porada, ponieważ jest ona skierowana do przyjaciółek kobiet w ciąży.

Musicie wiedzieć, że dziewiąty miesiąc ciąży waszej BFF oznacza, że musicie być przygotowane w każdej chwili na to, że ona może urodzić. Nawet na najważniejszym wieczorze waszego życia. Na urodzinach babci, dziadka, kota; na ulicy czy autobusie. To nie ważne. To nie one wybierają dzień swojego rozwiązania. Lekarze tylko mogą podać przypuszczalną datę porodu. Dlatego tutaj moja apelacja do was:

- chodźcie z zawsze naładowanymi telefonami, bądź drobnymi, by móc zadzwonić z budki lub zawołać taksówkę,

- nie popadajcie w paranoję, gdy wasza przyjaciółka zacznie gadać głupoty - to u nich normalne

A gdzie w tym wszystkim mężczyźni?

Otóż, jeżeli chodzi o nich, to uważajcie, by i on nie zaczął panikować - jak wy przed chwilą - każcie mu zachowywać się jak na prawdziwego faceta przystało i zachować zimną krew. 

W ten sposób dacie mu motywację i zatrzymacie go przy sobie. 

Bo jeżeli nie uciekł wcześniej, to czemu miałby to robić teraz?

Na zawsze wasza,

H x


* pół dnia później* 

- Mogą państwo wejść na salę.
   Przymknęłam klapę laptopa, siadając w normalnej pozie, przy okazji zdejmując głowę z kolan Harry'ego. Nie wiedziałam, ile tu przeleżałam, ale łamiący ból w krzyżu pomógł mi oszacować wynik. Dobiegała dwunasta w samo południe.
- Wszystko w porządku? - Przymknęłam powieki, przecierając je ręką. Byłam śpiąca, ale nie chciałam spać. Od kilku godzin zajmowałam się sprawami bloga, by nie przegapić chwili, w której będę mogła w końcu odwiedzić nowo upieczoną rodzinkę. 

   Szpital, jak na taką godzinę, był pusty. Na korytarzu siedziałam tylko ja i Harry. Pielęgniarka w niebieskim uniformie zdążyła się gdzieś ulotnić, dlatego stwierdziłam, że nadeszła odpowiednia pora, by wreszcie wstać i przywitać nowego człowieczka.
- Trochę łupie mnie kręgosłup, ale jest okej - podparłam się na łokciu i przejechałam ręką po policzku chłopaka. Lubiłam go w takim porannym wydaniu. Lekki zarost zawsze kręcił mnie u mężczyzn, a Harry był moim ulubionym mężczyzną z zarostem. - A jak z tobą? Trochę przeleżałam na twoich kolanach.
- Jest spoko - zapewnił mnie, dotykając mojej ręki, która nadal leżała na jego poliku. - Chcesz kawy?

- Nie, dziękuję.
- W takim razie idziemy przywitać Rusha?

   Rush. Imię brzmiało bardzo ostro. Wiedziałam, że z takim imieniem Rush będzie łamaczem serc. Już nie mogłam doczekać się, aż urośnie.

   Gdy weszliśmy do środka pomieszczenia, w którym leżały świeżo upieczone matki, od razu zauważyłam Lolę i Nialla. Przyjaciółka leżała na łóżku, spoglądając na swojego męża z pasją i miłością. Mimo że nie zobaczyłam jeszcze Nialla z mężem, już wiedziałam, że ten widok będzie niezapomnianym.

- Witamy nową mamuśkę. - Harry usiadł na krześle koło jej łóżka, przyciągając mnie na swoje kolana.      Dopiero teraz mogłam przyjrzeć się dokładnie Niallowi. Już wiedziałam, dlaczego Lola tak na niego patrzyła. Wyglądał mega seksownie z małym zawiniątkiem w rękach. Lola była wyjątkową szczęściarą.
- Jak poród? - spytałam. Dziewczyna zaśmiała się lekko i wzięła bobasa na swoje ramiona, gdy zaczął płakać.

Jak zatrzymać faceta? 🔚Waar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu