#9

3.3K 300 16
                                    

@BlairWatson Jestem taka podekscytowana twoim przyjazdem do Londynu! Specjalni zmusiłam moją przyjaciółkę, by ze mną przyjechała, bo wiem, że na pewno cię polubi. Wydajesz się bardzo kochaną osobą!
Pozdrawiam xx

   @allaboutbooks odpowiedział/a na komentarz @BlairWatson

Ja także się na to wybieram, ale dlaczego muszę kupić książkę, by w ogóle zobaczyć H? Przecież, gdybym nie kupiła książki wcześniej, nie chciałabym pójść na podpisywanie książek. Proszę, wytłumaczcie mi tą zależność, bo jestem zagubiona!

   @welcomeworld odpowiedział/a na komentarz @BlairWatson

Mi także się wydaje, że to niesprawiedliwe, skoro już wcześniej kupiło się książkę. Niestety będę musiała kupić kolejną. H powinna coś z tym zrobić, bo przez to większość czytelników nie przyjdzie. 

Czuję, że ona się zmienia z każdym postem. Też to zauważyliście?

   @reallylongride odpowiedział/a na komentarz @BlairWatson

Mi się wydaje, że zależy jej tylko na kasie. Wiecie, ile zarabiają autorzy za swoje książki? Zobaczcie, jak J.K Rowling stała się nagle milionerką. Coraz rzadziej dodaje notatki, są coraz mniej zabawne. 

Pewnie niedługo zacznie się reklamować i wciskać nam jakieś produkty. Czekam na to.


Prychnęłam, przeżuwając kolejny kęs jabłka.

- Problemy w raju? - Jax usiadł po drugiej stronie stolika, gdzie był podłączony internet. Zadziorny uśmieszek prezentował jego szczeniacki wygląd jak i zachowanie. Uśmiechnął się do mnie, zabierając drugie jabłko z blatu.

- Hej, to było moje - upominam go, mrużąc oczy ze złości.

Siedzieliśmy już około czterdzieści minut w autokarze, na jednym z płatnych londyńskich parkingów, które można było spotkać w środku miasta. De facto były one przeznaczone dla autobusów z wycieczkami, ale nam ten fakt nie przeszkadzał. Przynajmniej Jaxowi nie przeszkadzał.

- Mamusia nie nauczyła, że trzeba dzielić się ze starszymi? - Usiadłam wygodniej na sofie, próbując nie wyprowadzić się z równowagi.

Gdyby ktoś przed wyjazdem zapytał mnie, jak wyobrażam sobie moją podróż po krajach europejskich, na pewno nie odpowiedziałabym na to, że zawsze marzyłam o wielkim autokarze z kierowcą-zboczeńcem. Co to, to nie.

- Nie nauczyła - odpyskowałam, wracając do przeglądania komentarzy. Z drugiej strony zastanawiałam się, czy dalsza rozmowa z Jaxem byłaby przyjemniejsza od dawania sobie ciosów, czytając poszczególne komentarze. - Ej, oddaj to!

- Po prostu jestem ciekawy, przez co tak mocno jesteś wkurzona - wyjaśnił spokojnie od razu po tym, jak zabrał laptopa z przed mojego nosa. 

Denerwowałam się jego opinią, ponieważ wydawał się bardzo szczery i pewny siebie. Na pewno nie oszczędzi sobie kąśliwych uwag wycelowanych pod moim adresem.

Już słyszałam w swojej głowie, jak mówi "I ja mam wieźć twoją niby-sławną dupę przez pół świata?".

- Dziwne - skomentował, oddając mi laptopa. Zmarszczyłam nos, zwracając na niego całą uwagę. W tym momencie nie wyglądał na kogoś, kto miałby za minutę wygłosić przemowę dotyczącą sprzedających się dla pieniędzy blogerek. 

- Tylko to masz do powiedzenia?

- Tak jakby - spojrzał na mnie, gdy wybuchłam niekontrolowanie. - Po prostu tego nie rozumiem.

- Proszę, wytłumacz mi, o co chodzi, bo najwyraźniej nic dzisiaj nie potrafię przyswoić - przekonuję go, zniżając głos o pół tonu. Przez chwilę wydawało mi się, że zacznę skrzeczeń, ponieważ za bardzo się zapowietrzyłam.

- Wydaję mi się to dziwne, ponieważ masz bogatego męża.

- I co w związku z tym? - burczę.

- A no na przykład to, że po co miałabyś chcieć pieniądze, skoro twój kolo zarabia w ciągu miesiąca więcej pieniędzy niż przeciętny Amerykanin w ciągu roku. Nie rozumiem ich argumentacji. Albo fakt, że się zmieniłaś - prycha, gryząc moje jabłko. Stwierdziłam, że podaruje mu to jabłko w zamian za olśnienie mnie w tej sytuacji. - Rozumiem, że piszesz dla nich już od jakiegoś czasu, ale jak one mogą wiedzieć, czy tak na prawdę wszystkiego nie udajesz. A może jesteś starszym mężczyzną, który z jakiegoś powodu ma fetysz do facetów? Kto wie. Po prostu olej to. Zobacz, gdzie wylądowałaś. Raczej wątpię, by ktoś z twoich hejterów zaszedłby chociażby połowę drogi, którą ty przebyłaś.

- Jax - zamurowało mnie. - To było bardzo głębokie. Serio. Dziękuję ci.

- Nie ma sprawy - uśmiecha się, otwierając buzię, przez co mogłam zobaczyć, jak mieli jabłko pomiędzy zębami. - Czasami sam się zaskakuję.

- Powiesz mi jeszcze raz, ile masz lat?

- Dwadzieścia dziewięć - wypiął dumnie pierś.

- Taki stary i nadal kawaler - zadrwiłam, zamykając system w komputerze. 

- A skąd to niby wiesz, kochanie? Czyżbyś szukała mnie na Facebooku? 

Zerknęłam przez szybę w momencie, gdy Jules właśnie wychodziła z budynku na przeciwko nas. Papiery uciekały jej z pomiędzy rąk przez silny i porywisty wiatr na dworze, przez co zapragnęłam wybiec z autokaru i jej pomóc. Niestety żadna z moich kurtek w bagażu podręcznym nie była idealna na angielską pogodę.

- To proste - tym razem ja udałam, że kontroluję całą sytuację. - Nie masz obrączki na palcu, ani nawet śladu po nim. Miałam pięćdziesiąt procent szans, że jesteś kawalerem, albo rozwodnikiem. Wybrałam bardziej logiczną wersję, a ty poprzez swoje pytanie tylko utwierdziłeś mnie w tym, że jedna miałam rację.

- Mądra jesteś - zauważył, śmiejąc się z obrotu sytuacji.

- Dzięki, czasami sama się zaskakuję - wytykam język, podczas gdy on zaczyna się rechotać na cały autokar. 

Musiałam przyznać, że Jax jednak nie był taki zły, na jakiego się zapowiadało. Może zgrywa pozory wrednego dupka. A może po prostu taki jest. Chciałam się dowiedzieć, po jakiej jest stronie.


Komentujcie, kochani! :D

Jak zatrzymać faceta? 🔚Donde viven las historias. Descúbrelo ahora