Nowa książka - Co ty na to?

2.3K 63 9
                                    


Hej ludzie, chciałam wam to wstawić już pół roku temu, jak zapowiadałam, ale stchórzyłam. Dopiero dzisiaj zebrałam w sobie odwagę i do was piszę.
Chciałam napisać opowieść, która coś we mnie poruszy i w końcu wpadłam na ten pomysł.

Jeżeli macie ochotę, to przeczytajcie.
Nie będzie to fanfiction.
Lecz opowieść z gatunku Dla Nastolatków.
O młodej dziewczynie, która ma problem z zaufaniem i fobią dotykania.

Napiszcie w komentarzach, co o tym sądzicie.

Książka pt. "Zaufaj mi"

Wstęp

Mase był kolejnym "złym chłopcem", dla którego dziewczyny padały jak ważki. Miał wszystko, o czym mógł tylko zamarzyć - odjazdowych przyjaciół, ogromną willę i zagwarantowaną dobrą przyszłość. Był typem, który codziennie witał nową kobietę w swoim łóżku.

Nannette jest młoda, gdy ucieka z rodzinnego domu. Przypadkowo znajduje się w Venice Beach, gdzie zostaje zatrudniona w klubie jachtowym. Przez dłuższy czas próbuje radzić sobie sama, skrywając za swoimi zielonymi oczami historię, która dręczy ją, od kiedy skończyła czternaście lat.

Oboje wiedzieli, że to nie miało racji bytu. Pochodzili z innych światów, mieli inne poglądy i charaktery. On nie patrzył na pieniądze, ona odliczała każdy grosz.

- Co ty robisz? Zabijesz nas! - krzyczała na cały głos. Była przestraszona, a on najwyraźniej lubił ją drażnić.

- Zaufaj mi.

"Miłość polega na bezgranicznym zaufaniu i całkowitym oddaniu... Czuję, że tylko ja stosuję się do tej zasady" ~ Mase McKallar

Prolog

NANNETTE

~ 5 lat temu~

   Noc była zimna, a ja powoli odczuwałam skutki, czując jak moje palce powoli zamarzały. Tata mówił, że ogrzewanie jest niedobre. Ono zabierało nam dużo pieniędzy. A ja chciałam jeść. Zwinęłam się w kulkę na łóżku, czekając na nadchodzący sen. Nie lubiłam zimowych wieczorów. Tata był wtedy bardzo wkurzony. Przykryłam się cienkim kocem, czekając na znużenie.
   - Nannette! - zadrżałam, gdy głos tatusia dobiegł zza moich drzwi. Dokoła było ciemno, a ja bałam się ciemności. Przez okno padała jedynie poświata lampy ulicznej. Wszystko zakrywała czarna plama, a to nasuwało mi dużo czarnych scenariuszy. Bałam się.
   Wstałam szybko z łóżka, zabierając pod rękę Krakersa, moją pandę. Był moim ulubionym pluszakiem od kiedy skończyłam pięć lat. Do tej pory towarzyszył mi każdej nocy przez dziewięć kolejnych lat.
   - Już idę, papo - odtworzyłam drzwi przez co przez dom przeszedł mrożący krew w żyłach dźwięk skrzypiącego drewna. Szłam na palcach, uważając by przypadkiem na nic nie nadepnąć. Cały czas trzymałam za głowę Krakersa, bojąc się kolejnego kroku. Policzyłam do dziesięciu, by trochę się uspokoić.
   Tato siedział na swoim ulubionym bujanym krześle tuż przy oknie. Poczułam duszący zapach alkoholu, przez co kaszlnęłam, zaciskając oczy. Nie lubiłam tego zapachu. Wtedy tatuś był zły. Gdy tata odwrócił się na siedzeniu, nie było już wyjścia by się cofnąć. Podeszłam bliżej, czując narastający strach. Złapałam się za ramię, na którym nadal widniał siniak po ostatniej kłótni z tatą.
   - Usiądź koło mnie - jego głos był bardziej spokojny niż zazwyczaj w takiej sytuacji. Posłuchałam go, bo nie miałam innego wyjścia. Z bliska mogłam zauważyć jego pijany wzrok. Na jego twarzy zaczął pojawiać się zarost, którego nie golił przez ostatnie kilka dni. Nie wychodził z domu i całe dnie przesiadywał w swoim gabinecie. - Zdejmij spodenki, kochanie.
   Zamarłam. Wiedziałam, że go to zdenerwuje. Nerwowo poruszyłam się na swoim krześle, patrząc na jego reakcję. Tępo wpatrywał się w moją piżamkę. Mocniej przytuliłam Krakersa do piersi. Dreszcz przeszedł mnie przez udo, gdzie dotknął mnie tata. Kolana miałam tak ciężkie, że nie potrafiłam ich ruszyć.
   - Dlaczego? - moje pytanie zawisło w powietrzu. Poczułam nagły przypływ zimna, gdy ciało ojca przesunęło się, wydając koszmarny pisk krzesła. Tata nie lubił, gdy byłam ciekawska. Mówił, że ciekawość była pierwszym stopniem do piekła. Nie chciałam do niego trafić. Gdziekolwiek było. Zacisnął moją rękę na udzie. Czułam, że przesuwa ją coraz wyżej.
   - Nan, co ja ci mówiłem? - zaśmiał się, roztrzaskując o podłogę butelkę, którą trzymał w dłoni. Szkło rozprysło się po ziemi, odłamkiem trafiając w moją twarz. Dotknęłam jej przestraszona, czując pod palcami ciepło krwi. Tata pociągnął mnie za ramię, przez co musiałam usiąść na jego kolanach. Zadrżałam, gdy poczułam ciepło dłoni tuż przy linii moich spodenek. - A teraz się odpręż.
   Przełknęłam ślinę, czując, że tracę kontrolę. Spodenki osuwały się wzdłuż moich nóg. Gula stanęła mi w krtani. Nie mogłam krzyczeć. Nie mogłam złapać oddechu. Dusiłam się.
   - Teraz jesteś moja, kochanie - upuściłam Krakersa na podłogę, czując silny uścisk w dole żołądka. - Spokojnie, poczujesz tylko lekkie ukłucie.
   - Ach! - krzyknęłam rozerwanym głosem. Nie czułam dolnej części swojego ciała. Wszystkie mięśnie bolały mnie od uścisku. Ból nieprzerwanie zalewał moje uda i biodra.
   W tym momencie poczułam się brudna. Chciałam się umyć. Łzy zaczęły spływać po moich policzkach. Czułam, jak schładzały gorąco, które od nich biło. Spojrzałam na Krakersa, który nadal leżał na podłodze. Głowę skierowaną miał w moją stronę. Przyszyte guziki imitujące oczy wlepiały we mnie swoje ostre spojrzenie. Wiedziałam, że Krakers już mnie nienawidzi. Zawiódł się na mnie. Nie chciałam, by tak na mnie patrzył. Załkałam po raz kolejny, gdy kolejna fala bólu dotknęła mojej piersi.
   - Jęcz, suko - tata wyszeptał do mojego ucha, owiewając je gorącem swojego wydechu.
   Od razu po tym zemdlałam.

Jak zatrzymać faceta? 🔚Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz