~Ważna notka i podziękowania pod epilogiem :") ~
EPILOG
Ciąża zwieńczona porodem przebiegła bez najmniejszych komplikacji. Rozwiązanie też było mniej bolesne niż się spodziewałam. Przez całe sześć miesięcy Zack był cały czas przy mnie, opiekował się mną i troszczył. Gdy dowiedziałam się o ciąży, był to już drugi miesiąc. Moja córeczka jest wcześniakiem, urodziła się aż o miesiąc wcześniej, niż spodziewali się lekarze.
Tak, mamy córeczkę. Mała Patience ma już pięć lat, a jej imię, jest zupełnym przeciwieństwem tego, jak niecierpliwie śpieszyła się na ten świat. Jest zdrową i żywiołową dziewczynką, od urodzenia nie zachorowała na nic, nigdy. I jest człowiekiem. Nie wiemy czemu, nie wiemy jak będzie wyglądać jej przyszłość, ale oboje z Zackiem zadbamy by miała wymarzone dzieciństwo, żeby wyrosła na wspaniałą osobę. Zawsze będziemy z niej dumni.
Jest ślicznym dzieckiem, bardzo podobnym do ojca. Charakter też ma po nim, więc w domu mam sprzysiężony obóz wampira i małej dziewczynki, którzy idealnie się dogadują. To ja muszę być tym surowym rodzicem, ale nie przeszkadza mi to. Zack zakochał się w Pat od chwili gdy pierwszy raz wziął ją w ramiona. To był piękny moment, a ja nigdy nie zapomnę jak cudownym czasem była dla mnie ciąża.
Ostatnio zaczęliśmy też z Zackiem omawiać kwestię mojej przemiany. Oboje doszliśmy do wniosku, że chcemy razem spędzić wieczność i nie ma innej opcji niż to, bym stała się wampirem. Ustaliliśmy, że Zack przemieni mnie w dzień moich dwudziestych drugich urodzin. To już jutro. Co do Patience, damy jej wybór po osiągnięciu pełnoletności, o ile nie urodziła się nieśmiertelna. Tego wciąż nie wiemy, nic nie wiemy o jej naturze, jest w końcu hybrydą wampira z człowiekiem. Wszystko okaże się z czasem.
Amon i Kath pobrali się rok temu. To była piękna, ogromna uroczystość. Zamieszkali razem w wielkiej willi, obok nas. Moja mama i Mia, która ma już dziesięć lat zamieszkały w dużym apartamencie w centrum. Często nas odwiedzają, bo siostra strasznie za mną tęskni od czasu gdy wyprowadziłam się do Zacka.
Kath nie chciała czekać z przemianą i została wampirem przed osiemnastką. Jest ulubioną ciocią Pat i kolejną osobą, która kocha ją rozpieszczać.
My z Zackiem też wzięliśmy ślub. Kolejny najlepszy dzień mojego życia.
Wszystko się ułożyło. Czas płynie szybko, ale przecież mamy całą wieczność.
***
-Mamo!- piskliwy głos dziewczynki roznosi się echem po całym domu. Mała Patience wpada mi z płaczem w ramiona.
-Co się stało skarbie? Gdzie tata? Mieliście się bawić w twoim pokoju- przerywam krojenie pomidorów na dzisiejszą kolację.
-Tata chce mi założyć skarpetki!- w oczkach pięciolatki tańczą łzy.
-Nie możesz biegać po domu boso, podłoga jest zimna- tłumaczy spokojnie Zack wchodząc do kuchni z parą kolorowych skarpet w dłoni.
-Nie chcę!- piszczy i już wiem, że jeśli nie zareaguję, skończy się histerią.
-Załóż jej te skarpety bo ja nie daję już rady- wzdycha zrezygnowany wampir a ja patrzę na nich rozbawiona.
-Zack, kretynie, ona sama już od dawna umie już je zakładać. Prawda Pat?- patrzę na skwaszoną minę córki- dawaj, pokaż ojcu jaką dzielną już jesteś dziewczynką.
Niechętnie, ale z dumą, spełnia moje polecenie.
-Jak ty to robisz?- pyta wampir zachodząc mnie od tyłu i obejmując w pasie.
-Zwyczajnie. Musisz używać wobec niej podstępów. Nie jest zbyt pokorna- odwracam się do niego przodem i wtulam się w jego klatkę piersiową.
-Nie sądziłem, że kiedykolwiek będę miał dziecko. A Patience jest najwspanialszym jakie mógłbym sobie wymarzyć. I ma cudowną matkę- przyciska mnie do blatu i zaczyna składać krótkie pocałunki na mojej szyi.
Nagle czujemy jak nasza córka wciska się między nasze nogi i dołącza do rodzinnego uścisku. Uśmiecham się patrząc to na nią, to na mojego męża. Moja rodzina. Moja szczęśliwa rodzina.
KONIEC
~*~
Mój Boże, nie wierzę, że doszliśmy aż tutaj.
CHCIAŁABYM Z CAŁEGO SERCA PODZIĘKOWAĆ TYM, KTÓRZY BYLI ZE MNĄ OD POCZĄTKU, JAK I TYM, KTÓRZY DOŁĄCZYLI DO NAS NIEDAWNO. TO DZIĘKI WAM TA KSIĄŻKA DOCZEKAŁA SIĘ SWOJEGO KOŃCA. BEZ WAS NIE MIAŁABYM TAKIEJ MOTYWACJI DO PROWADZENIA TEJ HISTORII. NAPRAWDĘ, JESTEM NIEOPISANIE WDZIĘCZNA ZA ŻYCZLIWOŚĆ Z JAKĄ SPOTKAŁA SIĘ MOJA KSIĄŻKA. WASZE MIŁE KOMENTARZE JAK I WIADOMOŚCI PRYWATNE UMILAŁY MI KAŻDY DZIEŃ. TAKIE MAŁE RZECZY, A JEDNAK MOCNO WPŁYWAJĄ NA MOJE ŻYCIE, KTÓREGO WSZYSCY STALIŚCIE SIĘ CZĘŚCIĄ.
DZIĘKUJĘ KAŻDEMU KTO TO CZYTA, ZNACZY TO, ŻE CHYBA DA SIĘ ZNIEŚĆ MÓJ STYL, KTÓRY MA OGROMNE BRAKI I KTÓRY PRAGĘ PIELĘGNOWAĆ W NASTĘPNYCH KSIĄŻKACH.
Jako iż związałam się mocno z historią Zacka i Liv, a teraz także Patience (czyt. pejszyns), planuję napisać drugą część. Ha! Nie cieszcie się tak, nie wiem kiedy ona powstanie. Może za tydzień, dwa, a może miesiąc? Postaram się nie trzymać was w niepewności długo, ale chciałabym też chwilę odpocząć i odczekać jakiś czas przed rozpoczęciem drugiej części. Pragnę skupić się teraz, przez ferie czy kilka następnych dni, na "Przeklętej", moim drugim opowiadaniu, które znajdziecie na moim profilu i na które serdecznie zapraszam wszystkich fanów "Uniknąć Śmierci".
No cóż, to chyba tyle :)
Jeszcze raz STRASZNIE WAM DZIĘKUJĘ.
Nie żegnam się, przecież będzie druga część, nie? :D
KOCHAM I ŚCISKAM Z CAŁEJ SIŁY :')
WASZA princessa67577
YOU ARE READING
Uniknąć Śmierci
Vampire4 lata po Wielkim Ujawnieniu, zwanym Zagładą. Dopiero po Dniach Zagłady, ludzie zdali sobie sprawę, że nie są już na szczycie łańcucha pokarmowego. Ziemię opanowały wampiry. Dzień, w którym na wszystkich odbiornikach wiadomość istnienia tych stworz...