~14~Zaufaj mi...

1.2K 95 21
                                    

,,Nie zwracając na nic uwagi powoli ubierałem buty i już miałem wychodzić kiedy Mimi mnie zatrzymała. Odwróciłem się w jej stronę. Wyglądała uroczo a zarazem seksownie. Umocniła uścisk na nadgarstku.

- Proszę, zostań...

Nie mogłem odmówić mojej Księżniczce..."

Nie musiałem nawet myśleć. Szybko zdjąłem buty i kurtkę.

- Wiesz że nie mogę ci odmówić - mruknąłem z pobłażliwym uśmiechem, a jej twarz od razu się rozpromieniła. Szybko zmniejszyła między nami odległość i przytuliła mnie. Odwzajemniłem uścisk biorąc ją delikatnie na ręce.

- Do mojego pokoju - szepnęła uśmiechając się przy tym. Od razu wszedłem po schodach i znaleźliśmy się w jej pokoju. Nie wiedziałem co mam o tym myśleć. Z jednej strony chce ją tu i teraz ale z drugiej dla niej to może być za wcześnie. Nie chciałem jej wystraszyć,a  z drugiej strony aby nie odebrała to jako brak zainteresowania...

- To... co robimy? 

Ja pierdole ale wyjechałem...

Nie mogąc uwierzyć we własną głupotę odwróciłem zażenowany wzrok na okno. Usłyszałem delikatny chichot dziewczyny i rękę na kolanie. Nagle w pokoju zrobiło się gorąco. Odwróciłem z powrotem głowę i moje usta momentalnie przylgnęły do niej. 

Całowaliśmy się długo i namiętnie, co jakiś czas, stopniowo pogłębiałem pocałunek. Chciałem jeszcze poczekać, nie chciałem być nachalny wobec niej. Nie wiedząc kiedy wykonać kolejny ruch czekałem.

Nie musiałem długo czekać, bo dziewczyna weszła mi na kolana tym samym kładąc mnie delikatnie na łóżko. Nie opierałem się. Nie miałem po co. 

Jeździłem rękoma po jej ciele, kompletnie zapominając o otaczającym nas otoczeniu. Mimi zaczęła bawić się skrawkiem mojej koszuli. Uśmiech sam wszedł mi na usta kiedy poczułem jej skrępowanie kiedy dotknęła mojego nagiego brzucha. Jej policzki stały się jeszcze bardziej gorące niż przed chwilą ale to nie zatrzymało jej w zdejmowaniu koszuli. 

Oderwaliśmy się na chwilę aby zaczerpnąć tchu. BoMi korzystając z okazji przypatrywała się mojemu ciału z zainteresowaniem. Ciekawość wzięła nad nią górę i palcami delikatnie, ledwo wyczuwalnie przejechała po brzuchu i mięśniach. Oparła ręce na mojej klatce piersiowej i nad chyliła się powoli. Zostało jeszcze parę centymetrów, które były dla mnie katuszami. Nie mogąc wytrzymać musiałem pokonać przestrzeń między nami. 

Jej miękkie usta z moimi gorącymi. Jej delikatny język z moim natarczywym. Jej przyśpieszony oddech z moim przerywanym. Nasze gorące ciała ocierały się o siebie. 

Szybkim ruchem przekręciłem nas miejscami, tak abym to ja był na górze. Dziewczyna zachichotała na mój gest i pociągnęła mnie do pocałunku. W między czasie wplątała ręce w moje włosy, a ja szarpałem lekko za jej koszulkę. Ona oderwała się lekko od materaca dając mi lepszy dostęp do jej odzieży. Uniosłem ponownie koniec koszulki i zatrzymałem się. 

Siniak...

Na raz sto myśli przewijało mi się przez głowę. Panował tam chaos. Nie wiedziałem co mam teraz zrobić. Dziewczyna zauważyła moją przerwę i oderwała się ode mnie. Spojrzała prosto w oczy z wyraźnym zaskoczeniem.

- Co się sta-

- Co to jest? - przerwałem jej niemal  natychmiast. Za to bezmyślne pytanie chciałem uderzyć się w twarz. BoMi zaczerpnęła szybko tchu i odwróciła wzrok. 

- Nic... 

Kłamiesz...

- Mów prawdę - powiedziałem z naciskiem na każde słowo. Nie chciałem aby brzmiało to zbyt władczo ale nie mogłem już dłużej udawać, że o niczym nie wiem.

Stigma | BTS VWhere stories live. Discover now