15 ~Oczy dookoła głowy~

1.1K 85 9
                                    

''Kilka minut później Mała już spała. Ja nie umiałem. Starałem się jakoś logicznie wytłumaczyć zajście sprzed chwili. Pomijając już próby wyciągnięcia prawdy od BoMi... teraz doszedł nowy problem.

Gra się zaczęła.''


Szybko usnęłam w ramionach Tae czując się bezpieczna. Z takim uczuciem i taką osobą mogłaby budzić się codziennie. Kiedy marcowe promienie słońca przedarły się przez zasłonki, przetarłam leniwie oczy. Ziewnęłam jeszcze zaspana i spojrzałam delikatnie w górę gdzie powitał mnie cudny widok.

- Hej... - mruknęłam z delikatnym uśmiechem i musnęłam usta blondyna. Chłopak odwzajemnił uśmiech patrząc na mnie rozczulony - Spałeś w ogóle? - zapytałam biorąc jego twarz w dłonie przyglądając się mu uważnie. 

- Um... Trochę pospałem - przyznał masując moją dłoń przy jego policzku - Nie mogłem zbytnio spać... - Mruknął wtulając się w rękę.

- No to teraz kawa ci się przyda - zaśmiałam się przeczesując ręką włosy i wstałam z łóżka. Poczekałam na niego i razem wyszliśmy z sypialni. Skierowaliśmy się na dół, prosto do kuchni gdzie od razu włączyłam wodę na kawę. Tae usiadł na jednym z wysokich stołków, ja natomiast zawróciłam do lodówki myśląc co przyrządzić. Wzięłam jajka stawiając na zwykłą jajecznice ze szczypiorkiem. Przygotowałam patelnie w międzyczasie rozbijając jajka i doprawiając je. 

- Jakie plany na dziś? - odwróciłam głowę w stronę blondyna nie zaprzestając mieszać jajek na rozgrzanej patelni.

- Dzisiaj? - oderwał się od telefonu i podumał chwilę - Może pojechałabyś do nas? - uśmiechnął się prostokątnie - Chłopcy się ucieszą i spędzimy miło sobotę. Jin zrobi dobry obiad, pośmiejemy się... - uniósł pytająco brew na co przytaknęłam z uśmiechem. 

Do myśli nie dopuszczałam wczorajszej rozmowy przed snem. Nie chcąc psuć sobie poranka pokręciłam głową jakby miało to odgonić wszystkie myśli. Nałożyłam jedzenie na talerz posypując świeżo pokrojonym szczypiorkiem. Podałam śniadanie na stół razem z kawą.

- Smacznego - mruknęłam cicho - Tae... - zaczęłam grzebiąc przez chwilę widelcem w talerzu. Chłopak spojrzał na mnie swoimi ciemnymi oczami z ciekawością po czym kiwnął głową na znak abym kontynuowała - Będziemy mogli wyskoczyć na chwilę na miasto? Dokładnie do galerii, widziałam tam ładny sweterek... - wydęłam usta w dzióbek oczekując odpowiedzi.

- J-jasne... - odpowiedział lekko spięty co nie uszło mojej uwadze. W ciszy dokończyliśmy swoje porcję, po czym włożyłam wszystko do zmywarki, która była pełna, uruchomiając ją jednocześnie. Również wzięłam do rąk telefon i sprawdziłam kolejno portale społecznościowe. Kiedy znudziłam się tym zajęciem rzuciłam urządzenie na fotel i westchnęłam ciężko. Przeniosłam wzrok na Tae, który z kolei nie odrywał oczu od ekranu. Zmarszczyłam brwi i zaczęłam się do niego zbliżać. Wdrapałam mu się na kolana zagradzając mu drogę do telefonu.

- Zaopiekuj się mną, a nie telefonem.... - bąknęłam pod nosem owijając nogi wokół niego - Nudzi mi się - nadymałam policzki, a blondyn objął mnie szczelnie ramionami. Wtuliłam głowę w zagłębienie w jego szyi, zaciągając się jego zapachem. 

-Która godzina? - zapytał z policzkiem przy mojej głowie, a jego ręce nie zaprzestawały pieścić moje plecy.

-Um... - mruknęłam odchylając lekko głowę, aby zajrzeć za niego - Dochodzi trzynasta... - poprawiłam się na jego nogach i znów przyczepiłam do niego jak rzep. Chwilę jeszcze tak siedzieliśmy, ciesząc się naszą bliskością i chwilą spokoju, po czym oderwałam się od niego lekko niechętnie. Usiadłam prosto bawiąc się skrawkiem jego koszuli. 

- Idziemy na zakupy...? - zapytałam z małą nadzieją w głosie i iskierkami w oczach - Chcę ten sweterek - powiedziałam stanowczo jakby od tego zależało moje życie. Lubię zakupy jak każda dziewczyna ale nie przesadnie, chociaż kiedy coś mi się spodoba to chcę to kupić.

- Mhmm... - wymruczał kiwając głową na znak potwierdzenia. Dał niesforny kosmyk moich włosów za ucho i uśmiechnął się pod nosem - Chodź kupimy ci sweterek - powiedział jak do małego dziecka wstając ze mną. Zachichotałam delikatnie na jego poczynania, czując się jak małą dziewczynka. 

Wdrapaliśmy się po schodach i ruszyliśmy do mojej sypialni. Zeskoczyłam z Kim'a będąc już w pomieszczeniu i przysunęłam się do szafy. Zniknęłam w niej myślami nie wiedząc co wybrać. Spojrzałam szybko za okno, gdzie słońce świeciło, w towarzystwie lekkiego, wiosennego wietrzyku. Wyjęłam ciemne, jeansowe rurki z delikatnymi przerwaniami i szarą bluzkę z delikatnym ''ogonem''. Na to narzuciłam piklowaną kurtkę w kwieciste wzory, z szarymi rękawami i byłam gotowa. Spojrzałam na chłopaka obracając się parę razy.

- Może być? - zapytałam prezentując się wdzięcznie jak paw.

- Wyglądasz ślicznie... - wziął mnie za rękę i pociągnął na dół. Wychodząc z domu upewniłam się, że go dobrze zamknęłam i potruchtałam do chłopaka stojącego dalej. Ponownie chwycił moją dłoń, splatając nasze palce, a przyjemne ciepło rozlało się po klatce piersiowej. Jego dotyk uspokajał i cieszył. Blondyn kciukiem krążył kółka na wierzchu dłoni co jakiś czas dyskretnie się rozglądając. 

- Wszystko w porządku? - zapytałam marszcząc brwi.

- Niee... - powiedział stanowczo ze spokojnym, już, wyrazem twarzy. 

Resztę drogi minęliśmy w przyjemnej atmosferze i lekkich rozmowach. Szliśmy kolorowymi alejkami miasta oglądając wystawy i pokazy uliczne. W końcu doszliśmy do galerii. Wiedziałam co chcę. Nie musiałam chodzić po wszystkich sklepach, więc skierowałam się od razu do chcianego butiku. Przywitałam się grzecznie ze starszą panią i zagłębiłam się między szafki znikając jednocześnie ze wzroku Tae. Było lekko niepokojące jednak, że ciągle czułam czyjeś spojrzenie. Przeszły mnie nie miłe dreszcze i rozejrzałam się delikatnie po sklepie ale nie zauważyłam nikogo, kto mógłby mnie obserwować. 

Wydawało mi się...

Wróciłam do poprzedniej czynności, wertując bluzki, bluzy i sweterki na wieszakach i półkach. No gdzieś to widziałam, daję słowo... W końcu moje oczy dostrzegły piękny kolor khaki. Szybko zbliżyłam się do danego wieszaka i szczęśliwa wybrałam mój numer z dwóch ostatnich sweterków. Ucieszona odwróciłam się na pięcie i miałam się już skierować w stronę kasy, przy okazji szukać chłopaka ale moje plany się posypały. Dobiłam do czegoś dużego i twardego, a zdobycz wyleciała mi z rąk. Spojrzałam do góry zszokowana całym zajściem, nie słyszałam aby za mną był... 

- P-przepraszam... - mruknęłam patrząc niepewnie na wysokiego chłopaka. Miał lekko europejskie rysy twarzy ale nie zakrywały urody azjatyckiej.

- Nic nie szkodzi... - powiedział z uśmiechem biorąc sweterek z ziemi. Wręczył mi go zahaczając o moje palce, które odruchowo wzięłam do siebie - Nic ci nie jest? Szkoda aby takiej ładnej dziewczynie coś się stało... - poszerzył uśmiech zbliżając do mnie dłoń. Stałam jak sparaliżowana, nie będąc pewna co zrobić. Wydawał się dziwny. Jego dłoń była tuż przy moim policzku ale nagle zniknęła. Inna, znana mi dłoń odtrąciła ją gwałtownie i agresywnie, a ramie objęło mnie w talii.


******************

Hej! Lecę do szkoły, a wy trzymajcie się :D Tak, w końcu napisałam... Wiem, długo mnie nie było ale po prostu dużo się działo xd A więc... Trzymajcie się! Mam nadzieję, że się podobało :3

Stigma | BTS VOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz