~23~ Jinnie...?

982 86 51
                                    


Proszę, przeczytaj notkę pod rozdziałem :)



''- Do zobaczenia - uśmiechnął się tajemniczo. Może przez ostatnie wydarzenia jestem przewrażliwiona. W tym momencie miałam mieszane uczucia, a w duchu modliłam się aby Tae w końcu wrócił albo chociaż pojawił się w zasięgu mojego wzroku. Mimo iż jestem wybuchowa, zdarzają się bójki, jestem ''twarda'' to w tym momencie po prostu zmiękłam. Wydaje mi się, że to nie są głupie żarty, tylko chodzi tu o coś poważniejszego.

Boje się...''

Wyszarpałam ponownie rękę, kiedy ten nie chciał jej puścić. Zrobiłam zaledwie jeden krok i zdążyłam się odwrócić, a już na kogoś wpadłam. Męskie ramiona zatrzymały mnie gdy leciałam do tyłu przez siłę odbicia się. Zamknęłam mocno oczy modląc się aby był to Tae. Chciałam zobaczyć jego twarz przed sobą i przestać się martwić. Tak jednak się nie stało. Otworzyłam powoli powieki czując jak powracam do pionu. Przede mną był młody chłopak. Długie, brązowe włosy, a twarz jakby znajoma...

- Wszystko w porządku? - zapytał z uśmiechem. Był i wyglądał na sympatycznego w przeciwieństwie do Vernona. No właśnie, Vernon. Obróciłam się pare razy rozglądając ale on jakby znikł. Nigdzie go nie było.

- Tak, przepraszam ale nie widziałam cię - uśmiechnęłam się przepraszająco i zerknęłam za niego czy może Tae już idzie. Tak nie było. Zaczęłam się powoli uspokajać, już nie byłam tak poddenerwowana, jak wtedy ale doszło uczucie jakby ktoś cie obserwował. To nie jest zwykłe obserowanie, rzucenie okiem. Masz wrażenie, że ta osoba wypala ci dziurę w ciele i chce wzrokiem dowiedziec sie o tobie wszystkiego. Tak jakby miał notować mój oddech. Uwierzcie mi, to wcale nie jest przyjemne.

- Nic nie szkodzi, dobrze, że nic ci się nie stało - poparzyłam na chłopaka. Dał kosmyk włosów za ucho i uśmiechnął się szerzej. Teraz mogłam go poznać! Co prawda nie znam imienia ale chodzi z nami do szkoły... A nawet do klasy z Tae. Dziewczyny dużo o nim opowiadają i o tym jak uroczo a zarazem uwodzicielsko poprawia włosy. Zaśmiałam się cicho, nawet trochę nerwowo, i odsunęłam się od niego na jeden krok. Gdyby zobaczył to Kim, mógłby być zły.

- Ty jesteś... BoMi Yoo, dobrze kojarzę? - kiwnęłam głową kiedy zapytał cicho. Kiedy przysunął się trochę bliżej nie mogłam zareagować, bo wystraszyłam się Tae, który nagle się przy nas znalazł.

- A tobie się nigdzie nie spieszy? - chłopak zapytał oschle. Brunet miał już coś odpowiedzieć ale zanim to zrobił wyprzedziłam go.

- Tae, spokojnie... - z uśmiechem dałam dłoń na jego ramie - W sumie to mi pomógł, bo ten dziwny facet ze sklepu znowu sie przyczepił - pod palcami czułam jak spina się na wzmiankę o Vernonie - Dzwiny był...- dziwne było też to, że kiedy tylko Tae pojawił się obok mnie obserowanie jakby zostało nagle przerwane. W ułamku sekundy rozluźniłam się. Może to faktycznie on parzył co zrobie z tym chłopakiem? Kolejne pytanie... Na to już miałabym odpowiedz, gdybym zapytała Tae ale nie chce go denerwować czy krępować. Nawet nie chce wiedzieć co by było gdyby się okazało, że to jednak nie on.

- Tak? - Tae wysilił się na mały uśmiech, który był dość sztuczny. Chyba nie jest zazdrosny o tego chłopaka. Przynajmniej nie powinien być skoro to nasza pierwsza i nic nie znacząca rozmowa - To ...miło ale widziałem, że gdzieś szedłeś. Nikt na ciebie nie czeka? - blondyn zmrużył oczy.

- Taeś... Bądź miły - zaśmiałam sie cicho - Poczekaj... A jak masz na imie? - zwróciłam sie do nieznajomego chłopaka.

- JeonGhan - posłał mi przyjacielski uśmiech - Może faktycznie pójdę? TaeHyung chyba nie jest zadowolony z mojej obecności...- przyznał cicho mimo to ae i tak go słyszał.

Stigma | BTS VWhere stories live. Discover now