Rozdział 2 ♥

4.8K 231 141
                                    

Rano wstałam dosyć wcześnie. Zrobiłam sobie śniadanie i pomaszerowałam do pokoju. A przynajmniej miałam taki zamiar. Na korytarzu zauważyłam Jimina... bez koszulki. Była to istna doskonałość. Jego mięśnie, tatuaż... 

(wyobrażamy sobie, że Jimin ma na tym zdj rude włosy :') )

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

(wyobrażamy sobie, że Jimin ma na tym zdj rude włosy :') )

Gapiłam się dobre kilka minut, aż w końcu Jimin warknął:

- Mogłabyś się przesunąć? Chciałbym przejść.

Posłusznie odsunęłam się kawałek.

- A i mogłabyś zamknąć tę buzię, bo wyglądasz głupio- powiedział na odchodnym.

Zrobiło mi się mega wstyd. Szybko zamknęłam rozdziawioną gębę i poszłam do pokoju zamykając za sobą drzwi. Moje policzki płonęły. Co ja wyprawiam?! Gdy już się uspokoiłam i wyrównałam oddech to usiadłam na łóżku i zjadłam śniadanie. 

Reszta dnia upłynęła mi w spokoju, rozpakowałam się do końca, gadałam przez telefon z Anką, bawiłam się z kotką i czytałam książkę.

Następnego dnia złapał mnie stres- jutro idę do nowej szkoły. Ciekawe czy ktoś będzie chciał zadawać się z Europejką, odmieńcem. Z zamyśleń wyrwało mnie walenie do drzwi. Moim oczom ukazał się nie kto inny jak Park Jimin we własnej osobie. 

- Zaraz przychodzi do mnie kolega. Nie waż się wychodzić z pokoju, jasne? - spytał się gniewnym tonem.

- Taa, jak słońce- mruknęłam.

- Cieszę się, że się rozumiemy- powiedział ze sztucznym uśmiechem po czym wyszedł trzaskając drzwiami. Co za dupek. Poza tym czemu on mnie tak nie lubi? Przecież nic mu nie zrobiłam... 

Przez następną godzinę leżałam słuchając muzyki. Nagle poczułam jak burczy mi w brzuchu. Zgłodniałam. Zakaz Jimina jednak ciągle huczał mi w głowie. Postanowiłam go zignorować. Nie mogę przecież umrzeć z głodu. Poza tym pewno i tak siedzą u niego w pokoju. Uchyliłam drzwi. Na korytarzu nie było nikogo. Zeszłam na dół. Hurra! Kuchnia też wolna. Zrobiłam sobie tosty z serem i herbatę przy okazji. Nagle usłyszałam nieznajomy męski głos za plecami:

-A może mi też zrobisz coś do jedzenia, co?

Aż podskoczyłam. Odwróciłam się i zobaczyłam uśmiechniętego od ucha do ucha czarnowłosego chłopaka. Azjatę oczywiście. Był uroczy. Matko, gdzie ja miałam wcześniej oczy, żeby uważać, że Azjaci są brzydcy?

 Matko, gdzie ja miałam wcześniej oczy, żeby uważać, że Azjaci są brzydcy?

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Ktoś ty? Co ty tu robisz? Jak tu wszedłeś? Nie słyszałam cię. Gdzie jest Jimin? - pytania wypływały  z moich ust jedno za drugim.

- Wow, spokojnie! Jestem Jeon Jungkook, kolega Jimina, ale mów mi Kookie. Tak się tłuczesz tymi talerzami, że nie dziwię się, że nic nie słyszałaś - zaśmiał się- a Jimin poszedł do kibla, a mi się nudziło, więc postanowiłem zejść na dół po coś do picia, patrzę, a tu jakaś ładna blondynka się kręci!

- Hahaha bardzo śmieszne- powiedziałam- Jestem Julia miło było Cię poznać, a teraz idź na górę, Jimin już pewno wrócił.

- Nie tak prędko, powiedz mi najpierw coś o sobie! Skąd przyjechałaś? Bo na pewno nie jesteś stąd, masz zachodnią urodę- spytał zaciekawiony chłopak.

- Kookie gdzie Ty się szlajasz? Nie można nawet do kibla iść, bo Ty już podrywasz córkę partnerki mojego ojca?- krzyknął Jimin, który nagle pojawił się w drzwiach do kuchni. No to mam przerąbane.

*perspektywa Jimina*

~5 minut wcześniej~

Wyszedłem z kibla i poszedłem do pokoju. Nie było tam tego pajaca. Ciekawe gdzie polazł. Pójdę go poszukać. Idąc korytarzem zauważyłem uchylone drzwi do pokoju Julii. No to ładnie. Pewno Kookie ją znalazł. Czemu ona tu musi być? Utrudnia mi tylko życie. Denerwuje mnie. Może poproszę chłopaków to ją zniszczymy w szkole. Wtedy jest opcja, że się załamie i wyjedzie. Ale nie, wtedy partnerka ojca będzie zła a ja nie chcę sprawiać jej przykrości. Cieszę się, że ojciec znalazł sobie kogoś po śmierci mamy. Widzę, jak mu oczy błyszczą, gdy ją tylko zobaczy. Poza mamą nie patrzył tak na nikogo. Ehh, chyba muszę ją znieść. 

Na dole usłyszałem rozmowę w kuchni. Czyli faktycznie ją znalazł.

- Kookie gdzie Ty się szlajasz? Nie można nawet do kibla iść, bo Ty już podrywasz córkę partnerki mojego ojca! - krzyknąłem.

- Dobra, zluzuj, już idę haha - powiedział po czym walnął mnie w ramię i wyszedł.

- My pogadamy później- powiedziałem Julii i udałem się za Koookim.

Dziewczyna miała dosyć przerażoną minę. Nie chcę robić krzywdy Julii. Chcę ją tylko postraszyć. Nie chcę mieć przez nią problemów w szkole, to wszystko.

Gdy byliśmy już w pokoju zapytałem Jeona:

-Dobra idioto, oglądamy ten film? 

-Dawaj hyung- odpowiedział szczerząc się.

*perspektywa Julii*

Po całym incydencie wróciłam do pokoju i siedziałam tam aż do wieczora. Potem zeszłam na dół i oglądałam z mamą i Taeminem dosyć ciekawy serial. Jednak ktoś musiał nam przeszkodzić.

-Julka możemy pogadać chwilkę?- spytał słodko Jimin.

- A mamy o czym? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie, z równie słodką minką. 

Mama spojrzała na mnie wymownie.

-Dobra, ale na chwilę.

Wstałam i poszłam za Jiminem na korytarz.

-Prosiłem Cię o coś prawda? Dlaczego mnie nie posłuchałaś?- spytał.

-Byłam głodna, musiałam coś zjeść! - odpowiedziałam z irytacją w głosie.

-Tym razem Ci się upiekło, ale jak jeszcze raz zrobisz coś takiego, bądź zbliżysz się do mnie w szkole to pożałujesz, jasne? 

Pokiwałam głową z kwaśną miną, po czym wyminęłam go i poszłam do siebie do pokoju.

Przed snem napisałam jeszcze do Anki.

Ja : Ten dupek mnie znowu straszył. Przy rodzicach wydaje się być taki cudowny, a na osobności o mało co mnie nie pogryzie... :(

Annkaa<3 : Olej go. Nie bój się, nie ma prawa Ci nic zrobić... Jakby co przyjadę i osobiście mu wkopię.

Ja : Hahaahha dobra :D Lecę spać, bo już późno a jutro szkoła... Trzymaj się Ann <3

Annkaa<3 : Dobrze kochana leć i powodzenia jutro, wszystko będzie dobrze! <3 

Odłożyłam telefon, położyłam się i nawet nie wiem kiedy odpłynęłam w ramiona morfeusza...

***********************************************************************************************

Hejka, no to jest następny rozdział :D Bardzo się cieszę z powodu coraz większej liczby wyświetleń, jest mi naprawdę miło :D 

~_viktoria2000_




You are my everything... ||Park Jimin||Where stories live. Discover now