Rozdział 4 ♥

4.4K 231 82
                                    

Zszokowana całym zajściem wróciłam do pokoju. Co to miało znaczyć? Czy on naprawdę chciał mnie pocałować czy raczej uderzyć? Czy może jeszcze coś innego?  Miałam jeden wielki mętlik w głowie. Anka do mnie wydzwaniała, ale nie miałam już siły i ochoty na rozmowę z nią. Położyłam się do łóżka-zastanowię się nad wszystkim jutro.

Następnego dnia rano wstałam z wielkim trudem. Nie wyspałam się-Jimin cały czas chodził mi po głowie. Ubrałam się i zeszłam na śniadanie. Mama zrobiła dzisiaj tosty.

-I jak tam córciu się spało?-spytała mnie moja rodzicielka ze swoim przemiłym uśmiechem.

-Tak sobie-odpowiedziałam z ponurą miną. 

-Ale wszystko gra?-spytała mnie mama z troską.

-Tak, tak-odpowiedziałam, wymuszając lekki uśmiech. Nie chcę, żeby się o mnie martwiła. 

Do kuchni wszedł Taemin.

-Julka gotowa do szkoły? - spytał.

-Ja tak, ale Jimin chyba nie wstał jeszcze-powiedziałam.

-Jimin dzisiaj nie idzie do szkoły, byłem u niego w pokoju. Źle się czuje- oznajmił Taemin.

-Ojejku, biedactwo - zasmuciła się mama.

To trochę dziwne... Tak nagle się źle poczuł? Wczoraj był zdrów jak ryba. Chyba, że od teraz zacznie mnie całkowicie unikać... No ale tak się nie da. Mieszkamy razem i musi się z tym pogodzić. 

Napisałam SMSa do Yoony, aby zaczekała na mnie pod szkołą. Gdy Taemin zaparkował pod szkołą zauważyłam ją niedaleko drzwi. Ucieszyłam się na jej widok. Przytuliłam ją i razem weszłyśmy do szkoły i udałyśmy się na lekcję matematyki.

Po drugiej lekcji Yoona oznajmiła mi, że musi iść do dyrektorki załatwić jakąś sprawę związaną z jej młodszym bratem, który podobno nieźle narozrabiał. Wytłumaczyła mi jak dojść do sali, w której miałyśmy mieć następną lekcję i powiedziała, że się trochę na nią spóźni. Tak więc sama udałam się w kierunku, w którym mi poleciła iść. Na korytarzu zauważyłam jednego z chłopaków z bandy, do której należał Jimin i Kookie. Spojrzał się na mnie, puścił mi oczko i zaczął iść w moją stronę. To nie wróży nic dobrego. 

-Cześć mała, ty chodzisz z Kookim do klasy, zgadza się?- spytał się mnie, jednocześnie obłapiając wzrokiem

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

-Cześć mała, ty chodzisz z Kookim do klasy, zgadza się?- spytał się mnie, jednocześnie obłapiając wzrokiem.

-Yy cześć, sorki, śpieszę się-powiedziałam i chciałam go wyminąć, ale ten złapał mnie za ręce i przytrzymał.

-Jestem Kim Taehyung, ale możesz na mnie mówić Tae albo V- oznajmił i podał mi dłoń na powitanie.

-Jestem Julia, ale wybacz mi , naprawdę mi się śpieszy-powiedziałam z lekką paniką w głosie.

W tym momencie zadzwonił dzwonek. Mój wybawca. W końcu udało mi się minąć tego całego Tae i szybkim krokiem udałam się w kierunku sali.

-Miło było mi cię poznać Julio, kiedyś dokończymy tę rozmowę! - krzyknął za mną V.

You are my everything... ||Park Jimin||Where stories live. Discover now